2022 rokiem triathlonu? Nowe wyzwanie by Bzyk

W wakacyjnej przerwie relacja z Szosowego Klasyka w Szklarskiej Porębie

Wakacje powoli dobiegają końca, powrót jutro w nocy.
Z aktywności sporo spacerów, przedwczoraj udało się "pobiegać", a wczoraj lekki trening na siłce.
Przebiegliśmy 5 km i wyszło 130 m przewyższenia . Już wiem dlaczego nikt tu nie jeździ na rowerze.



A siłka całkiem spoko jak na hotelową.


Jedzenie à la carte, więc nie sposób byłoby wrócić z nadbagażem, ale dzielnie wspomagamy się lodami







Na objazdówce wyspy pojechaliśmy do polecanej restauracji, gdzie wziąłem gulasz wołowy z frytkami. Średnią porcję. A talerz zajął pół stołu!




Zmieniony przez - BzykuDG w dniu 2021-07-12 09:14:50

Taka mała miska dla Gośki? Czym sobie kobieta zawiniła?

Przy moim talerzu nawet stół wydawał się mały

BzykuDG

Przy moim talerzu nawet stół wydawał się mały

To pewnie była porcja dla całej rodziny, specjalnie na cały stół żeby każdy miał dostęp

Hehe nie no serio, to była ŚREDNIA porcja. Była jeszcze mała i duża. Nie odważyłem się spytać jak ta największa wygląda
Sam dorsz Gośki też był konkretny tak naprawdę. Po tym obiedzie zjedliśmy dopiero śniadanie na drugi dzień

Te porcje robia wrazenie, aczkolwiek przy takiej pogodzie tyle wcisnac w siebie to podziwiam

Nigdy nie rozumiałem jak pogoda może wpływać na poziom głodu . No ale może to tylko ja wiecznie jestem głodny.

Kiedyś też tego nie rozumiałem aż do tej pory, chyba się starzeje :D

U nas wczoraj koło 15 termometr w aucie pokazywał 46.5 stopnia. Mimo to głodny się obudziłem i głodny szedłem spać haha