SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

2022 rokiem triathlonu? Nowe wyzwanie by Bzyk

temat działu:

Strength & Endurance

słowa kluczowe: , , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 2922426

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
prz1993 Zawodnik IFBB
Ekspert
Szacuny 21514 Napisanych postów 30768 Wiek 30 lat Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 870242
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 3186 Napisanych postów 15855 Wiek 34 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 887218
Mam dokładnie ten sam uraz kręgosłupa co Ty :) Pocieszę Cię po prawie roku rehabilitacji wrzuceniu mobility i wzmocnieniu odcinka lędźwiowego wróciłem do siadów i martwego ciągu. Ciężary jakimi operuje w tych ćwiczeniach są stricte kosmetyczne no i używam do tego pasa. Mimo wszystko jeśli dobrze dogrzeje wszystko przed treningiem i zadbam o każdy szczegół to ból mi nie towarzyszy. Co do samej operacji mnie też już kładli na stół ale jak widać nie było to konieczne i póki co odpukać w niemalowane chyba wszystko wraca na dobrą drogę.
No i najważniejsze musisz się bardzo dobrze zaprzyjaźnić z gumami/wałkami/piłkami do lacrose i pilnować każdego aspektu technicznego podczas wykonywania ćwiczeń.
Będzie dobrze! I na 100% się z tego wykaraskasz
1
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
BzykuDG Zawodnik IFBB
Ekspert
Szacuny 10621 Napisanych postów 16182 Wiek 36 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 272461
Dzięki za miłe słowa hehe. Na szczęście już mi trochę przeszło, bo nie ukrywam, że rano był lekki dół.
Zastanawia mnie tylko ile lat to już mam heh.
No ale najważniejsze, że już jestem tego świadomy i uważam na to.

Kolarsko-gastronomiczny blog z elementami kulturystyki powered by SFD - http://www.sfd.pl/post-p18363444.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 106 Napisanych postów 499 Wiek 29 lat Na forum 7 lat Przeczytanych tematów 34354
No właśnie to jest chyba najbardziej intrygujące ile czasu to już Ci towarzyszy. Bo co prawda ja się na tym też kompletnie nie znam, ale jak na tak poważny uraz (przynajmniej z tego co piszesz) to jeszcze całkiem niedawno ladnymi ciezarami machales czy to w mc czy siadach... Moim zdaniem trzeba być dobrej myśli. Ile to razy już się słyszało, ze dajmy na to ktoś po wypadku nigdy miał nie wrócić do pełnej sprawności, a minęło kilka lat i jeszcze sprawniejszy niż przed wypadkiem życzę Ci żeby udało Ci się trafić do takiego lekarza który nie myśli schematycznie, a góry nie skaze Cię na ascetyczne życie i doprowadzi do takiego stanu ze znowu bez strachu będziesz kucac po 160


Zmieniony przez - Da_Riusz w dniu 2017-06-05 22:19:15
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 3186 Napisanych postów 15855 Wiek 34 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 887218
Ciężko stwierdzić ale jak rozmawiałem z dość kumatym specjalistą tutaj w łodzi to powiedział, że tego typu kontuzje wyrabiają się na przestrzeni dobrych kilki/kilkunastu lat i tak naprawdę jakiś drobny upadek/wypadek za czasów małolata mógł to spowodować a w późniejszym okresie dojrzewania zła postawa podczas siedzenia/stania do tego aktywność fizyczna pogłębiała ten stan. W Twoim przypadku jest o tyle dobrze, że normalnie funkcjonujesz i nie musiałeś reagować nagle tylko wcześniej się za to zabrałeś. Ja zabrałem się za to dopiero wtedy jak pierwszy raz siadł mi kręgosłup czyt. złapało mnie tak, że przez 4 tygodnie nie mogłem wstać z łóżka a przez kolejne 3 tygodnie raczkowałem po mieszkaniu bo ostro mnie sparaliżowało. Taka sytuacja powtórzyła się jeszcze 2 razy w okresie 2 lat. Potem naprawdę wziąłem się za to konkretnie no i na tą chwilę działa. Natomiast wiem, że nie da się tego wyleczyć i nie ważne jak bardzo będę uważał i o to dbał to uszczerbek pozostanie do końca życia kwestia tylko tego jak bardzo będę przeginał i nadwyrężał to miejsce.
Jedyna słuszna opcja to tak jak napisałeś operacja - ale jak widzę co się dzieje z moim znajomym który miał operację kręgosłupa to powiedziałem sobie nigdy w życiu pomijam fakt, że wystarzczy jeden zły ruch lekarza podczas operacji i jesteś sparaliżowany do końca życia.
Więc jedyne co nam pozostaje to mieć świadomość, że taki problem występuje i w jak największym stopniu minimalizować ryzyko kontuzji poprzez właśnie wzmacnianie tego wszystkiego.
Teraz napisze Ci coś co może wydawać się dość śmieszne i jak mówiłem o tym znajomym to dziwnie na mnie patrzyli :) Zorientuj się u siebie i zapisz się na zajęcia z Yogi/Pilatesu : > To jest jeden z tych punktów który mega mi pomógł poprzez wzmocnienie mięśni głębokich brzucha i nauki odpowiedniego oddychania i odpowiedniego używania przepony.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 899 Napisanych postów 4301 Wiek 30 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 322772
A co za komplikacje po operacji miała Twoja mama?
Jeśli to zbyt osobiste albo nie masz ochoty o tym rozmawiać to nie musisz odpowiadać.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 479 Napisanych postów 12579 Wiek 31 lat Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 288453
Kurde, wspolczoje ale tak jw nigdy w zyciu bym sie nie podjal operacji na kregolsupie.

