Alexxa/Blog/MyBody-2nd

No właśnie tak mi się kojarzyło, że to ten który miałam odkupić
Na ile wiarygodny jest dla Ciebie ten wynik?Korzystasz często z niego?NP. po chorobie jak miałaś 12-stkę to czym mierzyłaś?

nie wiem po kiegoo grzyba wam te mierniki poziomu tłuszczu.

Wyznacznikiem jest lustro.

strata pieniędzy.

Olka to tylko wynik orientacyjny, kazdy ma jakis tam blad pomiaru, chociaz twierdza, ze po faldach najmniejszy ze wszytskich popularnych. Po swoim wygladzie (jak porownuje) moge stwierdzic, ze wynik pomiaru jest mniej wiecej prawidziwy, ale czy to jest 1-2% w te czy we wte to trudno mi powiedzic. Uwazam, ze to jest blizsze prawdy niz jakiekolwiek pomiary z obwodow. Jednak sam pomiar moze byc obarczony bledem, zanim sie nauczysz, bo kazdy mimimetr robi roznice.
He he zawsze ja mierze, bo maz nie potrafi trzymac palca na przycisku i zawsze strasznie ściska ta skore - ała , i nic mu nie chce pokazac.
Ten reczny jest pewnie lepszy pod tym wzgledem bo nie opierasz sie na przycisku.
Ja lubie zmierzyc bo widze zmiany lepiej niz na wadze.

najlepiej widac wszystko w lustrze

acha, na pewno jak pracujesz na zmiana na bieżąco, jak ty teraz, to samo mozna o wadze powiedziec.
Ale w lustrze nie zauwazysz ze zaczynasz tyc dlugoterminowo.
Moze to smiaszne, ale tak wyglada na co dzien. Dlczego ludzie szczupli nagle "budza sie" otyli. Bo wczescniej nie zwrocili uwagi, ze tyja, a latwiej jest kontrolowac przybieranie niz pozniej chudnac 10kg. I nigdy bym nie uwierzyla, ze czlowiek moze tego nie zauważyć, gdyby nie moj maz. Jak zaczęliśmy cwiczyc intensywnie to kazdy uwazal, ze maz jest szczupły. Owszem spodnie z czasow studiow byly przyciasnawe, ale i tak najczesciej zmienia sie garderobe z latami,wiec na tej noszonej nie widac zmian. Waga byla wieksza ale nie jakos drastycznie, ot pare kilo, kto by sie przejmowal. Ale jak teraz patrzymy na jego fotki teraz to nie do wiary jaki misiowaty juz byl, jeszcze pare lat to odkrylibysmy ze jest gruby
A tak jak sie cwiczy to waga nic nie mowi, a pomiar tluszczu tak, i ja i maz widzimy co sie dzieje. Czy skok na wadze to miesni czy tluszcz.

Albo na zdjęciach . A propos, Agato... <ziewa>

A co do postrzegania siebie/innych - mnie się ostatnio teściowa spytała, czy coś kilogramów odrobiłem od tego okresu po chorobie (mam jakieś 8kg więcej ).

Zmieniony przez - radosuaf w dniu 2009-03-18 08:35:05

Radku



zdjęc obecnie nie ma. Bo jestem w ustarece , start jest pod znakiem zapytania, i nie mam nastroju na cykanie fot

ale jak zrobię dam znac

Jak będziesz sucha, to już będzie za późno . Mam nadzieję, że z tym startem się jednak uda - szkoda byłoby tego wysiłku, który włożyłaś w przygotowania.

P.S. Najwyżej zrobisz fotki, jak z powrotem przytyjesz .

Zmieniony przez - radosuaf w dniu 2009-03-18 08:44:14

Wiecie juz dawno stwierdzilam, ze ludzie widza siebie i innymch po przefiltrowaniu przez wlasne wyobrazenia

Patak my tu kibicujemu, a sobie przypomnialam ze musze umowic sie do fryzjera, bo mnie depresja dopada jak patrze w lustro

Ten reczny jest pewnie lepszy pod tym wzgledem bo nie opierasz sie na przycisku.
Izka rozumiem, że Ty masz ręczny?
Jestem waga, które z reguły dążą do perfekcji, a pomiary obwodów to raczej mało istotne dla mnie...dlatego tak szczerze nie robię tego za często.
A lustro?Hmmm...jak mam dobry nastrój czuję się dobrze w swojej skórze i "chudnę"---->pewnie czasem tylko w swojej głowie

Ja lubie zmierzyc bo widze zmiany lepiej niz na wadze.
Dokładnie tak samo uważam, Agatko

Dzisiaj zamiast o 5.30 wstałam o 7.30
Nie wiem jak to się stało, że zaspałam no aaale roweryczek
45min - stałe 75%HRmax zrobiony!
Jutro będą intervałki....

Faaajnie czuję nogi, pośladki