2022 rokiem triathlonu? Nowe wyzwanie by Bzyk

BzykuDG

kabo, teraz skumałem . Myślałem, że to będą moje narzekania, a nie ogona

Damian, nie muszę pamiętać, bo słyszę jak już brakuje smarowidła hehe. U mnie też 2-3 łańcuchy rocznie i 2 kasety. 105tki jeszcze znośne cenowo, z Ultegrą już będzie gorzej

Ja się nie pie@rze i zawsze biorę 105. Ew. łańcuch connex. Bez sensu przepłacać.
I te jazdy na dwa, trzy łańcuchy, jakieś woski, wypalania łańcucha itd...
I tak i tak te 2-3 komplety zjedziesz w sezon. Cenowo wyjdzie tak samo.

Ja co miesiąc przecieram łańcuch szmatką z benzyną ekstrakcyjną. Co 2 miesiące ew. szejk. I tyle. A tak to dosmarowuje..
A komplet zmieniam jak przymiar wpada.

Dla mnie dupozawracanie

Ps. A gadanie że zajadę korbe, moja zrobiła 30tyś km i gdyby nie kraksa nadal bym ją użytkował


Zmieniony przez - Dampaz w dniu 2020-07-31 14:57:31

Ja czyszczę pianką Fenwicksa tylko jak deszcz mnie złapie. Tak to smarowanie i sucha szmata.
Teraz jeżdżę na 2 łańcuchy i nie widzę w sumie żadnej różnicy. Niby kaseta ma się mniej zajeżdżać, ale nie kupuję tego.
Kaseta 105, łańcuch Ultegra, bo różnica w cenie nie jest jakaś duża. Miałem raz lepszy z KMC, chyba Silver i wcale nie pożył dłużej. Za dużo watuff
Blaty mam Praxisa, już trochę zorane, ale wszystko działa

Dokładnie. Nie rozumiem tego przesadnego traktowania napędu i spuszczania się nad nim.
To nie MTB że ciągle rower w piachu i błocie.
Przy przelotach w roku rzędu 20tyś km pie.r.dzie.lić się z tym co 200km to ja podziękuje

31-02.08.2020

Weekend weekend i po weekendzie. Pierwszy raz Mazury zaliczone. Spaliśmy w Mikołajkach, trochę pozwiedzaliśmy okolic na pożyczonych MTB, a na powrocie zaliczyliśmy jeszcze Mrągowo. Szczerze, to jak bez pływania na żaglówce dla mnie nie ma po co to tam jechać. Rowery uratowały sytuację. W piątek mieliśmy wziąć łódkę, ale padało, więc trzeba było się znieczulić

W sobotę pół dnia na MTB i taka traska wyszła.



A śmigaliśmy na takich maszynach

Ja pierwszy raz na tarczach i już się nie mogę doczekać


Troszkę popiliśmy, troszkę pojedliśmy, ale bardzo bez szaleństw. Ciekawe czy już jutro będę gruby










Na powrocie w połowie drogi szybki zjazd na obiad do Wawki. Oszukali mnie, bo w Kurze na Nowolipki nie mają chicken & waffle, a na to byłem napalony. A byliśmy głodni i przelotem, to już na Obrzeżną nie chciało nam się jechać.



No i tym samym tydzień rege minął i od jutra ogień (zobaczę czy od razu podbijam kalorie czy dopiero od środy) i w niedzielę kolejny start. Szybka akcja, bo 36 km po płaskim.

Mogę śmiało powiedzieć że z Mazur jestem, tam wyrosłem nim się na Warmii zadomowiłem i tak naprawdę w Mikołajkach to tylko przejazdem, setki razy ale tylko z okna samochodu "podziwiałem" tę północną Warszafkę
Mazury to nie kolejka na Giewont czy Śnieżkę, to nie Krakowskie Przedmieście czy Ojców. Nie każdemu podejdą i nie każdy się tu odnajdzie

Żeby nie było Mazury bardzo mi się podobają pod kątem krajobrazu i klimatu, ale chyba wolę miejsca, gdzie jest co zwiedzać. Tutaj na łódkę rewelacja. A bez, to tak za bardzo nie ma co robić. Szczególnie jak pada

kurde ciekawy ten arbuz do ogórka :D

Chyba mieli nadmiar arbuzów, bo do każdej potrawy dawali kawałek

Dobrze, że dopiero zaczynam redu, to jeszcze mogę tu do Bzyka wpadać na dziennik

A ja zawsze zapraszam

03.08.2020

Po powrocie z weekendu 74,7 kg, czyli mniej niż było w ogóle docelowo, więc spoko
Co bardziej cieszy, to rekordowo niskie tętno spoczynkowe po przebudzeniu - 39 ud/min. Wystarczyło tylko kilka dni relaksu. Do tej pory najmniej miałem 43 ud/min.


Trening - Push.
1. Wyciskanie sztangi na ławce poziomej - 4x 6x87,5 kg;
2. Wyciskanie sztangielek na ławce skos górny - 4x 6x34 kg;
3. Rozpiętki na bramie - 4x 10x55 kg;
4. Wyciskanie na hammerze na barki chwytem neutralnym - 4x 6x65 kg;
5. Unoszenie sztangielek bokiem stojąc - 4x 8x28 kg;
6. Unoszenie sztangi wzdłuż ciała - 4x 6x50 kg;
7. Kołyska - 5x MAX.

W dalszym ciągu ilość powtórzeń w dół i obciążenie w górę.

Popołudniu pierwszy trening po rege i niestety ulewa, więc wleciał trenażer.



Sprinty 10 s na trenażerze padaka, ale jakoś poszło. Na koniec 3x 5 min @ 300W.
Ogólnie w tym tygodniu luzu nie będzie.


Dieta:
TRENING
1. Owsianka z serkiem wiejskim, bananem i migdałami.
2. Chleb z hummusem, serem Piórko i warzywami.
3. Mielona szynka wieprzowa z ryżem, passatą, rzepakowym i warzywami.
TRENING KOLARSKI - intra izotonik, baton i suszone daktyle; bezpośrednio po Iron Recover.
4. Musli z płatkami Cheerios, SFD Whey Delicious, migdałami i mlekiem.
5. Omlet z jogurtem i borówkami.


Suplementacja:
SFD Mag B6 Forte - 1 tabs po treningu siłowym i kolarskim;
SFD Whey Delicious - według braków w diecie;
AN Peanut Crunch - wg braków w diecie;
SFD Citrulline - porcja przed treningiem kolarskim
SFD Berberine HCL - 1 tabs do posiłku po treningu kolarskim.


I podsumowanie lipca.



Zmieniony przez - BzykuDG w dniu 2020-08-03 19:36:13