Alexxa/Blog/MyBody-2nd

to juz wole krewetki

A ja czerwone wino Hmmm....

Wróciłam z siłki - bareczki dotyrane
Teraz szybciorem pakowanko.

Faldomierz..ok Tylko ciezko mi sie nim mierzy bo..hmm..malo mam do zlapania
Olenka,ja krewetek jem...duzo .Ciezko mi sie przestawic na wazeenie tego wszystkiego,ale prawie mam tak w paczce na porcje

ps.Co sie stalo o 13.59pm ?

AAaaaa...juz wiem
looove, looove, looove...

A ile ta paczka mrożona waży? U mnie 250g
Po rozmrożeniu i ugotowaniu 105g...

**********************************************************
Jeszcze w biurze, ale już powoli zbieram się do domku i o 13 wyjazd do Wawki, potem Helsinki i Bangkok.
Jutro o 11 rano polskiego czasu będę na miejscu

Niestety na wypiskę z poniedziałkowej i wtorkowej siłki braknie czasu. Dzisiaj był BASEN

Pozdrawiam i Duszyczkom życzę powodzenia
***********************************************************

Udanego i bezpiecznego wyjazdu Alexxa! Daj znać z Tajlandii

No i jestem...home sweet home...
Jeszcze chodzę tyłem, ale powoli obieram właściwy kierunek Jakby co temperatury nie mam, tak więc grypka nie podchwycona. W Bangkoku brak jakiejkolwiek kontroli, za to w Hong Kongu badania personelu, sterylizacja regularna wind, część basenów zamknięta, formularze do wypełniania itd itp.

To były dość intensywne dni, znowu nachodziłam się na kolejne 5 miesięcy. TRENINGI siłowe zrobiłam 3, na czczo, tak więc dość mocno odczuwałam kręcenie w głowie, w pozostałe dni (nie wszystkie!) było pływanko w basenie i 3x rowerek ten 3. raz z sympatycznym Australijczykiem więc trochę dłużej
STAW dał radę, choć w 1.dzień strrasznie bolał ale potem już się przyzwyczaił do tego chodzenia przez cały dzień (potem to już na koniec był slalom)...ale zamówienia na Święta Bożego Narodzenia zobowiązują Co z nowości? Hmmm...tzw charmsy, Pandora, cieniowana biżuteria Swarovskiego i...coraz częściej pojawia się kolor fioletowy.
DIETKA - śniadanie byłooo duuże, potem w miarę upływu dnia strałam się nie jeść węgli, choć czasem jadłam to co było (brak czasu, możliwości na wybrzydzanie)..kilka wpadek zamówieniowych też było np. Caesar z łososiem = sałata w majonezie + wysuszony łosoś--->nie zjadłam
Przystawki jedzone z liści, posiłki wsuwane pałeczkami, miliony ludzi w Hong Kongu (dosłownie!), opowieści o długowieczności króla Tajlandii i jego synku - przyszłym królu o charakterku Playboya, codzienny widok coraz to innych (przystojnych) pilotów i stewardów w hotelu są fajnie ale nie ma to jak w domu!




W końcu wracam do treningów, zdrowego jedzonka (restauracyjne zawsze niepewne!), no i 5 posiłków a nie 3 dziennie...

Zmieniony przez - Alexxa w dniu 2009-09-26 14:35:46

a ja wczoraj o tobie myslalam

A to dlatego mnie policzki tak piekły

Teraz jeszcze nadrobić całe E7,
napisz w skrócie jak tam...zmiany w ciałku widoczne już?
Przed wylotem druknęłam w biurze kilka Waszych samouczków, położyłam na biurku no i wchodzę do siebie a tam pracownik się wpatruje w tytuł "Jak nie być owieczką prowadzoną na rzeź...."

a ja wlasnie podziwialam swoje skosne brzucha
jak sie odpowiednio wygne to widze jak sie napinaja

generalnie to mam wrazenie ze sie ubijam, ale czy rosne? hmmm...