2022 rokiem triathlonu? Nowe wyzwanie by Bzyk

To ja miałem farta, bo teraz gość mówił, żeby kręcić w opór. A jak wyszło, że mam kręgozmyk z obustronną kręgoszczeliną, to neurochirurg powiedział mi, że nie chce reorganizować mi życia i zabraniać treningów, tylko dał wyraźne wytyczne czego nie mogę robić. Poza tym uznał, że dobrze, że trenuję, bo dzięki temu mam tak rozbudowany gorset mięśniowy i trzymam się kupy

To rzeczywiście masz szczęście. Moja koleżanka ostatnio usłyszała od kardiologa że jak chce dozyc starości to może zapomnieć o sporcie, po czym poszła prywatnie i od 2 specjalistów dowiedziała się że wszystko ok. A druga zerwała więzadło w kolanie na początku roku (starsza babka, bardzo fajna) i jak powiedziała u ortopedy że chce wrócić do sportu to kazał jej... spojrzeć w pesel
Ja zresztą też już słyszałam, że tylko basen i spacery

Moja żona po rekonstrukcji więzadła wróciła do sportu silniejsza i zdrowsza niż kiedykolwiek wcześniej.

Spoko Viki, nie zawsze tak trafiałem

Leżałem kiedyś na SORze kardiologicznym, na który trafiłem po wizycie u lekarza z bólem brzucha. Zrobił mi EKG i mnie tam wysłał. Na miejscu przez 6h zrobili mi 3x EKG (jakby coś miało się zmienić) i pani doktor stwierdziła, że przez białko zniszczyłem sobie serce, bo na EKG wychodził przerost lewej komory.
Wypisałem się na własne żądanie, lekarz nadzorujący, czy jak to się tam nazywa, robiąc wypis wypytywał mnie o ćwiczenia .
Poszedłem potem do kardiologa prywatnie, zrobiłem EKG i USG i przerost oczywiście jest. Jak u każdego sportowca. Lekarz powiedział, że wszystko jest jak powinno i mam nie zwracać uwagi, jeśli ktoś mi powie, że coś nie tak z moim USG.

No i kolejna, raczej śmieszna sytuacja, to w kwietniu jak mi w Medicover zrobili USG. W systemie wyskoczył mi pilny kontakt z lekarzem, a w przypadku omdleń wizyta na SOR. Dzwonię do lekarza dyżurującego, a on do mnie, że to dlatego, że miałem tętno spoczynkowe 46 . Powiedziałem mu o rowerze i życzył mi miłego dnia

Ja to kiedyś prywatnie poszedłem do ortopedy - jakiś stary facet. Bolały mnie lędźwia strasznie. Przy chodzeniu, a butów to wiązać nie mogłem. Zrobił RTG i nic. Powiedziałem, że dźwigam w martwym 200 kg no to powiedział z dupy, że zmiażdżone mam jakieś krążki i muszę popylać w gorsecie i olać siłownię. Okazało się u fizjoterapeuty, że miałem do rozbicia punkt spustowy na pośladzie i przeszło... 350 zł kurna wydałem, a na tamte czasy to był dla mnie majątek

BzykuDG

Powiem Ci Marian, że już tyle razy dostałem strzał "od życia", że nie będę mógł trenować (kręgosłup, ręka, potem poniekąd nerka), a zawsze znajdowałem sposób, że tym razem aż tak się nie przejąłem. Aczkolwiek zwątpienie i lekki nerw oczywiście było w pierwszej chwili

co się stało z nerką jak możesz rozwinąć?

Zapomniała się wykształcić

Ja się ze swoim kolanem nauczyłem, że lekarz jest dobry jak coś widać na zdjęciu obrazowym: rtg/rezonans/tomografia. Jak wyjdzie coś na badaniu po prostu czyli sztampa. Gdy problem jest bardziej złożony działa na zasadzie domysłów, że on to by zrobił tak czy owak. Złamanie, operacja, tutaj można im ufać, w innych wypadkach gadają co im się wydaje. Nawet nie kierują do dobrego specjalisty.. Oczywiście są odstępstwa od reguł...

Pół roku walczyłem z kolanem, póki nie trafiłem do dobrego fizjoosteo. Kamila z forum. Wreszcie było jakieś działanie i rozpoznanie, a nie gdybanie...



Zmieniony przez - Dampaz w dniu 2019-10-18 17:05:23

19.10.19

Dziś ostatni dzień lekkiego siłowego, ostatni dzień bez roweru i ostatni weekend dietetycznego luzu.

Trening
FBW:
1. Wyprosty nóg - 4x12
2. Uginanie nóg - 4x12
3. Wiosłowanie na hammerze szerokim nachwytem - 4x12
4. Przenoszenie na wyciągu ze sznurem - 4x12
5. Wyciskanie sprzed brody na suwnicy Smitha - 4x12
6. Unoszenie sztangielek bokiem - 3x12
7. Hammer na klatkę - 4x12
8. Rozpiętki na bramie - 3x12


Dieta:
. 1. Croissanty z serem żółtym i szynką. Rogal maślany.
2. Naleśniki z serem i rodzynkami.
TRENING
3. Bulgogi wieprzowe z ryżem.
4. Gofrorożek.
5. Popcorn Werther's Original, Kit Kat, Mars.
6. Szejk lodowy z SFD Whey Delicious z czekoladą.







Suplementacja:
FitWhey Caffeine - 1,5 tabs przed treningiem siłowym
FitWhey Magnesium+B6 - 2 tabs po treningu siłowym
SFD Dziki Orzech - według braków w diecie
SFD BCAA 2:1:1 Instant - 15g po treningu siłowym
SFD Whey Delicious - według braków w diecie
Allnutrition Omega3 Strong - 2 kaps do pierwsze i ostatniego posiłku
SFD Vita-Min Complex Sport - 2 tabs do pierwszego posiłku.


Jutro pierwsze 2h na rowerze. Pojadę chyba zobaczyć na Puchar Spadających Liści, gdzie pierwotnie miałem kończyć sezon. I jeszcze coś polecę na pewno z jedzeniem.
Od poniedziałku już się ogarniam i zaczynam liczyć. Bo ten cały tydzień był jedzony na oko plus trochę cheatów.
Rozważam jeszcze czy zacząć na mniej więcej zerowym bilansie i zobaczyć co się będzie działo czy na start przyciąć trochę kalorie i potem podbić. Ale raczej wybiorę pierwszy wariant.
Do tego ruszam z treningiem Push/Pull/Legs z priorytetem na siłę. Nogi będą okrojone, żeby nie nadwyrężać jeszcze stopy.

Tez miałam jechać na wyścig spadających liści ale ostatecznosci stwierdzilam ze nie chce mi się jechać ponad 230km. Troche za daleko