Wychodzi na to, ze Marcin i Rafal tez musza byc wczesnie w sobote, bowiem obie trasy ich dojazdu do osrodka startowego pokrywaja sie z etapem kolarskim ;)
Start w Sierakowie – podsumowanie Bardzo cieszyłem się na ten wyjazd. Po pierwsze możliwość oderwania się od szarej rzeczywistości, po drugie cztery pełne dni z synem i żoną (ostatnio to nie był standard) a po trzecie spotkanie z kolegami z forum: Ron, Shadow oraz Xzaar. Podróż w czwartek trochę na wariackich papierach, bo jeszcze rano wracałem z [...]
Rafał to już nieaktualne. Zrezygnowałem z drugiego kierunku bo nie opłacało mi się ciągnąć go na siłę, a dokładniej to, nie dawał on mi praktycznie nic ponad to,co moge robić po tym jednym kierunku.
Rafał-Tak narazie to myślę,że wezmę Omegę 3,ZMB Olimpa(tańsze od ZMA),l-karnitynę Olimpa,jakieś rozpuszczalne witaminy typu Plussssszzzzzz.No i co jeszcze może byś zasugerował?
Rafał, ja bym sobie sama zrobiła taki placek z mąki razowej albo tylko z samych jajek, chociaż to już by była wersja LC no i trochę inaczej smakuje. A tak to starczy sama mąka i trochę wody, po 10s z każdej srony na patelni i jest placek do tortilli.
Słaby- ja już się prawie wykurowałem. Co prawda jeszcze ręka lekko sztywnawa w łokciu, ale po takiej dawce róznych specyfików com je przyjął, to nawet jakby mi rękę urwało to by odrosła, nie mówiac o złamaniu Teraz tylko trza się przełamać i wrócić na matę.. pewnie, jak starczy odwagi, zawitam do Jacka Wróbla się z chłopakami kulać. No i [...]
Rafał vel Bronek sam się prosił Kurde, co ja robię? W fajterskim spamie podskakuję A ja to Mariolka No i już kryteria różnicowania zostały sprecyzowane
Rafał, nie wiem, jak w Polsce, ale w Danii z cudem graniczy załapanie się na pozycję na uczelni (po doktoracie) z kontraktem na dłużej niż 6 miesięcy. Można samemu szukać kasy w różnych fundacjach, ale granty rzadko kiedy rozdawane na dłużej niż rok. Więc decydując się na pozostanie w nauce jest się zazwyczaj skazanym albo na rozbijanie się po [...]
Ale ten lisek to jest zabawa z judo,a nie ze szkoły - to w sumie taki berek, gdzie zamiast ręki używa się pasa i jak się kogoś złapie,to można go lać po plecach i tyłku tak długo,aż nie złapie następnej osoby. Rafał, nie podchodź do tego w ten sposób,proszę Cię ślicznie.