[FIT]Arkona, bardzo duża redukcja, pods.str.63,str.111

dziś bez ćwiczeń, nie miałam kiedy, ale przynajmniej nie siedziałam na tyłku tylko biegałam cały dzień.

miska surowa - dzień 1
1. mleko, jagody, jajko, olej kokosowy, cynamon
2. wołowina, cebula, ogórki kiszone, pomidorki i inne warzywa
do picia: woda, melisa, pokrzywa, sok z kapusty białej i czerwonej, pietruszki, selera, marchewki

Wrażenia: Myślałam że będzie gorzej, trochę głodna w ciągu dnia byłam, to fakt, ale to kwestia przestawienia się. Jak zwykle brakowało mi kawy. Dolegliwości żadnych nie stwierdzono :D

to jedz więcej, nie masz ograniczeń ilościowych, kup sobei suszone mięso, albo lepiej zrób sama i podjadaj (tylko uwag, wciaga strasznie, mozna przesadzić), więcej warzyw wiecej soków , Mozesz spokojnie sałatke z pomidorów spałaszowac z oliwa z oliwek. Tego wbrew pozorom troche jest

Iza dzięki za tip, już kupiłam cienko pokrojonego woła, jutro się będzie suszył, jutro powinno też się zrobić zsiadłe mleko
dziś zjadłam więcej, muszę się nauczyć co mnie teraz najlepiej syci, choć tatar z łososia w połowie zjadł mąż
w ramach ćwiczeń marsz z kijkami

pytanie: mogę pić tran?

micha:
1. jajo, mleko, mieszanka jagód, olej kokosowy, tatar wołowy
2. tatar z łososia, ogóry kiszone i zielone, pomidorki, chili, oliwa
picie: soki warzywne, pokrzywa, woda, melisa

możesz, najlepiej fermentowany

na razie mam tran zwykły, ale może potem się uda fermentowany gdzieś kupić

zabierzcie ode mnie suszonego woła, rany jakie to dobre

doprawialas czyms? tez bym sobie zjadla-rozmarzam sie.... (mam jeszcze zapas-ale nie moge chwilowo)

robiłam wg przepisu Szefowej https://www.sfd.pl/Lady_w_kuchni,_czyli_nasze_babskie_przepisy_;_-t696301-s4.html
tylko bez owiewu (bo nie mam) tylko z otwartymi drzwiczkami, też wyszło

zdecydowanie wciąga

miska wczorajsza i dzisiejsza identiko

surowa, dzień 3i4
1. jajo, zsiadłe mleko, jagody, olej kokosowy, pomidorki cherry
2. łosoś dziki, kiszone, sałatka z surowych warzyw, oliwa
do picia: soki warzywne, pokrzywa, woda (wychodzi wszystkiego trochę ponad 3 litry)
w międzyczasie: sałatka z pomidorków z cebulą, koperkiem i suszony wół

wrażenia: głodna nie jestem, suszone mięso zapycha (i to dosłownie chyba ;) mówiąc wprost mam problemy z wypróżnieniem, choć myślałam raczej że taka ilość surowych warzyw mnie raczej gonić będzie. Ale: to końcówka cyklu, bo dodatkowo spuchłam po całości - dżinsów nie mogę dopiąć. Chyba że mleko? Wieki nie piłam, a tu rano do koktajlu codziennie, mleko jest prawdziwe, surowe.
Dopiero czwarty dzień, zobaczymy jaka będzie tendencja.

fajnie masz z surowym mlekiem od chlopa kupujesz?

edit: tzn nie fajnie jak wzdyma
ale fajnie ze masz mozliwosc bo u mnie nie ma gdzie kupic

Zmieniony przez - anister w dniu 2013-04-26 09:41:13

anister, od baby
ale w sklepie bio też znalazłam surowe