Alexxa/Blog/MyBody-2nd

Auuu...kopniak boli...
Pozdro)
********************************************************
No witaaam
Muszę nieskromnie stwierdzić, że całkiem nieźle się sprawuję..
Sporty?O taaak!Staram się urozmaicać, wprowadzać nowe ćwiczonka: brzuch na piłce, podciąganie na maszynie, swiming, symulatory biegu...Ostatnio fajnie nogi przetyrałam na siłowym
Dzisiaj np, jeszcze w Bangkoku, 5.30 basen+rower+sauna

Dietka?Trzymam się. szefo czasem krzywo patrzy jak jestem zbyt dociekliwa przed złozeniem zamówienia w ristorante lub gdy kelner w końcu mówi że mam podać składniki, sposób wykonania i voila

Teraz już w Hong Kongu...rano trening a po sauna już zamówiona
Kolacja: sałatka z łososiem...za każdym razem jak tu jestem idziemy do zaprzyjaźnionych restauratorów

Jutro kolejny ciężki dzień...mega dużo chodzenia...może nóżki schudną...

Jest 22.00
**********************************************************

I już czwartek
.....ruszam na siłkę
Pozdrówki i miłego dzionka!


Zmieniony przez - Alexxa w dniu 2009-03-04 23:49:01

myśmy mieli mila noc

...tutaj noce są niespokojne...
Ruch na ulicach potężny, poza tym na ulicy tłok taki jak u nas w czasie wychodzenia z koscioła przy niedzieli
Już samo to jest meczące..
..a ja jescze zmasakrowałam się na orbi:
60min - 80-90%HR max tak dla odmiany
Po miał być brzuch....ale nie dałam rady...w PL wracam - I promiss!

W ogóle muszę stwierdzić, że tutaj w Azji te orbi są jakieś inne (tzn bardziej hardkorowo można ćwiczyć).
W BK orbi-symulator biegu, tutaj, w HK bardziej jak stepper.

Odczułam to dzisiaj jak rozpoczynałam aero 2-4-głowe+posladki...auu..potem rozgrzewka, L.Wolf-Explosion i jazdaaa...

OKI...ruszam do pracy!
Kolorowych snów

Dzisiaj wylot!

Co prawda, dopiero o 23.40 ale już dzisiaj

Poranek zaczęłam od orbitreczika - 70 min
*rozgrzewka
*30min. bardzo intensywnie anaerobowo
*30min. aerobowo
*cool down

Na zmęcza podziałała SAUNA.
Potem śniadanko i już pakowanko

Nie jestem przyzwyczajona do takiego typu orbitka i takiej ilości aero (rower/orbi/pływanko/spacery) więc jak wchodzę po schodach każda chińska babcia mnie przeganiaZakwas konkret!

No i plan na resztę dnia, jak zawsze duuużo chodzenia, na pewno Times Square w Hong Kongu, może Malaika - rosyjski bar, gdzie jest -20 stopni, wchodząc dają Ci czapę, futro..
Jakiś mall, etc...

Co dalej ze mną?Heh..najpierw 25h podróży do domciu...niedzielka regenerka!
**********************************************************

Nie pękaj.Chińskie babcie od 70 lat jedzą śniadania,kucając na jednej nodze przy stolikach ,które mają wysokość mniejszą niż Twoje szpilki.
Dlatego przeganiają Cię na schodach

zazdroszcze podrozy i gratuluje wytrwalosci
nie znam szczegolow, ale w takich okolicznosciach wiele osob zapomnialoby o treningach i diecie!
bardzo ladna i ponetna sylwetka
pozdrawiam i zycze powodzenia!

Godzinkę temu dojecham...ponad 24h, ale nocka w samolocie przespana więc i samopoczucie w porządeczku

Home sweet home

BL no zazdroszczę Chinolom kondycji i żywotności choć w restauracjach musiałam robić ostrą selekcję by wybrać coś zdrowego
Zapasy łososia uzupełnione na pół roku

Wysu i wzajemnie
...podglądam Twojego blodżka...
Racja taka podróż, to duże przeżycie, inny świat, ludzie, mentalność
Może potem wstawię jakąś fotencję.

*************************************************************
No hellou...
dzisiaj baaardzo krejzi dzień...pobudka planowana na 7 rano, ale jak obudziłam się o 5 i pomyślałam ile spraw muszę załatwić od razu wstałam

Poranne aero - musiało być! - 60min 75-80%HRmax

Po południu siłownia - NOGI/BARKI



Padaaaammm....tym bardziej że odczuwałam jeszcze zmęczenie po-podróżne
Tak jak poprzedni tydzień był nieco odmienny od rzeczywistości, ten będzie podobny
Jutro rano aero+ po posiłku siłownia (klatka/plecy) a potem wyjazd do Gdańska na targi jubilerskie.
Pobyt wt.-czw ---->hotel specjalnie wyszukany z możliwością sportingowania się

Jakby co zapraszam!

Dietka - tak jak przed wylotem - wreszcie polskie szamko



**********************************************************

Zmieniony przez - Alexxa w dniu 2009-03-09 21:29:04

E... do Gdańska, szkoda...

Wpadnij na ZPP, to Cię przetarzam

Amber, Amber... tak moja ciocia ciagle tam wpada i kupuje, mojej mamie (jubilerce) wyroby z bursztynem