Zdrowia Łukasz :* Zawsze gdzies tam z tylu glowy bedzie sie swiecic ta lampka ktora o tym przypomina ale nadal
to niczego nie przekresla wiec trzeba byc dobrej mysli, dalej mozesz robic to samo, zyc tak samo, cwiczyc "tak samo" a ciezary to najmniejszy problem



Swoja droga czemu sie badałes? Jakas kontuzja? Bol? Miałes jakies sygnaly ze cos jest nie tak czy po prostu profilaktycznie albo ktos ci zalecil? Pytam bo tak naprawde 75% z nas tutaj bedzie miala mniejsze lub wieksze problemy czy "defekty" o ktorych nie mamy pojecia i albo sie przebadamy i potem bedziemy zyli w strachu albo bedziemy robic dalej to samo dopoki cos nie j**nie na amen moze tez niektorych po prostu pech ominie i beda komletnie nieswiadomi no ale to co robimy nie jest naturalne i nie mowie tylko o kulturystyce. Ludzkie cialo nie jest przystosowane do trzymania na barkach czy w rece 200kg sztangi
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
BzykuDG Zawodnik IFBB
Ekspert
Szacuny 10621 Napisanych postów 16182 Wiek 36 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 272461
Darku, no to chyba jest tak jak lasican pisze. Kiedyś coś może się zapoczątkowało i tak postępuje sobie powoli aż do dzisiaj.
Ale mimo to jestem dobrej myśli

lasican, z tą yogą, to w sumie czemu nie . Mam koleżankę, która podobno w tym jest bardzo dobra, więc kto wie czy się koło Niej nie zakręcę. Moja siostra teraz chyba też gdzieś na Yogę zaczęła chodzić na Benefita, to może wybiorę się z Nią zobaczyć jak to jest hehe. Ale wiem, że każdy po pierwszych zajęciach dosłownie umiera

infernol, miała przytkaną żyłę w odcinku szyjnym i trzeba było wstawić koszyczek pomiędzy kręgi. Po operacji na drugi dzień wszystko było luz, po czym nagle zaczęła Ją boleć szyja. Okazało się, że koszyczek się wysunął i w ciągu 24h miała dwie poważne operacje kręgosłupa. Po tej drugiej dosłownie nie potrafiła nic. Musiała od początku uczyć się chodzić, ruszać rękoma (nie była w stanie odebrać telefonu, nacisnąć guzika na pilocie). Trzeba było się Nią zajmować jak małym dzieckiem. Więc były lata rehabilitacji, co chwilę jakieś wyjazdy do sanatorium. Teraz już minęło jakoś 5-7 lat i bez kijków do nordic walking nie ma szans, żeby gdzieś się ruszyła. W międzyczasie miała jeszcze jedną operację kręgosłupa, ale to już w innym miejscu. Na szczęście bez większych komplikacji.

Dzięki CV! Spokojnie, nie spisuję się na straty, ale ciekawe czy w końcu poprawię plecy bez MC i wiosłowania ciężkiego . Na szczęście jestem urodzonym optymistą
Badałem się, bo od początku roku towarzyszy mi ból nad lewym pośladkiem jak stoję. Aż do tego stopnia, że drętwieje mi noga. Chodziłem 2 miechy do fizjo 2x w tygodniu i nic. Więc poszedłem na rezonans zobaczyć co tam się dzieje. Tam już wyszły słabe rzeczy, więc dostałem skierowanie na tomograf.
Możliwe, że ten ból nad pośladkiem wynika z tego kręgozmyku, ale może niekoniecznie. Najlepsze jest to, że problem z tym pośladkiem powracam do mnie okresowo od 4-5 lat, więc możliwe, że mam to już tyle czasu. I jakieś 5 lat temu też mi coś strzeliło w krzyżu, jak w sklepie podnosiłem koszyk. To może też miało coś z tym wspólnego, a może nie. Ale wydaje mi się, że z tym urazem trochę czasu (lat) już żyje. A w międzyczasie leciały ciągi po 170kg, siady po 180kg itd. Ale teraz już wolę nie ryzykować
I tak jak piszesz, na bank większości z nas powychodziły by różne rzeczy na badaniach. I teraz pytanie, zbadać się i być świadomym czy żyć w nieświadomości i liczyć, że nic się nie stanie

Kolarsko-gastronomiczny blog z elementami kulturystyki powered by SFD - http://www.sfd.pl/post-p18363444.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
MARIAN 17 IFBB PRO
Ekspert
Szacuny 10650 Napisanych postów 30005 Wiek 32 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 609926
Kurde jak tak czytam to ciekawie to nie brzmi, ale dobrze ze jestes optymistą i nie j**niesz tym wszystkim w kąt i sie nie poddasz

miejmy nadzieje ze bedzie dobrze na tyle ze nie przeszkodzi to kontynuowac żelaznego sportu i na Władku zrobisz swoje
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 3186 Napisanych postów 15855 Wiek 34 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 887218
No Yoga i pilates z ręką na sercu polecam i naprawdę pomaga.
Dziwnie wygląda jak idziesz na takie zajęcia i większość osób tam to Panie w wieku podeszłym :D a faceci to wyjątki aczkolwiek ja mało się tym przejmowałem i po prostu robiłem swoje.
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Pytanie o kettloebell 7-32

Następny temat

Crossfit na zwykłej siłowni?

WHEY premium