Większość rzeczy zgodnie z planem. Prawie.
Pojechałem obejrzeć trasę maratonu kawałek, bo dawno nie byłem w tamtej części miasta. No i delikatnie pobłądziłem.
Na parkingu pojawiłem się 10 minut przed zaplanowanym czasem. I jeszcze zaatakowały mnie dwie hostessy z fundacji "Kocham Cię" żebym pobiegł z ich logo na plecach. A takie były śliczne, że nie miałem serca odmówić Zresztą dlaczego miałbym odmawiać? Jeszcze mi same znaczek do pleców przypięły.
Przebrany byłem - rozgrzewka zignorowana. Zapomniałem Wam rano napisać, że pośladki bolą mnie od czwartku, a lewa czwórka i prawa łydka od wczoraj. Wiem zresztą dlaczego. Mam cholerne otarcie na prawej pięcie. Wczorajsze biegi w starych butach tylko rozogniły ranę. Na noc przykładałem Linomag + maść witaminową i talk. Bez tego nie mógłbym biec. Wczoraj odruchowo chyba przerzucałem większą część ciężaru na drugą nogę (ból czwórki po lewej stronie), a stopę stawiałem jakoś tak ukosem, żeby uniknąć podrażniania pięty (ból łydki w prawej nodze) Jak się biegnie to tego nie czuć.
No to pobiegłem. Założyłem sobie, że zrobię 8 km w 56 minut. Wielkiej matematyki tu nie ma: 56 minut / 8 km = 7 min/km. Wolno, ale tak miało być. Primo: pierwsze kilometry biegłem ze łzami w oczach jak na bolących przeszczepach (brak rozgrzewki). Secundo: nie wziąłem pod uwagę, że będę brykał po bardzo urozmaiconym terenie i po ścieżkach leśnych. Zawaliłem sprawę z czasem. Musiałem wracać na start po 6,5 km. Za to rozgrzany i gotowy do akcji.
Ruszyło wszystko i się okazało, że ogon łapię. Wydawało mi się, że nie stawałem na końcu, ale po obejrzeniu za siebie zobaczyłem może 20 osób, radiowóz i karetkę. No fajnie. Zerkam na zegarek: biegnę 6:10 i w zasadzie nie przesuwam się ani do tyłu ani do przodu. Znaczy się wszyscy tyle biegną. Co jest? Poprzednie dychy latałem do 6-ego kilometra na 6:40 i było to tak 3/4 stawki. No nic. Dla nich to pierwsze kilometry - dla mnie 7-8 (nie miałem dobrej kontroli nad dystansem, bo nie wyzerowałem zegarka po tym lesie). Musiałem patrzeć po flagach. Biegnę i widzę, że ból pośladków mija, stopy same chcą biec. Od drugiego i trzeciego kilometra zacząłem mijać jednostki. Po minięciu flagi z 5 km, postanowiłem biec poniżej 6:00 i tak zrobiłem. Tętno poszło do góry (bez przesady). Jak mijałem flagę 6 km to poczułem jakby mi się włączył tajny bieg. Teraz to w zasadzie mijałem kogoś cały czas. I tak już praktycznie do końca było.
Okazało się, że czas netto (od bramy do bramy) miałem 1:00'24". Gdybym przycisnął kilometr wcześniej, to śmiało pękłaby godzina. Nie jest źle. Już biegałem dychy poniżej godziny, ale byłem pewny, że mnie te truchty do maratonu zamuliły bardziej. A swoją drogą, to dzisiaj zobaczyłem jaką robotę zrobiłem dla serducha. Przecież tętno powinienem mieć o 10-15 oczek wyżej! W pierwszej części (6,5 + 10 km) średnie zaledwie 144 BPM. Maks był na solidnym podbiegu 500 metrów przed metą: 160 BPM i tylko na chwilę.
---
A potem śliczne hostessy zawiesiły mi na szyi medal i wręczyły butelkę 4move. Chyba z cukrem. 700 ml. Nic to. Strzeliłem potężnego grzdyla, odpiąłem czip z nogi (miałem go na pasku - sprawdziło się - nie musiałem rozsznurowywać buta) i pobiegłem dalej. Po 500 metrach zrobiłem sobie 500 metrów spaceru, ale zimno było i postanowiłem biec. No i złapała mnie jakaś kolka. Pierwszy raz w życiu na bieganiu. Potem jeszcze przeszedłem ze 300 metrów pod górę. No i objawiła mi się stara prawda: trening zaczyna się w momencie, gdy zaczynasz marzyć o tym żeby się skończył. Serio. Dzisiaj ćwiczyłem ruszanie od chodu do biegu, w sytuacji gdy bardzo się nie chce i gniecie kolka. To wyczyn dużo większy niż mi się wydawało. Już nawet chciałem skrócić o 2 km trasę (że niby przed dychą było tylko 6, to i teraz będzie 6) Ale pomyślałem sobie tak: skoro przebiegnę 3 km, to pewnie dam radę przebiec 4. A jak przebiegnę 4, to co mi za różnica żeby przebiec 5. I tak sobie "biegłem". Wolniej niż wolno. Przysięgam: podbiegi są cudowne, w porównaniu do zbiegania (bo teren mi się mocno pofalował). Wracałem przez las. Mocno sentymentalny krajobraz się zrobił. Mam kilka dobrych wspomnień znad Zalewu Zemborzyckiego.
