Hubert/jesienno - zimowa masa

Dobry zawodnik nie ma co u mnie to nie ma jak wiosłować bo max sztangielka to 45kg podciąganie i wiosło na wysokim poziomie

U mnie też więc od następnego tygodnia półsztanga

No własnie, w poniedziałek o 17.00 też była taka masakra. A najlepsi są Ci co się rozsiądą na ławeczkach i pieprzą zamiast ćwiczyć, a innym zajmują tylko miejsce.

W bodyficie było jeszcze gorzej

podciaganie bym nie powiedzial ze klasa, wydaje mi sie ze to powinien byc ruch bardziej jakbys chcial wejsc ppod drazek i dotknac klatki a nie taki prosty, plecy wygiete w wiekszy luk, moze to przez ten ciezar bo ruch bardzo rwany...

ale co ja sie tam znam, wiekszy jestes

Po to wrzucam nagrania żeby usłyszeć głosy krytyki. Nie twierdzę że robię idealnie technicznie. Myślę że technika jest troszkę wypaczona przez ten 15 kg talerz u pasa.


ale co ja sie tam znam, wiekszy jestes

Tak jasne. 84 kilogramowe monstrum ze mnie


Zmieniony przez - Hubert81 w dniu 2010-02-10 23:17:01

mistrzowie drugiego planu

polowe czasu traca na *******enie, polowe na robienie bicepsu,
jak dobrze ze mam ten etap juz dawno za soba.

no dobra waga podobna tylko inaczej sie przeklada bo wyzszy jestem, ale pary w lapach troche masz wiecej

Zmieniony przez - K3NJI w dniu 2010-02-11 02:36:59

mistrzowie drugiego planu

Drugoplanowcy i statyści znowu odwalili kawał dobrej roboty




jak dobrze ze mam ten etap juz dawno za soba.

Teraz już tylko role pierwszoplanowe?

Wrócę jeszcze do nazewnictwa ćwiczeń.
Typowy odmienny niż wszystkie półtorak klatkowy.
Toż to oksymoron.
Nie krytykuję sposobu wykonania przez Ciebie ćwiczenia, ale rozróżniając nazewnictwo: 1.półtorak 2.podwójne dno czytając wypiski wiadomo co robisz nawet bez wstawiania filmów.

Drążek dynamicznie, ciężar wymusił optymalny(najekonomiczniejszy) tor ruchu.