Kettlebells i bieganie - MaGor vol. II

Moim zdaniem nie warto.
Jeśli już koniecznie chcesz sobie bardziej utrudniać życie (co niekoniecznie musi być bardziej skuteczne w podwyższeniu rozwoju muskulatury) to zrób dłuższe przytrzymanie sztangi na klatce.
Na filmiku wydawało mi się ono wręcz symboliczne .

Dołożyłem do puli bieganie.

Zgodnie z planem: Siła.
Pojechałem za miasto na nasyp kolejowy. W polach jest taki przejazd przez wał z torami. Około 100 metrów pod górę i 100 z góry. I tam sobie zrobiłem sesję:
Rozgrzewka
Podbieg i zbieg - odpoczynek do uspokojenia tętna i znowu pod górę. I tak pięć razy. Potem jeszcze bieg na schłodzenie.
Krótko, radośnie i treściwie.


Pojadłem dzisiaj nieco więcej. Widzę, że to zasługa oleju kokosowego, majonezu i serów, które pałaszujemy z córką.


Zmykam do obowiązków. Zmywanie, pranie, odrabianie lekcji i spać. Bo jutro rano na siłkę.

Zmieniony przez - MaGor w dniu 2014-06-03 21:53:57

PTP
Tydzień 3
Trening 13(!)

WL 2 x 5 x 85
MC 2 x 5 x 120
Czas: 26 minut

Zj**ałem. Przez pośpiech. Musiałem odwieźć Małą do szkoły i się spieszyłem. Nie jestem zadowolony z techniki i miałem dzisiaj dziwne problemy z chwytem. Zwłaszcza lewa ręka była wyjątkowo oporna (dłoń jak nie moja). Cała reszta standard i bez przygód. Winę za problemy ponosi moje lenistwo (za długo się zbierałem rano i nie chciało mi się zmieniać talerzy na gryfie - w tym tygodniu powinienem sobie stukać 110 kg bez wyskoków)
To nie był dobry trening Wieczorem (pracuję dzisiaj długo) postaram się chociaż przyłożyć do odważników.

Wiadomo, z reguły prawa lepiej trzyma

Znowu telegraf. Ale jak się ma córkę... Jutro kartkówka z fizyki i muszę z nią obejrzeć jakiś głupi film obyczajowy o amerykańskich nastolatkach (potrzebne na jakieś zajęcia)

Trening wieczorny poszedł fajnie.
ROP 2(8) Medium Day
Drabiny 5 x 1-4
Wylosowane 10 minut umiarkowanych wymachów.
I wszystko poszło. Skóra na rękach wyje. Ale w rękawiczkach nie potrafię. Dzisiaj manicure ogólne.
W dniu pośrednim czuję łatwość wyciskania. Przerwy się dłużyły. Bardzo zadowolony jestem.

Swing jak swing Pośredni ale treściwy.

Wybryki dzisiaj miałem kulinarne, że hej... Po raz pierwszy od lat jadłem parówki. Mus był. Nie mogłem pojechać do domu po miskę. Parówki w cenie szynki. W naturalnym flaku i 90% mięsa wieprzowego, słonina, skóry itp. No i cała chemia. I trzy plastry boczku do tego oraz zielona papryka. Całe drugie śniadanie. Przyznam, że nasyciło na kilka godzin. Ogólnie wydawało mi się, że podsumowanie wieczorne pokaże jakieś 3000-3500 kcal, bo jadłem pełną gębą. A tu dupa. Białka za dużo, tłuszczu i węgli za mało, ale kcal to zupełnie nieźle. Zwłaszcza, że głód mi nie doskwierał. Czeka mnie jeszcze kartofel przed snem, bo z węglami krucho. A rano ćwiczone ma być. Znikam pewnie. Włączam film o wędrujących dżinsach, czy jakoś tak





Zmieniony przez - MaGor w dniu 2014-06-04 21:36:42

film o nastolatkach w ramach przygotowan do kartkowki z fizyki? fiu, fiu... alez sie pozmienial program nauczania

Zmieniony przez - Marcel_197 w dniu 2014-06-04 21:42:55

Marcel_197

film o nastolatkach w ramach przygotowan do kartkowki z fizyki? fiu, fiu... alez sie pozmienial program nauczania

Zmieniony przez - Marcel_197 w dniu 2014-06-04 21:42:55

Do kartkówki (praca, siła, moc) się uczyliśmy, a film to "atrakcja dodatkowa". Dzieci mają projekt (teraz wszyscy mają projekty) i coś mają inscenizować, odstawiać itp. Chore trochę, ale takie mamy czasy.

zjedz dwa kartofle na dobry sen,nie boj sie ZO bez ketonow. TO nie zabija ;)
u mnie troszke twarogu,smietany (wuchta glutaminy)+powidla sliwkowe lyzka stolowa
150g gotowanych ziemniakow z maslem. W sam raz na dobry sen (regeneracje)i poranny basen :D

Kartofle zjedzone były nawet trzy Ale małe. Sen potężny i kamienny. Leję rano przez 5 minut

PTP 14
Prawie standard. Prawie
Jacyś d****e zdjęli wczoraj wszystkie sztangi ze stojaków i nałożyli po 75 - 80 kg w drobnych talerzach. Nie chciało mi się tego rozmontowywać do końca i 10-tki zostały na gryfie do MC. Czyli razem znowu było 120 kg. To już drugie naruszenie dyscypliny programu I dlatego jutro odejmę całe 20 kg (ale pewnie zrobię więcej serii jak znam siebie )

Poszło bardzo zgrabnie.
WL 2 x 5 x 85
DL 2 x 5 x 120 (jedno powtórzenie zepsułem ale powtórzyłem - lewa ręka "puszcza" chwyt przez odciski)

Potem ćwiczyłem "pod rwanie". Oj się działo. Najpierw zawadziłem o poręcze i szarpnąłem trochę przedramię. To był znak: idź do domu. Nie usłyszałem. No i przy Overhead Squat się przydarzyło. Ofiar w sprzęcie i ludziach brak. Wystarczy chwila dekoncentracji. Ujmuję połowę ciężaru. A do domu robię sztangę z oponami. Będzie zabawa.




Po treningu śniadanie Z kartoflami



Zmieniony przez - MaGor w dniu 2014-06-05 10:55:17

MaGor

Kartofle zjedzone były nawet trzy Ale małe. Sen potężny i kamienny. Leję rano przez 5 minut

Woda schodzi ;) ;)

Ale jesteś zarobiony, tyle sałaty/kapuchy ($) he he

Zmieniony przez - Evo w dniu 2014-06-05 12:46:33