O czy my to? A, no właśnie. Dobiegłem. Satysfakcja, rozciąganie, obiad i do domu. W mojej stałej knajpie (innej niż wczoraj) znów nie mieli niczego zdecydowanie tłustego. Za to mieli coś, co powinno się znaleźć w menu każdego aktywnego człowieka: świeży sok z buraków i jabłek. Godzinę po bieganiu! Genialne.
A tak to wygląda po sklejeniu
Rano kupowałem w aptece plastry i Laremid (tak - chapnąłem dwie piguły zapobiegawczo) i trafiłem na promocję jakiegoś preparatu na stawy. Wziąłem dwie tubki. Będziemy testować. Flexus się nazywa. Podobno ożywia i uzupełnia maź w stawach. Już to widzę
===
Idę coś zjeść. A potem albo pojadę nad jezioro zmoczyć się w lodowatej wodzie, albo pójdę do sauny. A może to i to?
Ogólnie to fajny był dzień.
Xzaar - poza śmietaną i jajkami rano nic nie jadłem. Powiem Ci, że nawet jakby lepiej. Nie trzeba tracić energii na trawienie? Dopiero ten napój na koniec. Mogłem nie pić w sumie. Dla testów.
Wieczorem wino piję. Mam ochotę i okazję. Jaką? Taką, że mam ochotę
===
Od nowego tygodnia ćwiczę po nowemu. Ale nie od jutra chyba. Chyba...
Musiałem nieźle wyglądać, bo jak w Lidlu zapytałem o śmietanę 30%, to pani powiedziała, że mnie zaprowadzi. Powiedziałem żeby mi tylko powiedziała gdzie jest, to sam znajdę. Ona zmierzyła mnie wzrokiem i orzekła: "Raczej pan nie znajdzie"
Zmieniony przez - MaGor w dniu 2014-04-13 18:16:48
Zmieniony przez - MaGor w dniu 2014-04-13 18:18:38
------------------------------------
Сила это способность
http://www.sfd.pl/Kettlebells_Sztanga_Bieganie_Sila_dla_cierpliwych_By_MaGor_Vol3-t1078817.html
------------------------------------
Spis treści i indeksy:
https://dl.dropboxusercontent.com/u/69665444/sfd/pub/dziennik/spis_tresci.html
------------------------------------
http://www.sfd.pl/Pomoc_dla_małego_Igorka__serdecznie_zapraszamy_!-t1022615.html
Podsumowanie I fazy redukcji: http://www.sfd.pl/Redukcja_ze_105kg__podsumowanie_str._170-t966196-s170.html
Rekordy osobiste w Tri:
1/8 IM: 1h23’30’’: Pszczyna 2014 // 1/4 IM: 2h28’59’’: Radłów 17/07/2016 // 1/2 IM: 4h59'40'Lisbon 2018: IM Kopenhagen 2017: 11h48'
Dystans Olimpijski: 2h32'04’’: 5150 Warszawa 11/06/2017
ja dziś też pobiegłem dłuższą trasę (dłuższą dla mnie)
KREW POT I ŁZY TYLKO NA TO NAS STAĆ
Zazdroszczę Tobie i Kalikowi - fajny dzień mieliście dzisiaj :) miło poczytać!
Zapomniałem napisać - ogarniaj nogę bo jak się posypie to lipa - dzisiaj pobiegłem i chyba karny tydzień będzie żeby to zaleczyć.
