Alexxa/Blog/MyBody-2nd

owszem. wczoraj zjadłam 130g, nie liczac warzyw

czyli rozumiemy,że około 2,5kg truskawek

Mam
https://www.sfd.pl/Panna_Kika/Blog/Chcieć_to_Moc-t413465-s186.html

Ja tam nie widzę nic zdrożnego... Tniesz węgle do 0? Bo jeśli nie, to na pewno lepsze węgle z marchewki niż np. z kaszy albo ryżu.

Radku Trochę

Venka 2kg

jutro jade z czekoladą stestuje wawel . Radzio mówi, ze dobra

Olu ja zjadam dziennie 800g-1kg marchwi uwierz mi , nie zaszkodzi!!!

jw. marchew bee , a kasza gut staf



Zmieniony przez - Patka_00 w dniu 2009-06-02 13:50:52

jutro jade z czekoladą stestuje wawel . Radzio mówi, ze dobra

skoro Radzio tak mówi
ja lubię Milkę taką 300g z całymi laskowymi i karmelem
albo gorzką marcepanową

a teraz schodzę na ziemię bom się rozmarzyła,a ja na redukcji

Zmieniony przez - vena84 w dniu 2009-06-02 13:56:18

Milka to nie czekolada. Zostało wielokrotnie ustalone na tym forum.

oj tak mi się przypomniało o tej Milce
ale i tak wolę gorzką marcepanową albo coś kokosowego np jeżyki też są w czekoladzie

Zmieniony przez - vena84 w dniu 2009-06-02 14:02:45

Sie zgadzam, milka to wyrob czekoladopodobny.

A z marchewka to zalezy w jaki sposob podchodzimy do diety, niegdzie nie jest powiedziane ze trzeba sie jej pozbyc bo inaczje dup blada. Kazdy styl dietowania wybiera sobie. Jak mnie pytaja to pisze co czytalam, ale normalnie staram sie nie wnikac w zawartosc talerza, oprocz ogolnych wytycznych
Jak kiedys Radzio udowadnial pomidory to tez owoce.

A tak nawiasem mowiac to Alexx czy szykujesz sie na LC, ze zegnasz sie ze wszytskimi weglami. Kika jest na takiej diecie bo wyniklo to z desperacji, dziewczyna ma problemy z jakimkolwiek chudnieciem a z dwojga zlego lepiej obciac na jakis czas wegle niz kalorie, zreszta ma co 4 dzien wolny i marchewki moze jesc do woli

Co do stafu...dla mnie ryż basmati---->jak pachnie(nie musiałabym jeść tylko wąchać!)

Nie no fajny temat macie jak na blog redukcyjny... Hi hi..
Jeszcze dziwię się że brak foty truskawek, tak jak rok temu chyba z Aylą

PS. Dzisiaj musiałam zjeść obiad u babci.
Oczywiście pojechałam z koszyczkiem swojego szamka,
jak już przygotowałam, babcia na to:
"Oj Olka ale Ty dużo jesz"
Dla przypomnienia: jem wg rozpiski

....zresztą to samo ostatnio usłyszałam od taty
....mobilizujące i kojące mój stres...