Lena - dziennik

a ja smaka na sernik właśnie

Nie dziwię się ;) Sama bym jeszcze zjadła :D

Dziś w szkole cały dzień, więc:

1. Gruszka (po 30 min.) Dwie duże kromki razowego Oskroby ze ślwiką (rewelacyjny jest, ale chyba 2 kromki to jednak za wiele...), 1. sałata, rzodkiewka, wędzony pstrąg, 2. z jajkiem sadzonym, szczypiorkiem, ziołami.
2. Do szkoły biorę: jabłko, 10 orzechów, pojemnik z mięsem z dużego udka kurczaka, sałatą, pomidorkiem, oliwą z oliwek; mała woda.
3. Jak wrócę, ok. 19 będzie pierś duszona (na maśle obsmażona chyba; od babci) z warzywami (seler, por, marchew, pietruszka).

Lżejszy siłowy (bo po ciężkim dniu), 5x10 burpees.

4. Na noc 100g chudego twarogu... z orzechami albo szczypiorkiem i ziołami.

Zmieniony przez - Lena_k w dniu 2010-03-16 09:47:58

Nie odczuwasz zmęczenia przy takiej ilości białka i małej energii?

Zmieniony przez - aleg w dniu 2010-03-16 13:10:04

Sernikozercy

Aleg, odczuwam. Właśnie nie wiem, od czego to zależy, sądziłam, że przetrenowanie. Powinnam lekko obniżyć białko i dodać orzechów/oliwy? Dziś już zjadłam 10 :), więcej.
Czytałam tu kiedyś, że to białko gwarantuje chudnięcie z tłuszczu itd. Chociaż na brzuchu ciągle tłuszczyk siedzi...
Myślę nad 2 tyg. tego, co Odin miał, ketoza zdaje się... białko, tłuszcze, zielone warzywa... ale nie wiem, czy mnie to nie osłabi za mocno, ja w sumie nadwagi nie mam...

Wpadło dziś CHAI LATTE w KFC - ja tam nie chodzę, ale przerwa między zajęciami, wszyscy coś biorą, to się chociaż napiję do towarzystwa. Myślałam, że to herbata z dodatkiem mleka i przypraw, a smakowało jak przesłodzone mleko... chyba mi siłą rzeczy czita zrobili ;(((

Zmieniony przez - Lena_k w dniu 2010-03-16 22:21:43

Jak tak patrze na brzusio z 1 strony to mi sie podoba i taki bym zostawil :)
Jedz duzo zieleniny. Ja bym na takiej kuchni nie przezyl
Jak nie lubisz smaku ryb albo juz sie przejadlas to dawaj pieprzu cytrynowego- skutecznie podkresla dobry smak ryby.

Zmieniony przez - maciekslu1 w dniu 2010-03-17 16:05:10

Organizm musi się przystosować do spalania tłuszczy, by mógł zużywać zapasy jakie nagromadził. Co do chudnięcia, to można nazwać to efektem ubocznym rozkładania białek. Do rozłożenia białka potrzeba "dużo" dobrej energii, a organizm nie mogąc zużyć do tego rezerw tłuszczowych, musi użyć innego źródła energii, czyli glukozę. Możliwe, że Twój organizm jest w takiej sytuacji i spala glikogen, osłabiając Cię.

Skoro uważasz, że tłuszcz z brzucha nie znika, to bardzo możliwe jest że organizm używa glukozy jako źródło energii. Przy dobrej jakości tłuszczu, nie powinnaś odczuwać zmęczenia, gdyż jest to lepsze źródło energii. Jak masz VITALMAX'a to zobacz jakie masz proporcję makroskładników.

/pzdr.

Maciek, zdjęcie jest na str. 10. Dzięki :), ale z tym brzuszkiem mam chęć powalczyć...

Aleg, czy wg Ciebie powinnam nieco zmniejszyć białko, zostawić niskie węgle i trochę podbić tłuszcz oliwą z oliwek/lnianym/orzechami? Dziwny ten nasz organizm, że od razu nie pali tłuszczu, tylko trzeba kombinować :-/

Tak, nawet dodałbym trochę zwierzęcych. Ale najpierw sprawdź proporcję BTW.
Bo ja wiem czy taki dziwny. W życiu codziennym też wszystko nie zrobi się od razu, np. masz firmę produkującą buty eleganckie, ale postanowiłaś dodać do swojej kolekcji obuwie sportowe, i musisz zmieniać linię produkcyjną. Potrzeba Ci na to trochę czasu, tak samo organizm musi wytworzyć enzymy potrzebne do spalania tłuszczy.
Przy obniżaniu ilości białka zwróciłbym też uwagę na jego wartość biologiczną.

/pzdr.

Zmieniony przez - aleg w dniu 2010-03-17 21:48:20