Szacuny
0
Napisanych postów
2349
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
8760
Ja chyba naprawdę zmienię moje podejście do życia... ale żal mi zwierząt! Nie chcę mieć jednak problemów ze zdrowiem i hormonami. Co poza kurczakiem i drobiem jest dobre? (jadam piersi, udka, wątróbkę). Może gotowaną wołowinę zjem z raz w tygodniu?
Przyznam, że wczoraj mało nie spróbowałam cielęciny, która gotowała się dla mojego małego hrabiątka, czyli psiaka )
Szacuny
0
Napisanych postów
1021
Wiek
32 lat
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
11226
Schabik ze świni, raczej wtedy posiłek low carb, np pieczeń + warzywa + na deser orzechy żeby tłuszcze wyrównać
Chuda wołowina najalepsza w sumie tylko droga, ja praktycznie nie jadam.
Najlepsza jest różnorodność, i mniej monotonii w diecie tym lepiej.
Lena jak ci szkoda zwierząt to pomyśl o tym ze one i tak trafią do uboju tyle że zamiast na talerz to do magazynu. Serio, w polsce mamy od cholery mięsa które się marnuje w ten sposób.
Szacuny
0
Napisanych postów
2349
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
8760
Naprawdę?, ale to co w tym mgazynie?, może takie lekko "przeszłe" trafia do marketów? Fuj!
Ja jadam te piersi na zmianę z rybą, dołączyłam pierwszy raz wątróbkę drobiową w tamtym tygodniu i tak mi zasmakowała, że zara idę kupić. Może upiekę z winogronami w weekend :) Do tego z raz w tygodniu krewetki/kalmary lub tofu, a jako odskocznię szajsik typu parówki sojowe. Mają jednak tak kiepski skład, że lepiej nie jeść...
Jak nie mam czasu lub nie rozmroziłam niczego, to więcej jajek, ostatecznie wieśniaka lub rybkę wędzoną. Hm, i chyba w sobotę kupię tę wołowinę lub chab jakiś... normalnie rodzinka mnie nie pozna. W liceum aż miałam wolę walki z mięsożercami...
Sorry, że się tak rozpisuję, no ale... trudna sprawa.
Szacuny
0
Napisanych postów
1021
Wiek
32 lat
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
11226
Mięso niesprzedane trafia do magazynów bo taniej składować niż utylizować.
Krewetki albo tuńczyk raz w tygodniu może być, ale nie za dużo bo mogą mieć sporo metali cięzkich.
Z drugiej strony teraz to można się już do wszystkiego przyczepić że ma konserwanty albo nabite hormonami. I najlepiej to nic nie jeść Dlatego uważam że nie ma się co za bardzo zastanawiać tylko wcinać wszystko ale z umiarem.
Szacuny
0
Napisanych postów
2349
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
8760
Mój nie pragnął, ale teraz chyba zaczął... kurczak pieczony/gotowany tak mi smakuje, że aż się uszy trzęsą :)
Kuiłam kawałek indyka, takie atrapy z rybim farszem a la owoce morza i wątróbkę drobiową. W sobotę chyba zjem wołowinę gotowaną, zobaczymy, jak będzie.
A świnie/krowy itd. nie mają hormonów? Pewnie też coś im dorzucają do jedzenia...
Powiem wam jeszcze, że teraz niby zdrowo, więcej ryb i kury, a ja dalej jestem blada (zawsze słyszałam, że to z braku mięsa), okres się spóźnia, a cera nie jest najlepsza...
warzywa jedz, jak najwięcej
brokuły, szpinak, pomidory, sałatę
może masz słabe krążenie krwi?
hormony dzisiaj są wszędzie, a to gdzie więcej a gdzie mniej to nie wiem
ja jem na zmianę kuraka/indyka/schaba/wołowinę/ryby, więc i tak po równo wyjdzie
Szacuny
0
Napisanych postów
2349
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
8760
Eh, moja babcia jak na złość zrobiła dziś pierogi (kapusta-grzyby i wariant mięsny wołowo-wieprzowy). A mówiłam, że mi nie wolno i nie zjem! Zawsze mówię, babcia i tak robi, a ja i tak nie jadam. Przez więcej pieczywa i jogurty, które mam w planie ograniczyć, jak tylko wyjjem te, którym się termin kończy (s-ł ;), w tym tyg. na czita jako takiego sobie nie pozwalam! Chyba sobie z sześć zamrożę :)
Krążenie mogę mieć słabe, bo szybko mi marzną stopy nawet jak jest mały mróz, czasem też zdrętwieje noga, albo skurcz złapie... chyba o to chodzi.
Edit: a kupię :)
Zmieniony przez - Lena_k w dniu 2010-03-04 13:59:39
Szacuny
0
Napisanych postów
1021
Wiek
32 lat
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
11226
W miesię hormony to normalnie są
Jedliście kiedyś dzika? To to dopiero testoseronem capi.
Ale fakt że sztucznego teraz dokładają wszędzie. najbardziej mnie rozwalają kurze cycki 0,5 kilograma połowa fileta. Jakoś wolę te mniejsze jeść.
Ja też jestem blady ale od kiedy regularnie ćwiczę to jednak kolor skóry się trochę poprawił pomimo zimy Jeszcze trochę i czarny będę. A tak serio to mogła byś pomyśleć o jakimś żelazie, choć w sumie mówisz że mięsa teraz jesz dużo...
Lena_k
)
Bachman
Dlatego uważam że nie ma się co za bardzo zastanawiać tylko wcinać wszystko ale z umiarem.
tancerka25
King_Odin
Jeszcze trochę i czarny będę. A tak serio to mogła byś pomyśleć o jakimś żelazie, choć w sumie mówisz że mięsa teraz jesz dużo...
