Hubert/jesienno - zimowa masa

suchar troche, ale źle nie jest

Przedramię jest jeszcze spuchnięte po młotkach, które robiłem na końcu, stąd to wrażenie. Choć z drugiej strony nigdy nie miałem go chudego w stosunku do reszty

Adrian wiem że chudo ale teraz ma być plaża. Masa jesienią

19.07. poniedziałek
klatka ciężko, barki lekko, tric ciężko

wl rampa 5

40 x 5/60 x 5/80 x 5/100 x 5/110 x 5/120 x 4 -->
50 x 5/70 x 5/90 x 5/110 x 5/125 x 4 (?) --> palant łapy wepchnął niepotrzebnie

dips rampa 8

0 x 8/10 x 8/20 x 8/30 x 8/35 x 7 -->
0 x 8/10 x 8/20 x 8/30 x 8/40 x 8 --> MOC

wyciskanie siedząc 3 x 10-12

21 x 12/24 x 11/24 x 7 --> masakra
21 x 12/24 x 12/24 x 9 --> lepiej

mds wymach boczny 80/90/80 rev 8-10

12 x 10/8/6
12 x 10/6/5
12 x 10/5/4
12 x 10/4/3 -->

12 x 10
12 x 10
12 x 10
12 x 10 --> dokładnie i powoli, do palenia

wyciskanie wąsko skos ujemny rampa 6

60 x 6/80 x 6/100 x 6/115 x 4 -->
70 x 6/90 x 6/105 x 6/120 x (prawie)4 --> zabrakło już mocy w tricach

tate press 4 x 8-10

15 x 10/18 x 10/21 x 7/21 x 6 --> o żesz kurfa
15 x 10/18 x 10/21 x 8/21 x 7 --> masakra

czas - 70 minut


Byłbym zadowolony z treningu w 100% gdyby nie kolejny popis durnego asekuranta, który chooy wie po co wpychał łapy pod sztangę kiedy jestem pewien żeby poszło samodzielnie. Kolejny raz...

No ale nic, jest moc



















Miseczka:

1. whey, owies
2. kurak, ryż, oliwa, sałata, pomidor
3. jw
4. jaja, makaron, pomidor
trening
5. whey, carbo
6. jaja, ryż, ogórek
7. ...

Wielkie dzięki za ''tate press'' w końcu obczaiłem o co biega

No żeś kuźva się nie zdenerwował za bardzo, bo jeszcze miałeś cierpliwość spokojnie wytłumaczyć leżąc że pewnie takowa pomoc była zbędna

Tobie łatwiej idzie wyciskać nawet większe ciężary na poziomej niż na dolnym skosie wąsko ?
Mi odwrotnie znowu .



Zmieniony przez - demolub w dniu 2010-07-19 21:46:19

Skos dolny to końcowe ćwiczenie kiedy jestem już mocno wyjechany, a w szczególności tricepsy. Gdyby było pierwsze na pewno pchałbym więcej niż w wl.

forma plazowa, dobrze jest
lepiej sucho , proporcjonalnie i dobrze niz z owinietym wezem strazackim w okol pepka
umnie jeszcze pare zwoi trzeba usunac

Zmieniony przez - rr-28 w dniu 2010-07-20 14:26:56

A widać było że chłopak wymiękł, pewnie się bał żeby nie poszedł jakiś podbródkowy z leżenia dlatego tak na bok uciekał
Znam ten "ból" asekurantów, którzy wtykają palce pod sztangę jak tylko zaczynasz podnosić gryf z klatki, ech...... sezonowce

Sylwetka niezła, masy trochę brakuje ale wiadomo sezon jest, w zimę się przymasuje

Pozdro

Oj zartowlem z tym sucharem

Ladnie, wszedzie do przodu.


A probowales w tym waskim chycic jeszcze troche wezej?

tak sobie przegladalem twoje filmiki z cwiczen i ja troche inaczej robie mc, bo ja nieodkladam sztangi na ziemie po kazdym powtorzeniu tylko przy opuszczaniu przed tuz przed ziemia ciagne spowrotem w gore, tzn opuszczam tak ze praktycznie tylko musne podloge i spowrotem w gore, robie to w jednostajnym ruchu tak jak powiedzmy wyciskanie na klatke

20.07. wtorek
nogi lekko, plecy ciężko, bic lekko

front 4 x 10

40 x 10/55 x 10/70 x 10/85 x 6 --> coś słabo mi idą te fronty
40 x 10/55 x 10/70 x 10/85 x 8 --> lepiej już

mc rampa 5

60 x 5/90 x 5/120 x 5/140 x 5/160 x 5/180 x 5/200 x 3 -->
70 x 5/100 x 5/120 x 5/140 x 5/160 x 5/180 x 5/200 x 2/210 x 2

uginanie leżąc 3 x 12

40 x 12/45 x 12/50 x 12 --> oostro
45 x 12/50 x 12/50 x 12 --> rzeź

podciąganie neutralnym rampa 8

0 x 8/5 x 8/10 x 8/15 x 5 --> zawsze coś do przodu
0 x 8/5 x 8/10 x 8/15 x 8 --> spory progres

wiosło rampa 8

90 x 8/110 x 8/130 x 8/145 x 7 --> ciężko, ale jest MOC
100 x 8/120 x 8/140 x 8/150 x 6 --> zniszczony po MC ale dałem radę

modlitewnik 3 x 12

25 x 12/25 x 12/25 x 9 --> masakra
--> odpuściłem - brak mocy

brzuch allahy

32,5 x 15/35 x 15/37,5 x 15 --> rzeź
35 x 15/37,5 x 15/40 x 15 --> skończył się stos


czas - 82 minuty


Długi wyszedł trening ale na samym MC straciłem pół godziny, oprócz tego rozpisałem koledze nowy trening i co chwile coś mu tłumaczę lub pokazuję.

W mc miałem iśc progresją wg planu, ale było duszno na siłce, pot lał się ze mnie strumieniami i podczas serii z 200 kg kapał na gryf i sztanga wyślizgnęła się po dwóch powtórzeniach
No więc dołożyłem 10 kg, obsypałem wszystko w promieniu metra grubą warstwą magnezji i szarpnąłem dwa razy ... Tylko zyebałem progresję

Wiosło nadspodziewanie dobrze mimo że prostowniki wołały o litość

Jest MOC



MC zapomniałem nagrać, musicie uwierzyć mi na słowo





wiosełko:








Dzisiejsza miska:

1. whey, owies
2. sznycel, ryż, oliwa, sałata, pomidor
3. jw
4. jaja, ryż, pomidor, ogórek
trening
5. whey, carbo
6. kasza, jaja, brokuł
7. wheya wypije przed snem bo padam na pysk