Więc wczoraj wleciało coś takiego, większość rzeczy kilka razy hehe. Ale w sumie z pierogów zjadłem może z 6, 3-4 krokiety, sporo ryby, 3 kawałki sernika, 2 keksa i na koniec poprawiłem paczką M&M’sów ziemno-laskowych i kilkoma lampkami wina.
W rezultacie póki co 78,7kg, czyli +1,8kg . Dzisiaj do obiadu leci samo białko i potem głównie będą mięsiwa, no i sernik, bo mama jest mistrzem <3!
Udanego dalszego świętowania
Zmieniony przez - BzykuDG w dniu 2017-12-25 09:36:48
Kolarsko-gastronomiczny blog z elementami kulturystyki powered by SFD - http://www.sfd.pl/post-p18363444.html