Tu zadajemy pojedyncze pytania! Vol. 1

nachwyt troche bardziej angazuje plecy niz podchwyt

a na drugie pytanie odpowiedz ?

nachwyt i podchwyt angażują ine rejony grzbietu.
Nachwyt angażuje bardziej górę i rejeny zewnętrzne, podchwyt angażuje bardziej dół i rejony wewnętrzne najszerszych. Żaden z nich nie jest lepszy, po prostu oba są nieco inne i tyle... jeśli zależy Ci na sylwetce typu V to nachwyt będzie lepszy, podchwyt z kolei lepiej zaangażuje bicepsy(zwłaszcza wąski) i to jest po części odpowiedź na Twoje drugie pytanie.
Oprócz tego dobre są uginania przedramion oraz uginania na modlitewniku.

qeblo dzieki na bica juz mam na modlitewniku dał bym normalne uginanie ale nie wiem czy to pasuje bo to prawie to samo
i jak sobie pomóc bo mi słabo idzie podciaganie pierwsze 2 serie łatwo gorzej kolejne dwie podchwytem zrobie i wiecej bez problemu lecz nachwytem ledwie ledwie a wole nachwytem jak sobie pomóc zeby sie podźwignąć bez pomocy 2 osoby ?

Zmieniony przez - kdlas w dniu 2012-09-19 18:32:14

i czy ma sens zmienianie cwiczen co jakis czas jak sie juz zakwasów nie czuje po treningu tak po 2 miesiacach mi mija na klate trening zmieniłem i o wiele nie wiem wiec sie zastanawiam.

co do podciągania:
możesz albo z kiś ćwiczyć,ktoś Ci bedzie pomagał się unieść trzymajac Cie za nogi,albo możesz podstawić krzesło i pomagać sobie nogami unosić się opuszczając się jednak samemu albo możesz robić normalnych podciąnięć ile sie da a potem robić już same opuszczania.
Jeśli masz problem z nachwytem to nie zaczynaj od bardzo szerokiego chwytu,zacznij np od nachwytu na szerokosć barków i stopniopwo w miare zwiększania ilości powtórzeń poszerzaj też chwyt.

a co do drugiego pytania...zakwasy nie są wyznacznikiem dobrego treningu,a dokładniej to chodzi mi o to że jeśli po jakimś czasie już nie masz zakwasów to nie znaczy że dany trening nie był udany.
Zmieniać jednak co jakiś czas trzeba(i to koniecznie), książkowo zmieniać powinieneś wtedy gdy kończy Ci się progres na danym ćwiczeniu

ja juz włąsnie z podparciem próbowałem ale to ja sie mam z tego podparcia sie odbic bo wtedy pracy miesni nie czułem i jeszcze ostatnie pytanie czy to prawda ze serie po 12-10 powtórzeń barków nie rusza ponieważ wolą wiekszy wysiłek czy jakoś tak po 20 powtórzeń czytałem to w 1 arcie jak myslisz? dać te 20 powtórzen czy przy 12 zostac ?


Zmieniony przez - kdlas w dniu 2012-09-20 17:55:16

Ja bym proponowal podciaganie niepelne gdy juz normalnie nie mozesz. Po niepelnym poczujesz plecy duzo bardziej niz po pelnym ruchu. 1/2 zakresu bedzie ok.
A z tym zamienianiem to nie jest tak, ze gdy juz nie Masz zakwasow to cwiczeni jest za slabe dla Nas. Ja w takim razie bym musial zamieniac cwiczenia co trening..

moze nie koniecznie odpowiem na twoje pytanie, ale mi w lafayu dopiero wysokie repy wchodza na bary tj powyzej 12

Ja czuje barki przy kazdym cwiczeniu na nie, niezaleznie o ilosci powtorzen ;)