2022 rokiem triathlonu? Nowe wyzwanie by Bzyk

Łukasz,szlif przy 47km/h to poważna sprawa ,dobrze że bez większej kontuzji ,bo upadek zapewne będziesz w ciele i głowie odczuwał przez pewien czas
Gratulacje dla Gosi

Dzięki Wam za gratulacje!

Co do mnie, to najbardziej odczuwalny jest ból szyi, bo jednak mocno walnąłem głową o asfalt. Co zresztą widać po kasku. Dobrze, że miałem okulary na paskach, bo od razu spadły i nie pocięły mi twarzy. Uderzenie było na tyle mocne, że pogięły się też tytanowo-nierdzewne pręty siodełka.
Na tym zdjęciu największe otarcie na tyłku jest zasłonięte, a bez ciuchów lepiej nie pokazuję
Generalnie oba łokcie, prawe kolano lekko, bardzo mocno prawy poślad/biodro i całe plecy raczej bez dramatu.









Zmieniony przez - BzykuDG w dniu 2021-09-12 14:39:54

2-wa lata temu miałem spotkanie przy 35km/h z samochodem który wymusił ,jak patrzę na Twoje zdjęcia i opis to aż mam wspomnienie tamtego zdarzenia i mocny niepokój w sobie

W triathlonie może będzie spokojniej
Pod kątem zdrowia myślę, że dobrze, że tylko tak się skończyło i nic więcej nie wyjdzie. Sprzętowo tylko szkoda, bo jednak $$ mocno popłynę, ale cóż. Dobrze, że pracę zmieniam

Ważne że masz takie podejście i dobrze że taki finał zdrowotny.
Sprzęt się ogarnie, kwestia kasy.
Podobno każdy dobry kolarz i motocyklista musi szlifa zaliczyć

Gratulacje dla Gosi

Aż mnie wszystko boli. Oby tylko nic poważniejszego nie wyszło po czasie. Znajomy po upadku na rowerze w zeszłym roku nadal czuje bark, ale zaniedbał sprawę.

Dla Gosi gratulacje!

BzykuDG

Na tym zdjęciu największe otarcie na tyłku jest zasłonięte, a bez ciuchów lepiej nie pokazuję

Hmm, z wiekiem będziesz bardziej odważny

Zdrówka dla Ciebie i gratki dla Gośki

Jak w przeciągu ~24h nie pojawią się większe dolegliwości bólowe albo problemu neurologiczne jak mrowienie kończyn to będziesz żył

Prawa ręka mnie mrowiła jak wczoraj wracałem rowerem (bo po glebie, wróciłem 10 km do domu ), ale to było z 2-3 razy po kilka sekund. Dzisiaj tak miałem raz.
W sumie aktualnie boli mnie w zasadzie tylko szyja i głowa lekko jak podbiegałem . Wczoraj ciągnęło mnie w okolicach lewej pachwiny, ale dzisiaj już ok na szczęście.
Testuję też namiętnie plastry Granuflex

Tymczasem Gosia powiedziała, że dobrze dzisiaj bidony trzymałem i zasłużyłem na jedzenie!