Kulturystyka - ciągła walka o wygląd

Tsubame33

Ojan, czyżby jesienna chandra? Mi zawsze po treningu przechodzi

U Pana Jana to normalne w okresie robienia formy

Viki

U Pana Jana to normalne w okresie robienia formy

A bywa okres nie robienia formy?

Viki

Tsubame33

Ojan, czyżby jesienna chandra? Mi zawsze po treningu przechodzi

U Pana Jana to normalne w okresie robienia formy

Po treningu jestem zmęczony!
Coraz trudniej robić formę na zawody.
Do 67 roku nie było tak źle - teraz każdy dzień daje popalić .

Trasa marszowa zaliczona w kiepskim czasie.

tak przy końcówkach już jest, ale głowa do góry nie bądź ponury :)

tatuncio

tak przy końcówkach już jest, ale głowa do góry nie bądź ponury :)

Tak kiepsko jeszcze nie było!
Miałem problem z przeniesieniem worka z 30kg ziemniaków!

Słabo się czułem przez ostatnie kilka dni.
Przerwa od treningów siłowych przywróciła mi częściowo chęci do aktywności fizycznej .
Nie trenowałem ale chodziłem po swojej trasie marszowej wśród pól.
Dzisiaj zrobiłem przysiady 48/58/68/78kgx10p 88kg/2x6p -mam zamiar zrobić 5 super serii na ramiona a także przejść trasę marszową.
Waga ciała waha się wokół 71 kg. Forma niezadowalająca.
Jem 4 posiłki dziennie - 4x5 jaj z jabłkiem, jarmużem, czosnkiem i tym co przyniesie sąsiadka gdy odwiedza żonę .
Wysłałem zgłoszenie na MPJiW - zdaje się, że zbyt pochopnie.






Zmieniony przez - ojan w dniu 2018-10-09 14:13:04

Nie byłem gotowy do treningu klatki z plecami a potem barków - obolałość tylnego aktonu barków. Poszedłem na nowo utworzoną siłownię na dworze aby zaprezentować część przyrządów (reszta jest niegodna uwagi dla kulturysty )

a potem byłem na trasie marszowej. Wqga poniżej 71 kg a tłuszczu podskórnego masa przy marszczącej się skórze .
Najgorsze jest to, że opłaciłem start i hotel (z hotelu mogę się jeszcze wycofać do 17 października) .

Zrobi Pan jak Pan uważa ale ode mnie ma Pan pełen doping! Nawet jak Pan nie wystartuje.

Jezoo

Zrobi Pan jak Pan uważa ale ode mnie ma Pan pełen doping! Nawet jak Pan nie wystartuje.

Dzięki za doping .
Na razie walczę ze sobą - nic nie jest jak wcześniej. Dawniej wstawałem wcześnie rano i po posiłku miałem chęci na trening. Teraz nie chce mi się wstawać a po posiłku najchętniej wróciłbym do łóżka.
Zrobiłem na brzuch to co zwykle (bardziej na spalenie kilku kalorii niż na rozwój mięśni) i powchodziłem na taboret ok. 30 minut.

Dzisiaj przełamałem swoją słabość i wstałem wcześniej . Zjadłem 5 jaj z kilkoma ząbkami czosnku i 2 pomidorami . Potem trochę się pomasowałem rolkami i porozciągałem do szpagatu - po poprzednim pokazie nie rozciągałem się - i zrobiłem trening:
WL/podciąganie na drążku nachwytem
wznos ramion w bok stojąc/wznos ramion w bok w pochyleniu
a na koniec sprawdziłem jak daleko mi do szpagatu