W tej kwestii to raczej do mnie
Zacznijmy od tego jak z higieną przed jazdą.
Generalnie jak idziesz na rower to umyj tyłek (najlepiej mokre chusteczki). Tu musi być sterylnie czysto.
Drugi element to siodło. Jeśli nie będzie dobrane do twojego tyłka, będą odgnioty czy gangliony. To normalne, tutaj musi cała pozycja być dobrana tak aby tyłek spoczywał jak ma spoczywać (jak? Nie wiem, zapytaj fittera
)
Trzeci to krem. Jedni używają, drudzy nie, trzeci mają swoje ulubione. Ja przerobiłem chyba 10 kremów i assos to ten dla mnie. Jak smarujesz kremem to nie tylko tyłek, ale i też wkładkę, dokładnie. Jak jedziesz na 4-5h to nie ma problemu, ale jak dłużej to musisz dosmarować.
Co do tych "kulek". Nie chcesz wiedzieć co ja miałem po maratonie podróżnika. Miałem od tego gorączkę nawet. A to co wyszło z tego to gorzej niż te filmy w necie co czasem pokazywali...
Mi pomogła maść z antybiotykiem. Zapytam Żony jaka to była i dam znać.