Kulturystyka - ciągła walka o wygląd

Niewiele mi się dzisiaj chce!
Nie chciało mi się wstać na pierwszy posiłek o 6:00 i doleżałem do 9:00.
Waga ciała trochę ponad 72 kg a tłuszczu podskórnego dalej dużo! Separacja na udach mało widoczna!
Spróbowałem pompek komandosa

i zrobiłem 5 serii wznosów na krześle po 20p.
Pójdę jeszcze na trasę marszową - wczoraj też byłem .

Dzisiaj klatka z plecami. Najpierw jednak

apotem
1a. WL 78kg/3x7p
1b. Podciąganie na drążku nachwytem po 7p
Następnie przerwa na posiłek a potem będzie wiosłowanie.

Ponieważ moja wydolność jest coraz mniejsza to moje sesje treningowe są coraz krótsze .

Wiosłowanie podchwytem 78kg/5x10p - staram się bardziej ciągnąć lewą stroną gdyż dopiero teraz zauważyłem, że prawa strona jest bardziej wyrzeźbiona i umięśniona niż lewa . Takie wykonywanie powoduje również większe obciążenie lewego bicepsa, który potem pobolewa.

Potem była przerwa posiłkowa i odpoczynkowa abym był zdolny do:
1a Wznos ramion bokiem w górę 2x15p 3x10p
1b. Wznos ramion w bok w pochyleniu tułowia 2x15p 3x12p
2, Wyciskanie sztangi zza karku stojąc 28kgx12p 33kgx10p 38kg/3x8p

Pójdę na trasę marszową - bez endomondo, które traci sygnał GPS. Zawsze staram się osiągnąć najlepszy czas na tej trasie .
Może uda się później zrobić biceps z tricepsem - ostatnio nie miałem już sił (chęci) na ich trenowanie.

Wczoraj udało się robić biceps z tricepsem:
5 super serii
oraz 5x10p biceps nachwytem
Dzisiaj rano golenie i smarowanie bronzerem - bronzer kiepski i kolor brudny!
W południe

i 5x20p skłony na brzuch
Pójdę jeszcze na trasę marszową.
Szału nie ma - forma widoczna na filmiku powyżej.

Trasa marszu zaliczona. Jutro ostatni trening i marsz.
Kości zostały rzucone. - czyli trzeba się zmierzyć z rywalami, którzy są tak samo zdecydowani jak ja.

Jest jak widać!
Jakiś rozkojarzony jestem!
Przed ostatnim treningiem smarowanie bronzerem i próba póz w slipach (na zawodach chyba jednak w czarnych - żonie bardziej podobają się czerwone - będą bardziej neutralne ).

Ślepy rano byłem i rozpisalem się u neki. Jeśli jest ktoś zainteresowany to niech do niej zajrzy

Szefie, powodzenia życzę.
No i wstydu nam nie przynieś, napnij się dobrze rozwal konkurencie.
Kciuki trzymam.

Po południu mały spacer z kolegą. Postawił mi kawę. Potem sam pojechałem busem organizatora na miejsce zawodów. Jechali tam dwaj wyglądający na zawodników. Po końcowym przystanku szedłem za nimi. Niestety oni szli nie tam gdzie ja! Musiałem się wrócić i o drogę pytać parę Rosjan - jakoś się dogadałem . Obejrzałem miejsce zawodów i mam kilka fotek.

Było nas 17 wspaniałych. Każdy wykonał po 4 pozy (bicepsy przodem, bicepsy tyłem, klatka bokiem, mięśnie brzucha i ud. Dalej przeszła 10 wspanialszych w której mnie już nie było. Nie było w niej też Alberta Szczygielskiego! - mistrza Polski i Vive mistrza świata 2018. Nie wiem czy byłem wyżej sklasyfikowany od Japończyka, który miał ponad 80 lat - sam Prezes IFBB dawał go za przykład korzyści uprawiania kulturystyki i zdrowego odżywiania bez sterydów.