Lena - dziennik

Skodzio, a włoskie jedzenie smaczne jest... te świeże pomidory, ta bazylia, te przyprawy...

Ann, "trochę" to pojęcie względne :), ja właśnie nie wiem, gdzie jest granica i też miewam wyrzuty sumienia, jak i po czicie. A ty się nie mądrzyj ;), bo sama czitów praktycznie nie robisz :) [ale i ja mało...]
Nie no, racja, czyli po prostu się nie objadać, nie chodzić na fasty (i tak ich nie lubię poza dobrą pizzą), nie jeść między posiłkami słodkich zapychaczy i będzie oki? - a po powrocie i w trakcie wakacji, po prostu to na bieżąco wybiegać? :)

Zmieniony przez - Lena_k w dniu 2010-07-06 13:45:36

No pewnie, że tak!

Zresztą jak długo można być "ascetą" :P

Też jestem zdania że trzeba żyć normalnie i nie popadać w obsesję.

lena bo nie mam okazji do czitów. praca+ siłownia= cały dzień :/ . poczekaj aż będzie sierpień i będę mieć wolne :)

Heh...

Dawid, ja raczej sądziłam, że to wybór, że to tak na całe życie, a nie na chwilę...

A co sądzicie o gołąbkach?

1. Dwie kromki pumpernikla z łososiem wędzonym, pomidorem, szczypiorkiem; pomidor, omega 3 i magnez
2. Jabłko, a potem jajecznica z 3 jaj, 1 kromka, pomidor, zioła.
3. Młoda kapustka, ogórek małosolny, pomidory z cebulką i oliwą z oliwek, schab środkowy ze śliwką, 3 młode ziemniaczki z koperkiem
4. Kawa z mlekiem :)
5. Twaróg + orzechy, surówka z kiszonej kapusty

gołąbki dobra rzecz :P aczkolwiek nie wiem co na to dietetycy ;)
zapewne wiele będzie zależało jak jest przyrządzana zalewa, czy jakiś sos ;)

ps.
to w różnych miejscach biegasz :)
niestety nie moje trasy :P

W sumie jadam bez sosu, a robi babcia, więc porządnie :)

P.S. Biegam bardzo różnie, w zasadzie jest to sposób na pooglądanie dzielnic. Najfajniej na Żoliborzu. A które to Twoje? :)

Sos do gołąbków jest pomidorowy, wiec nie widzę w nim nic niedietetycznego

różne gołąbki jadłem :D

ahhh moje... głównie Żwirki i Wigury, Wołoska, Niepodległości, Rakowiecka, Racławicka :)
ale pod koniec września przeprowadzka, takze zobaczymy gdzie będzie moje miejsce ;)