2022 rokiem triathlonu? Nowe wyzwanie by Bzyk

Lays z pieca to najgorsze zło Wciąga

Viki

Lays z pieca to najgorsze zło Wciąga

To fakt! A ostatnio dopiero się zorientowałem, że są paczki 125 i 200 g. A cały czas myślałem, że jem tą mniejszą

16.04.2020

Dziś trzeci etap wyścigów na Zwift.

Wyścig!



Dziś szybka akcja, tylko 8 km. 6 km względnie płasko, a ostatnie 2, to podjazd o średnim nachyleniu 10%, gdzie momentami było ok. 15%.
Do podjazdu dojechałem na ok. 100. pozycji, a na podjazd jestem za gruby i skończyłem 145-ty na 766 startujących. Całkiem ok, ale mogło być lepiej. Niestety miałem dojechane nogi po wczorajszym treningu.



Jak widać mogło być mocniej (mój rekordowy max z 20 min, to 329W).


Dieta:
1. Tosty z serem i szynką.
2. Omlet z bananem i AN Almond Cream.
3. Tortille z mieloną wieprzowiną i warzywami.
4. Mielona wieprzowina z kaszą jaglaną i olejem lnianym.
5. Kasza manna z SFD Whey Delicious, czekoladą 85% i jabłkiem. Ciastko ryżowe.
Wyścig - intra izotonik; bezpośrednio po Iron Recover.
6. Wafle ryżowe z mrożonym mango, twarogiem i AN Almond Cream.




Suplementacja:
SFD Mag B6 Forte - 1 tabs po treningu kolrskim
Allnutrition Almond Cream - według braków w diecie
SFD Whey Delicious - według braków w diecie
SFD Berberine HCL - 1 tabs do śniadania, obiadu i do posiłku po wyścigu.
Allnutrition Energy Shock Shot - przed wyścigiem.


Tu moje stanowisko wyścigowe


Jutro tylko siłowy i off od roweru. W sobotę czwarty etap wyścigu. 67 km i prawie 800 m w pionie.
A od poniedziałku zaczynam znów śmigać w terenie, tylko muszę sobie jakieś zakrycie twarzy zmotać. Ale oczywiście wszystkie etapy chcę przejechać do końca!

Brawo! Gratulacje

Dzięki i wzajemnie!
Jest już generalka. 74 miejsce, więc całkiem spoko. Ale zostały teraz najgorsze etapy.


Zmieniony przez - BzykuDG w dniu 2020-04-16 22:07:17

Taki zawodnik jak Ty, powinien mieć jedną korbę na nogi i drugą na ręce

Może kiedyś tak wymyślą

A ty spać nie możesz czy ładujesz? %)-)

A to u mnie standard przecież, że po nocach nie śpię. Zagryzając wafle z masłem

I budząc się rano lżejszym...