Poki co dojrzałość pomaga w kuchni - trzeba być baaardzo cierpliwym. Pierwszy etap produkcji sernika warzonego zakończony. Twaróg jest! /SFD/2020/7/11/5e421d0c91a745d8af728ad1beda9d76.jpg
[...] lekki push nie zaszkodzi. Odczekam kilka dni bez biegania i łażenia po lesie. Bedzie basen plus niesiłowa siłka, rozciaganie, rolowanie. Zobaczymy jak nogi poczuję. Obiecałam sobie, ze dopóki nie bede mogła bezpiecznie zeskoczyć jak zwykle z ostatniego schodka w kuchni - nie ide biegać. Jak to nastąpi, będę myśleć jak rozwiązać kwestię biegania.
[...] naturalny. Robię bo lubię robić nowe rzeczy. Od 15 lat siedzę za biurkiem, ale wcześniej w labie - normalnie to mam dusze eksperymentatora a nie zarządcy - i chociaż w kuchni czasami sobie poeksperymentuję. Jogurt też sobie kiedyś sama robiłam - i nie, nie z własnej krowy która na tarasie iglaki żarła - ale z mleka ze sklepu. I też mi [...]
jakbyś jednak kiedyś miała swoją krowę, to daj znać, chętnie przygarne mleko :P też czasem lubię sobie poeksperymentować w kuchni i kto nam zabroi?! :-)
[...] i niestety to są wszystko "pobiegowe" pozostałosci, ktore mimo przerwy nie chcą sobie pójśc precz. Nene - aktualnie meno robi z mojego mózgu gąbkę - mam nadzieje ze to nie Alzhaimer. Myślenie w moim przypadku by się przydało. Bo jak robię i nie myślę - to w kuchni robię, a nie na siłce:) Kris - ale powroty po przerwie jakoś u mnie nie ida łatwo.
[...] poleżałam na tarasie pod kocem w długim rękawie, łapałam resztki słońca, zimno było. Potem nagle koło 11 się przetarło i wyszło ładne słoneczko. Trochę z musu się ruszyłam z kuchni... Pogoda super, las piękny, trasa trochę inna niż zazwyczaj... Byłoby git gdyby nie górki i to, ze za ciepło się ubrałam. Takie latanie mi się podoba, jak z czasem [...]
Bieg na pierogach - tylko gorszy jest na rosole.... mąż ostatnio biegł po kuchni azjatyckiej - zielone curry, krewetki w tempurze i sajgonki - też nie poleca %-)
21.10.2020 LEŃ Dobra, trzeba się przyznać. Gdyby nie wyzwanie mostkowe to bym doopy z kuchni nie ruszyła. Po tych wyznaniach kto co lubi słodkiego jechałam do domu w deszczu - tylko deszcz ,mnie uratował bo byłam za leniwa, zeby się gdzieś zatrzymać i jakieś słodkie paskudztwo kupić. Inna sprawa ze zjadłam na lunch woreczek gotowanego bobu z [...]
23.11.2020 active rege Wczoraj tylko trochę posiedziałam na wyspie w kuchni rozciągając gruszkę. Nie ma co tego liczyć.... Dzisiaj pełna mobilizacja - a wyszło, jak wyszło. Bez cudów, chociaż na gorszą nogę coś tam i siadłam. Za to balans na jednej nodze w tym układzie z wyprostowaną nogą - dramat, do poprawiania - i garb, i brak doprostowania, i [...]
22.02.2021 DT Biegać do lasu mi się chciało - ale chlapa, no i za ciemno jeszcze. Tylko trochę kroków ze Szczeniarą i potem zostawała kuchnia albo kanapa. Jedno i drugie fatalnie na mnie działa - więc szyba decyzja,ze idę na siłkę. W teorii powinnam zrobić dół z przysiadami.... no to już wiecie jak mnie to demotywowało. W końcu zrobiłam sobie plac [...]
