Alexxa/Blog/MyBody-2nd

kathy ha ha ha....tak jak ja słyszę Ciebie

venka spoko loco..jeszcze minimum miesiąc

anglia było, było elegancko

***********************************************************
..i kolejny zakręcony dzionek
Wizja sklepu stworzona, jutro najprawdopodobniej wyjazd na jakiś zakup pod sklepik: lampa, lustro etc...

Dzisiaj dzień siłowy, po 12-minutowej dżemce POWER wrócił i ruszyłam...



Na koniec BASEN - 45 minutek
Może nie zrobiłam super-progresji ale za to dopracowałam technikę. Klatkę bardzo dobrze czułam, tricek na wyciągu przy ostatnich powtórzeniach ładnie palił.
Było baaardzo romantycznie...parki - przytulanki kopulujące pod wodą i ja --->okularki+mp3 - i długości raz, dwa, trzy...
Jutro ostatni dzion i znowu przerwa technologiczna

SZAMANKO - jak co dziennie ostatnio - łosoś/groch/szpinak



***********************************************************

Zmieniony przez - Alexxa w dniu 2009-08-26 21:04:35

Olka?czuje sie dzis jak pasibrzuch..A jak patrze na Twoje porcje,to mam wyrzuty sumienia,bo tyle dzis zjadlam..Ech..

Ps.Powiesz mi cos wiecej na temat sklepu?

Halllo...
te moje porcje to są konkretne, to tylko takie złudzenie optyczne

Sklep jubilerski --->Aleksandra
zapraszam na zakupy on-line

Kurcze Alexxa, fotki Twojego jedzenia mogłabyś do gazet wstawiać, wyglądają wyjątkowo apetycznie

alexxa mi Twoje posiłki zawsze sie podobały tak ładnie podane sa wyjatkowo apetyczneKiedy ruszasz z interesem?

Morales dziękuję, miło mi
...chyba kiedyś zaproszę Cię na taki apetyczny posiłek a Ty mi podpowiesz jak trenować nogi bez pogłębiania kontuzji stawu skokowego

vajo-lasko zapewne Twoje wyglądają podobnie, tylko Ty nie robisz fot Kiedy ruszam z interesem? W sumie w jubilerstwie 'siedzę' od 10 lat, a sklep otwieramy za ok. 3 tygodnie (jeśli obędzie się bez żadnych niespodzianek), niestety akurat w tym czasie będę w Azji.
***********************************************************
Albo mi się wydaje, albo te dni mijają coraz szybciej...wczoraj byłam tak zmęczona, w nocy lekko zestresowana dlatego kilka razy się obudziłam a rano...zaspałam na basen
Ale loooz..nadrobiłam po pracy, dzisiaj była traska więc do 18.00 zajęta (normalnie nadgodziny) i o
19.00 BASEN - 60 minutek - KRAUL/GRZBIET
Zakwassski są

Na-Stawowa galaretka z grochem, olivką i warzywkami na II posiłek, kolejne dwa były pudełkowe



***********************************************************

Zmieniony przez - Alexxa w dniu 2009-08-27 21:13:47

O ja cię nie mogę, taka propozycja jest bardzo OK

Zmieniony przez - Morales_37 w dniu 2009-08-27 21:18:14

Mówimy o pomocy czysto teoretycznej
...ewentualna część praktyczna w obecności osób trzecich, tak?
Jestem chętna!

Wiesz, ja robię masę i jestem w fatalnej formie aktualnie, więc część praktyczna to może jak się wytnę

No nie ma problemu, ja też na wycince, więc aby wykluczyć Tobie (i mi) stresów moglibyśmy zacząć już teraz rehabilitację...wirtualnie a jak pokazuje blog (już ponad rok walczę z kontuzją) jakąś wytrwałość mamwięc twoje wysiłki nie pójdą na marne.
Może najpierw zajrzę do Twojego podwieszonego arta i poszukam podobnego przypadku - urazu/przeciążenia stawu skokowego
Nogi zawsze były moją najsłabszą partią a obecnie...nie mogę ich robić ani siłowo, ani aerobowo..zostaje tylko basen...chyba że wyczarujesz jakiś trening nóg bez obciążania (NAWET NAJMNIEJSZEGO) stawu skokowego...wiem, czarodziejem nie jesteś