2022 rokiem triathlonu? Nowe wyzwanie by Bzyk

No weź dawaj, a nie się boisz!
Na bank z niczego nie spadniesz

No i koniec końców wstałem o dziewiątej i tak czy siak skończę dzień leżąc tfu,tfu u stóp drabiny.
Choć Ty z tej góry na koniec nie spadnij - numer alarmowy TOPR 985

--EDIT--
Właśnie zauważył na Stravie że jednak spadłeś


Zmieniony przez - _Szajba_ w dniu 2020-11-07 10:32:05

Generalnie cały czas myślałem, że to jest o 11. O 9:50 zobaczyłem, że mój znajomy jest już po rozgrzewce i to dało mi do myślenia . Jak się okazało wyścig był o 10. Na szczęście miałem wszystko rozłożone już, tylko głodny byłem. Zjadłem batona i z marszu bez rozgrzewki od razu >300W
Na szczęście po 13 minutach nadeszło zbawienie jak na poniższym obrazku
Ale pogoda spoko, więc idę w teren
Skuwacz też nie współpracował







Zmieniony przez - BzykuDG w dniu 2020-11-07 10:49:41

Hmm, nie kupuje się narzędzi odlewanych z żeliwa.

No szkoda że nie pykło z tym wyścigiem, szkoda również że nie organizują dwóch czy trzech identycznych jak to ma miejsce w innych teamach.

Wiesz, teraz już będę wiedział . Kiedyś na szybko potrzebowałem i wziąłem co było w Deca. Coś muszę znaleźć.

A co do wyścigu, to z ZTPL.CC zawsze był jeden, ale widocznie tak miało być hehe. Generalnie i tak dzisiaj takie przemyślenia, że olewam te wyścigi, chyba że trener mi wrzuci w ramach treningu, i przygotowuję się normalnie jak rok temu. Wtedy były efekty i teraz chciałbym podobnie


07.11.2020

Trening - Prawie wyścig + free ride.



No, więc zaliczyłem całe 13,5 min wyścigu . W ogóle chciałem odpuścić, bo moja rozgrzewka, to były 3-4 minuty kręcenia. Nie wiem jak mi się mogły te godziny pomylić. W planie było starać się trzymać cały czas okolice 300W i do tego czasu udało się to realizować heh.

Skoro byłem już rozgrzany , to stwierdziłem, że idę w plener i przycisnę trochę. I w sumie całkiem spoko średnia wyszła.


Jechałem mniej więcej połowę w dolnym chwycie. Nie bolały mnie nogi, a na maksa lędźwie czy też bardziej górna część pośladków. Jakby nie to mógłbym cisnąć mocniej. Tak więc zmuszę się do regularnego rozciągania (po raz setny), bo od 2 miesięcy prawie wcale tego nie robiłem i teraz są efekty.


Dieta:
1. Owsiane z serkiem wiejskim, AN Almond Cream i bananem.
TRENING KOLARSKI - bezpośrednio przed AN Raw Wow; intra izotonik.
2. Tortilla z ryżem, warzywami i wieprzowiną. Pasek czekolady.
3. Słoik + tarta z Chudego Ciacha. Rogal maślany z margarynę i serem żółtym.
4. Pierogi z serem i szpinakiem.
5. ???





Suplementacja:
SFD Mag B6 Forte - 1 tabs po treningu kolarskim;
SFD Citrulline - porcja przed treningiem.
Allnutrition Almond Cream - według braków w diecie;
Allnutriton Vitaminall Sport - 2 tabs do śniadania;
SFD Omega 3 Strong - 1 tabs do śniadania i koalcji.

U Ciebie z kręgozmykiem uważałabym z rozciąganiem.

Mam ćwiczenia wskazane przez dwóch fizjo, którzy wiedzą o moich wadach kręgosłupa.

O i z ciekawostek algortym Garmina dzisiaj wywróżył mi nowy pułap tlenowy - 71.

To dobrze, że masz zestaw ćwiczeń.

Nie próbowałeś popracować nad pozycją przez obniżenie nosa siodła?
Mógłbyś w ten sposób zamiast wyginać się w kręgosłupie lekko obrócić miednicę.Dzięki takiemu manewrowi bez zmiany krzywizny kręgosłupa mógłbyś obniżyć pozycję. minus taki że większy ciężar ciała musisz utrzymać na ramionach, ale nie powinno Ci to sprawić problemu

Wątpię żeby Łukasz dokonywał zmian w rowerze samodzielnie.
Po to chodził na fitting