24.02.2021 BAD NEWS No to już teraz oficjalnie. Podejrzewałam, ze półtora miesiąca siedzenia na kanapie z netflixem, obok kuchni tak się skończy. Czego to ja się nie najadłam.... Podejrzewałam plus 3kg i dokładnie tyle jest. Wrrr... Nie pamiętam kiedy tyle ważyłam??? Teraz do końca marca pewnie będę z tym walczyć. Dlaczego ja muszę iść zawsze w [...]
[...] jeszcze, po dniu przerwy, bieganie jakoś poszło w piątek. Ale potem juz tylko gorzej było. Wróciłam do zaniedbanego od lata rozciągania gruszki - tzw. siedzenie na wyspie w kuchni:) W sobotę rozciąganie bardziej na serio, a dzisiaj siłka. Zrobiłam FBW, bo na myśl o powrocie do planu chciałam wrócić do leżenia na kanapie. Taka refleksja - kolega [...]
[...] +5kg), face pull z gumą czerwoną, swing (16kgKB). coś jeszcze było, ale demencja .... Garmin uznał ze sie obijałam i średnie HR pokazał mi 88. Plus weszła jakaś aktualizacja i juz tak fajnie treningów nie wyświetla.... Z Małą 2 długie spacerki, plus robota w kuchni. Generalnie udany dzień. /SFD/2021/4/2/f731ba0810354079ab567c6103c833ce.jpg
[...] w okolicach gdzie są bagno-błota Panienka na smyczy bo tylko zerkała w tamtą stronę. Tak fajnie nam się szło, ze i kolejne 6km byśmy przeszły, ale trzeba było wracać bo kuchnia i siłka czekały. Kuchni mam teraz przez Młodego więcej i nie za bardzo daje się to popołudnie jakoś sensownie zorganizować. Na wariata na siłkę i tam zonk, bo ciężko [...]
@Nadinka - z Młodym walczymy... Ciągle ma teksy typu "jak zbadamy cukier i bedzie dobry to zjem M&Msy" etc. A ja kombinuję w kuchni z maką migdałową i orzechowa, zeby jakieś ciasto/ciastka w miarę zdrowe wyszły. Kokosową już odpuściłam. Póki co Młody łaskawie zaakceptował soccę z mąki z cieciorki jako zamiennik chleba.I tyle nowego. W efekcie [...]
Nadinka - ja się czujesz? Wypuścili już?? Możesz coś ocenić jak poszło czy za wcześnie? Z psami / update - na tarasie za ciepło ;) towarzystwo się przeniosło do kuchni /SFD/2021/6/3/1f20a5bbb6984975a2e3e69af75971b7.jpg
[...] - siłka i próby do stania na rękach po siłce. Łącznie miało być 20 tys. kroków minimum. W tym układzie Garmin pokazywał mi pulę 2500-2800 do spalenia i przy fantastycznej kuchni pozwalał na w miarę swobodne co do wyboru, ale ograniczone co do ilości wybory żywieniowe:) Dość powiedzieć, ze jak były ananasy smazone na głębokim oleju w cieście to [...]
[...] Garmin 26tys. pokazuje!!! No to pętelka i dojście do domu od innej strony - wrrr - to juz było wkurzające. Nie tyle ze zmęczenia tylko ze sztuczności celu... Teraz doopa mnie boli jak się w kuchni kręcę... Viki - to co? Kiedy następna odznaka? /SFD/2021/8/14/4262c528414e4fd9b8293f362b569c5e.jpg /SFD/2021/8/14/330016d17b8244deb3382102ce1099cd.jpg
Szajba - masz na mysli liczenie np. 3 aktywności w ciagu dnia? Może... Chociaz znacznie bardziej mnie "podnieca" zrobienie na raz. Natomiast nie bawi mnie liczenie kroczków "niesportowych" - typu w kuchni, czy podczas sprzatania. Zresztą w domu ściągam zegarek.