Dziś już miałem liczyć kalorie, ale nie wyszło . Za to wyszedł kulinarny top. Chyba najsmaczniejsza niedziela ever.
Trening - sprinty.
Krótki trening ze sprintami 5 sekund. Dopiero fajnie zaczęły wychodzić na powrocie z wiatrem ostatnie 2-3 powtórzenia, ale nie wpadła żadna gwiazdka.
Dieta:
1. Omlet z polewą z SFD Whey Delicious i jabłkiem.
TRENING - intra izotonik; bezpośrednio po Iron Recover.
2. Bułka z szynką i pomidorem.
3. Rolady wołowe z pampuchami i ogórkiem w sosie myśliwskim.
4. Sernik Oreo, Snickers i tarta słony karmel - na pół.
5. Ciabata z szynką i ogórkiem.
6. Tosty francuskie z chałki z AN Apple & Cinnamon in Jelly i dżemem.
Generalnie dziś petarda.
Pierw standard omlet przed treningiem.
Po treningu szybka bułka i potem rolady wołowe prosto ze Śląska. Do tego zrobiłem pampuchy i wyszła petarda.
Na deser mistrzowskie ciasta ze Słodkiego Chłopaka.
A potem na wieczór pół ciabaty i tosty francuskie z chałki.
Już czuję te przyrosty jutro
Suplementacja:
SFD Mag B6 Forte - 1 tabs po treningu kolarskim
Allnutrition Almond Cream - według braków w diecie
SFD Whey Delicious - według braków w diecie
SFD Vita-Min Complex Sport - 2 tabs do pierwszego posiłku
SFD Berberine HCL - 1 tabs do ciach i 1 tabs do kolacji.
Zmieniony przez - BzykuDG w dniu 2020-03-29 21:03:21
Kolarsko-gastronomiczny blog z elementami kulturystyki powered by SFD - http://www.sfd.pl/post-p18363444.html