Wyciskanie gilotynowe polega na opuszczaniu sztangi do szyi przy prowadzeniu łokci idealnie na boki. Jak sama nazwa wskazuje - jakbyś chciał sztangą uciąć sobie głowę.
Nie rób tego bez asekuracji i nie porywaj się na ciężary. Zayebiście wchodzi
15.10. piątek (za czwartek)
barki, bic
1. PP rampa 5
50 x 5
60 x 5
70 x 5
80 x 5
90 x 5
100 x 5
2. Podciaganie sztangielek do brody rampa 8
21 x 8
24 x 8
27 x 8
30 x 8
3. Wymach boczny rampa 10 up and down the rack
12 x 10
15 x 10
18 x 10
15 x 20
12 x 22
9 x 25
7 x 28
4. Uginanie ze sztangą rampa 8
30 x 8
40 x 8
50 x 8
60 x 8
5. Uginanie ze sztangielkami nachwytem 3 x 12
15 x 12
18 x 12
21 x 12
czas - 65 minut
PP - jak szmata. Korciło żeby dołożyć ale nie mogę forsować barków gdy prio jest siła w wl. Jest
MOC
Podciąganie - dołożyłem, poszło gładko.
Wymach - kat. Ręce prawie mi odpadły.
Uginanie coś lekko mimo 60 kg na sztandze
Na koniec sztangielki nachwytem - paliło ładnie.
Trening na starej siłowni. Właściciel zakupił dwa nowe gryfy, sporo talerzy i jakieś sztangielki - chyba 12 i 40 kg. Wniosek - wracam na stare śmieci. Mam blisko (7-8 minut spacerkiem) no i przede wszystkim taniej. Tu za karnet bez ograniczeń chcą 95 zł, na tamtej siłowni 160. Różnica spora.