Zmieniony przez - Ronin78 w dniu 2014-04-13 19:44:43
PB:
IM 140.6 Poznań 25.06.2017, 12:48:33 / IM 70.3 Gdynia 07.08.2016, 5h:23min:57s / JBL Triathlon Sieraków 28.05.2016 1/4 IM, 2h:33min:54s / Otyliada 12/13.03.2016 15km, 6h:28min / III PKO Maraton Rzeszowski 04.10.2015, 03h:55min:51s / Półmaraton Rzeszowski 06.04.2014, 1h:53min:03s / Trening 08.06.2017, 10km 47min:43s / Łańcucka Piątka 5km 11.06.2016, 22min:45s
A teraz dawaj foto medalu
Dziennik:
http://www.sfd.pl/DT_kalik-t1087033.html
PB:
IM 140.6 Poznań 25.06.2017, 12:48:33 / IM 70.3 Gdynia 07.08.2016, 5h:23min:57s / JBL Triathlon Sieraków 28.05.2016 1/4 IM, 2h:33min:54s / Otyliada 12/13.03.2016 15km, 6h:28min / III PKO Maraton Rzeszowski 04.10.2015, 03h:55min:51s / Półmaraton Rzeszowski 06.04.2014, 1h:53min:03s / Trening 08.06.2017, 10km 47min:43s / Łańcucka Piątka 5km 11.06.2016, 22min:45s
Zmieniony przez - xzaar77 w dniu 2014-04-13 20:39:41
Aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/_DT_Xzaar._Triathlon,_cel_Double_IronMan_2017_-t1018057-s340.html
Cele 2016:
1. Sieraków Triathlon dystans 1/4 IM - http://triathlonsierakow.pl - 28.05.2016 - 02:34:12
2. Challenge Venice dystans IM - http://www.challenge-family.com/challenge-venice/ - 05.06.2016 11:47:48
3. Challenge Poznań ME dystans IM - http://challenge-poznan.pl - 24.07.2016 11:35:22
4. Ironman 70.3 Gdynia - http://ironmangdynia.pl/pl/ - 07.08.2016
PB:
IM 140.6 Poznań 25.06.2017, 12:48:33 / IM 70.3 Gdynia 07.08.2016, 5h:23min:57s / JBL Triathlon Sieraków 28.05.2016 1/4 IM, 2h:33min:54s / Otyliada 12/13.03.2016 15km, 6h:28min / III PKO Maraton Rzeszowski 04.10.2015, 03h:55min:51s / Półmaraton Rzeszowski 06.04.2014, 1h:53min:03s / Trening 08.06.2017, 10km 47min:43s / Łańcucka Piątka 5km 11.06.2016, 22min:45s
Hostessy... Niech mi się dzisiaj przyśnią! Wszystkie!
Idę do garażu!
------------------------------------
Сила это способность
http://www.sfd.pl/Kettlebells_Sztanga_Bieganie_Sila_dla_cierpliwych_By_MaGor_Vol3-t1078817.html
------------------------------------
Spis treści i indeksy:
https://dl.dropboxusercontent.com/u/69665444/sfd/pub/dziennik/spis_tresci.html
------------------------------------
http://www.sfd.pl/Pomoc_dla_małego_Igorka__serdecznie_zapraszamy_!-t1022615.html
Sporty walki w średnim wieku
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- 66
- 67
- 68
- 69
- 70
- 71
- 72
- 73
- 74
- 75
- 76
- 77
- 78
- 79
- 80
- 81
- 82
- 83
- 84
- 85
- 86
- 87
- 88
- 89
- 90
- 91
- 92
- 93
- 94
- 95
- 96
- 97
- 98
- 99
- 100
- 101
- 102
- 103
- 104
- 105
- 106
- 107
- 108
- 109
- 110
- 111
- 112
- 113
- 114
- 115
- 116
- 117
- 118
- 119
- 120
- 121
- 122
- 123
- 124
- 125
- 126
- 127
- 128
- 129
- 130
- 131
- 132
- 133
- 134
- 135
- 136
- 137
- 138
- 139
- 140
- 141
- 142
- 143
- 144
- 145
- 146
- 147
- 148
- 149
- 150
- 151
- 152
- 153
- 154
- 155
- 156
- 157
- 158
- 159
- 160
- 161
- 162
- 163
- 164
- 165
- 166
- 167
- 168
- 169
- 170
- 171
- 172
- 173
- 174
- 175
- 176
- 177
- 178
- 179
- 180
- 181
- 182
- 183
- 184
- 185
- 186
- 187
- 188
- 189
- 190
- 191
- 192
- 193
- 194
- 195
- 196
- 197
- 198
- 199
- 200
- 201
- 202
- 203
- 204
- 205
- 206
- 207
- 208
- 209
- 210
- 211
- 212
- 213
- 214
- 215
- 216
- 217
- 218
- 219
- 220
- 221
- 222
- 223
- 224
- 225
- 226
- 227
- 228
- 229
- 230
- 231
- 232
- 233
- 234
- 235
- 236
- 237
- 238
- 239
- 240
- 241
- 242
- 243
- 244
- 245
- 246
- 247
- 248
- 249
- 250
- 251
- 252
- 253
- 254
- 255
- 256
- 257
- 258
- 259
- 260
- 261
- 262
- 263
- 264
- 265
- 266
- 267
- 268
- 269
- 270
- 271
- 272
- 273
- 274
- 275
- 276
- 277
- 278
- 279
- 280
- 281
- 282
- 283
- 284
- 285
- 286
- 287
- 288
- 289
- 290
- 291
- 292
- 293
- 294
- 295
- 296
- 297
- 298
- 299
- ...
- 300