Kulturystyka - ciągła walka o wygląd

Późnym popołudniem przejechałem 22km na rowerze zamiast spaceru!

Rano:
wznos ramion bokiem w górę 12/5x10p
wznos ramion w bok w opadzie tułowia 12kg/5x15p
wyciskanie sztangielek stojąc 20kg/5x12p dodałem po 1p więcej niż wczoraj
skłony na brzuch 20p 5kgx15p 12kg/3x8p zwiększyłem liczbę powtórzeń w seriach z obciążeniem
Potem marsz100min
Za chwilę wsiadam na rower i jadę tradycyjne 20km po ścieżce rowerowej - ok. godz. jazdy.

Chodził za mną pomysł startu w Opolu 31 maja.
Niestety dojadanie od urodzin spowodowało przyrost "masy" oraz wzrost apetytu na większe jedzenie. Nie idą za tym większe chęci na trening!
Dzisiejszego ranka nie robiłem nic!
Do wczoraj utrzymywałem jako taki reżim treningowy. Czyli rano trening barków i brzucha a potem marsz 100min oraz w południe jazda na rowerze 22km.
Dzisiaj muszę dokończyć prace zlecone przez żonę i może koszenie trawy.
Trochę dokucza mi ból gardła (migdałków) - pewnie to po jeździe rowerem.

Dieta w minionym okresie: cała blacha ciasta z rabarbarem, pół tortu orzechowego, półmisek sałatki ziemniaczanej i wiele innych produktów. Żona przygotowała je wizyty krewnych a oni jednak jedli niewiele. Jeden z nich od ponad 200dni podobno żyje światłem (zawsze jadł mało) i przy mnie zjadł jedynie 2 łyżeczki musztardy i wypił lampkę szampana oraz lampkę mojego wina (przy pożegnaniu miał potem łzy wzruszenia).

Zapasy zjedzone i mam zamiar wrócić do swojej poprzedniej diety: twaróg półtłusty, chleb, ziemniaki, jaja , kompoty oraz dżem.

Jest jeszcze 3 tygodnie

ojan

Chodził za mną pomysł startu w Opolu 31 maja.

Ja zamierzam wystartować w Opolu na zakończenie wiosennej części sezonu .

panteon - Masz rację!
Ale prążki mam w d.... a nie na niej!
Na razie się nie poddaję.
Do Opola mam tylko 100km w jedną stronę.
Chciałbym dostać się co najmniej do finału 180cm.
Nie chcę być jedynie staruszkiem, który pokazuje, że ma wybujałe ego!

Red - ale nie w klasyku do 180cm?

Zmieniony przez - ojan w dniu 2015-05-07 11:30:36

Męska sylwetka konsekwentnie

Od kilku dni brak mi chęci na trenowanie brzucha!
Rano robię jedynie trening barków:
wznos ramion bokiem w górę + opuszczenie przodem +wznos w górę + opuszczenie bokiem 5kgx10p
wznos ramion bokiem w górę 12kg/5x10p
wznos ramion w bok w opadzie tułowia 20kg/5x12p
wyciskanie sztangielek stojąc 20kg/5x12p od wczoraj robię wyciskanie sztangi stojąc 48kgx5p 4x6p
a dzisiaj było 48kg/5x7p
W przerwach między seriami robię króciutkie napinania nóg - w lekkim rozkroku jakby przesuwanie stóp w przód z lekkim skrętem bioder. W stanie napięcia są całe uda i pośladki z prostownikami grzbietu Będę jak Sandow!
Potem marsz 100min oraz po południu jazda na rowerze 20km po ścieżce rowerowej ( 2,5km długości - z wiatrem wczoraj 6min a z powrotem 9min.) czyli 4 pętle.

Nie ma co się stresować. U wielu wytrwale trenujących brzuch wygląda gorzej jak Twój.
Ja mam awersję do treningu nóg , ale siadam ze sztangą , bo mus jest . A efekty mizerniutkie, z bocianem mógłbym konkurować .
A całej palety ćwiczeń przez Ciebie wykonywanych i ogólnej aktywności tylko pozazdrościć .

Sporo Pan bierze na te barki!
Sztangielki po 20kg i wyciska Pan 5x12.
A jak spojrzę na wznosy ramion w pochyleniu - czyli na tylne aktony - też po 20kg.... no no...



Ciekawe jak robił brzuch

Dostępne są materiały Sandowa odnośnie treningów