03.04. Trening "pull"
1. MC
60 x 3/80 x 3/100 x 3/130 x 3/155 x 3/175 x 3/200 x 2/205 x 0 --> nagle zabrakło mocy
60 x 3/80 x 3/110 x 3/130 x 3/150 x 3/170 x 3/190 x 3/205 x 0 --> 190 leciutko, 205 nawet nie drgnęło
2.
Podciąganie nachwytem
0 x 3/5 x 3/10 x 3/15 x 3/20 x 2 i pół --> ciężko
0 x 3/5 x 3/10 x 3/15 x 3/20 x 3 --> ostatnie powt do brody
3. Power wiosło nachwytem
60 x 3/70 x 3/80 x 3/100 x 3/120 x 3/130 x 3/140 x 2 --> od 120 kg paski
60 x 3/70 x 3/80 x 3/100 x 3/120 x 3/140 x 3/150 x 2 i pół
czas - 43 minuty
Obudziłem się obolały i wiedziałem że szału dzisiaj nie zrobię. Prostowniki zajechane po przysiadach dały się we znaki. W martwym ciągu 190 kg z zapasem na dwa powt a 205 nawet nie uniosłem. Prostowniki skapitulowały.
Drążek jako tako, jednak czułem jeszcze plecy po środowym "pull".
Do wiosła podszedłem bez nadziei na konkretny wynik, ale 120 kg (już z paskami) pofrunęło bez odkładania tak lekko że od razu dodałem 20 kg. 140 już ciężko, ale 3 pełne powt. w wersji power. 150 kg z trudem dwa razy, trzeci to już było pół martwego ciągu z lekkim przyciągnięciem sztangi więc nie liczę.
Gdybym miał dzień przerwy po wczorajszym treningu to w MC na pewno bym coś zaszalał. Dobrze że to już koniec - wszystko mnie boli. Stawy na szczęście nie.
Dzisiejsza micha zaczęła już przypominać zdrową dietę. Do chwili obecnej wygląda to tak:
1. Placki owsiane, jabłko, whey
trening
2. Whey, dwa jabłka
3. Czekając aż się ryż ugotuje zrobiłem sobie tosty razowe z serem
4. Rybka, ryż, ogórek, oliwa
Żeby nie być gołosłownym
Zmieniony przez - Hubert81 w dniu 2010-04-03 17:32:16
Zmieniony przez - Hubert81 w dniu 2010-04-03 17:32:31