[FIT]Arkona, bardzo duża redukcja, pods.str.63,str.111

udało mi się dziś wszystko kupić co do oczyszczania potrzebne, w aptece było to co trzeba, do tego mam tonę warzyw i pięć zgrzewek wody, więc jutro mogę zacząć

dziś zrobiłam callanetics i 20 minut bieżni, brzuch mi okresowo daje znać, a to dopiero 25 dzień cyklu, coś wcześnie

miska:

I jak , zyjesz?

Arkona, trzymaj się na oczyszczaniu:)
Obli, zaglądnij do mnie, please ;)

jestem, jestem

program poranny mnie trochę wykończył - po wypiciu tego wszystkiego (z karteczką siedzę i zapisuję) rozbolała mnie głowa, zaczęło mi być niedobrze i słabo, plus mocne pocenie

teraz jest lepiej - bo zjadłam warzywa z odrobiną oliwy i siły wróciły, wypiłam sok warzywny i zaraz popiję zupką

o dziwo nie biegam (na razie pewnie) częściej do toalety

Nerki oczyszczasz? Może pęcherz masz pojemny.

nerki
zasmakowała mi ta zupka, fajna pikantna
najgorzej zioła wchodzą
głowa znowu pobolewa i bardzo mi zimno, siedzę owinięta kocem, przysypiam i fantazjuję o kawie

Też lubiłam obierkową. Mnie najmniej fitolizyna podchodziła, jakaś zbyt intensywna.

idę spać, wygrzebałam z szafy najcieplejszą flanelową piżamę i odmeldowuję się do jutra
zimno mi, głowa boli i co ciekawe znowu spuchła mi warga, tym razem cała dolna

zupę muszę jutro ugotować nową, bo nie starczy

płukanie dzień drugi
zaczęło się, znaczy pęcherz się uaktywnił, wstawałam w nocy pięć razy
jestem już po obowiązkowych drinkach porannych, jedzenia staram się nie zauważać a raczej nie wąchać (chłop sobie śniadanie robił ;)

dolna warga nadal spuchnięta
aż zrobiłam zdjęcie z wczoraj i dziś, jest dwa razy większa niż normalnie

Arkona, wygladasz jak Angelina Jolie