[blog] Brudna miska by georgu- Trening na bazie 5/3/1 Boring But Big

ser dałem plasterk, nie miałem tartego i passate

Pięknie
Marcin Ty jako kucharz mógłbyś dorabiać

Fajna ta koszulka jest, muszę się zaopatrzyć, przypomnij mi proszę next time

Nie ma szans

19.12.2018- klatka, bicepsy

Środa, planowy trening. W pracy ostatnio sporo pracy, bo jednak przygotowania do okresu świąteczno-noworocznego. Ogarnięcie służb, wyłączeń pociągów itd. itp. Ale jakoś podołaliśmy Mam nadzieję, że nas nie pozwalniają po świętach
A po pracy zasłużony trening.

Wyc. hantle na skosie: 20kg/12, 25kg/10, 27,5kg/6, 20kg/10
Pin press: Fala 3 do 85kg
Pełne wyciskanie: 65kg/8 x 2
Wyciskanie na hamerze: 2 x 15kg/16 x 3
Brama, dół: 7,5kg/12 x 4
Uginanie z łamanym na wyciągu dolnym: 30kg/8, 25kg/10, 20kg/12 x 2
Młotki 'Czawaja': 15kg/6, 12,5kg/8 x 2, 10kg/10
Uginanie, ławka 60*: 10kg/12, 12kg/8, 15kg/6, 10kg/max

Cardio: 25min, tempo: 6, kąt: 10

Wszędzie jakiś progres zanotowałem. Albo ciężar w górę, albo powtórzenie dorzucone. Uginanie na ławce strasznie mnie masakruje. 15kg mimo, że śmieszny ciężar to muszę się na prawdę wysilić
Ostatnio nawet cardio polubiłem


20.12.2018

Czwartek miał być kolejnym dniem treningowym, ale los chciał inaczej Okazało się, że jeszcze trzeba jechać uzupełnić prezenty świąteczne. Więc trening tego dnia odpuściłem za to polatałem trochę po galerii


21.12.2018- plecy, brzuch

Piątek, ostatni dzień przed urlopem. Więc dzień w pracy się dłużył. Wszyscy zasmarkani i niestety mnie też to dopadło. Zaczął się dziś katar, jakieś kichanie :/ Mam nadzieję, że na 'strachu' się skończy
Naczelnik dziś pojechał z delegacją na pogrzeb maszynisty, więc jak myszy nie ma to koty harcują
Po pracy w drodze na siłownię trochę postałem w korku, bo jednak dziś pół miasta wyjeżdża już na święta Trening zacząłem jakieś 45 min później niż normalnie A na miejscu okazało się, że zapomniałem zabrać sobie butów do ciągów

MC klasyk: Fala 3 do 135kg
Drążek podchwytem: Rampa 5 do 30kg
Wyciąg górny, szeroki neutral: 65kg/6 x 4
Wiosło końcem, chwyt V: 60kg/6 x 4
Wyciąg dolny, neutral, do klatki: 45kg/12, 50kg/10, 57,5kg/8, 62,5kg/6
Allahy: 35kg/10 x 4
Unoszenie nóg na poręczach: 4 x 12 powt

Cardio: 25min, tempo 6, kąt 10

Dziś mimo braku butów ciągi szły mi bardzo lekko. Aż po zacząłem żałować że nie zrobiłem większej progresji względem poprzedniego treningu
Wszędzie podokładane Teraz urlop do nowego roku, święta itd. Ale planuję w przerwie międzyświątecznej jeden lub dwa treningi zrobić.

Miska z ostatnich dni poniżej A właściwie to co udało się sfotografować

Krem z batatów z wędzonym łososiem


Tosty z wędzonym indykiem, serem + sałatka


Makaron pesto z kurczakiem


Gulasz z wieprzowiną, warzywami i ryżem

Dawno nie było żadnego wpisu, ale sami rozumiecie... Święta, imprezy te sprawy Do tego trochę (albo bardzo) padła motywacja

Ostatni wpis był z piątku przed świętami. Przyznam, że jeszcze w sobotę zrobiłem trening barków i bicepsów. Ale niestety podczas treningu brakowało sił, czułem się kiepsko. Okazało się, że znów dopadło mnie jakieś przeziębienie. Nawet udało się wtedy coś nakręcić





Niedzielę kompletnie przeleżałem w łóżku tak by się wykurować na święta
Wigilia to standard w domu rodzinnym. Boże Narodzenie spędziliśmy u mojej babci. Wróciliśmy chyba gdzieś po 3
W "Szczepana" odwiedziłem z bratem drugą babcię i odpoczynek
W czwartek z Moniką i całą moją rodziną pojechaliśmy do Rzeszowa w poszukiwaniu prezentu dla mojej mamy z okazji jubileuszowych urodzin Z rana z bratem udało mi się jeszcze zrobić nogi.
Piątek znów z bratem zrobiłem trening- plecy, a wieczorem udaliśmy się z Moniką zapoznać się z nowym członkiem naszej rodziny Kuzynce urodziła się córeczka, więc wieczór mieliśmy zaplanowany.
Sobota upłynęła pod znakiem urodzin mojej mamy, więc znów gdzieś do 3/4 w nocy nie spaliśmy
Niedziela to odrobina oddechu przed Sylwestrem
Sylwester spędziliśmy z naszymi przyjaciółmi Homster wraz z narzeczoną ugościli nas, także było popite i pojedzone

W nowym roku ociągałem się z treningiem aż do dziś!

03.01.2019- Plecy + brzuch

MC klasyk: Fala 3 do 137,5kg
Drążek pochwytem: Rampa 5 do 30kg (udało się zrobić tylko 3 powtórzenia)
Wyciąg górny, neutral: 65kg/8 x 3, 40kg/max
Wyciąg dolny, neutral do klatki: 45kg/12, 50kg/10, 57,5kg/8, 62,5kg/5
Trochę lekkich ćw na 'grubość'
Allahy: 37,5kg/8 x 3

Cardio: 30min, tempo 6, kąt 10

Przyznam, że ciężko było w ogóle się zmusić do treningu. Siły brakuje... Musze wrócić do trzymania jako tako miski i powinno być lepiej. Ja w porównaniu do wszystkich raczej podczas świąt jem mniej niż normalnie... Tym bardziej przy wódce
Także jedzenia raczej było nie wiele podczas świąt za to sporo alko
Muszę się wkręcić znów w treningi co nie będzie łatwe, bo piątek i sobota mamy kurs małżeński. Kolejny planowany trening dopiero w niedzielę

Jakieś żarcie z wczoraj

MNie dopadło w robocie, pod koniec to w kurtce siedziałem bo mi zimno było


Zmieniony przez - anubis84 w dniu 2019-01-06 16:07:26

Ja dziś trening odpuściłem, bo piątek po pracy kurs przedmałżeński do 21:30 i wróciliśmy po 22. A sobota wyszliśmy z domu na kurs po 8 i wróciliśmy o 21, więc dziś leżę sobie cały dzień i odpoczywam. Ale jutro szykuję się po pracy na trening barków i bicepsów

Panie kolego kiedy ten wielki dzień ?

A masz kurs taki prawdziwy czy idziesz na jeden dwa dni i załatwione, jedna koleżnaka chodziła 7 czy ileś sobót a inny kolega dwa spotkania po godzince i papier gotowy.