Pomidorową z bagietką z zapiekanym serem i lody z owocami i bakaliami odpuściłem.
Mimo, że przez te dwa dni dużo nie wpadło i nie szło nic w sumie syfiastego czy słodkiego wydaje mi się, że słabo wyglądam i jestem pełny.
Mam nadzieję, że jutro rano zmienie zdanie.
Dzwonił też kurier i przyszedł mi bronzer, więc nie ma już odwrotu
Kolarsko-gastronomiczny blog z elementami kulturystyki powered by SFD - http://www.sfd.pl/post-p18363444.html