Ann..BzykuDGWyszło mnie niecałe 500 zł więcej, a już mam pomiar obustronny . I w przyszłości zawsze mogę ramiona na carbonowe łatwo podmienić.
Ciekawa jestem opinii miernika. Akurat nikt ze znajomych nie ma.
Ja jestem w ogóle przerażona faktem, iż im dłużej trenuje to tym więcej kasy wydaje na kolarstwo. Przez 3 lata jeździłam sobie i spoko. Zaczęłam w tamtym roku startować w wyścigach i pod koniec roku kupiłam nowy rower ( jestem niska, 160 cm wzrostu i ciężko o rower w fajnej cenie. A tu carbonowy rower w moim ulubionym kolorze, przeceniony o 6 tys to musiałam kupić potem miernik mocy, potem pedały i koszyki carbonowe nie pasowały kolorystycznie z poprzedniego roweru to trzeba było kupić nowe Strasznie to wciąga
Na razie jedyny minus, to jak mam ćwiczenie na wysoką kadencję, to powyżej ok. 160-180 miernik przestaje ogarniać i nie podaje ani mocy, ani kadencji. No ale na szczęście w tym momencie moc mało istotna jest. Ale na czujnika Garmina, bo się przesiadłem właśnie z Polara, wyszła mi maksymalna kadencja 207.
Spoko opcja, bo wziąłem wersję alu, a jak kiedyś mnie fantazja poniesie, to mogę łatwo wymienić ramiona na carbonowe.
Jutro i pojutrze robię testy na profil mocy. Jutro 1’ i 5’, a w środę lecę 20’ na FTP. Zobaczymy co tam w nogach siedzi
I tak jak mówisz, studnia bez dna hehe. Mi też się carbon trafił 2,5k taniej od katalogowej, a miał być w ogóle tańszy alu. I tak w koło Macieju
Zmieniony przez - BzykuDG w dniu 2019-01-07 19:18:16
Kolarsko-gastronomiczny blog z elementami kulturystyki powered by SFD - http://www.sfd.pl/post-p18363444.html