Kettlebells i bieganie - MaGor vol. II

Maciek pobawiłem się dzisiaj trochę kettlami bo miałem okazje. zrobiłem wyciskanie na barki 24 kg jadną ręką i jakoś szło. z 32 kg już zdecydowanie miałbym problem, ale przyznam że miłe uczucie coś "nowego" porobić.

Gwid

Maciek pobawiłem się dzisiaj trochę kettlami bo miałem okazje. zrobiłem wyciskanie na barki 24 kg jadną ręką i jakoś szło. z 32 kg już zdecydowanie miałbym problem, ale przyznam że miłe uczucie coś "nowego" porobić.

No i git W jednym ćwiczeniu nie poczujesz "magii" kulek. Spróbuj tureckiego wstawania - tylko z mniejszym odważnikiem. Albo przed każdym wyciśnięciem zarzuć odważnik z ziemi. Wiem, że technika "wyciskania na barki" i wyciskania odważnika to są dwie różne sprawy. Ale 24 kg to już czuć.

TOP5 najlepszych uczuć na treningu z odważnikiem:
1. Zaliczenie SSST
2. Poprawne wyciśnięcie ciężkiego odważnika (z czuciem włączania się kolejnych mięśni i "dopalacza" ze strony układu nerwowego)
3. Poprawne wykonanie tureckiego wstawania z ciężkim odważnikiem
4. Wykonanie ostatniego powtórzenia w cyklu 10000 swingów
5. Wykonanie 300 Maxwella w dobrym czasie

A Long Cycle?

W Długim Cyklu najlepszy jest koniec treningu Lubię patrzeć na to ćwiczenie - nie lubię go robić, ale nic dziwnego, bo wymaga techniki na 100% dopiętej i wytrzymałości konia kawaleryjskiego. A co nie wymaga w kettlach techniki? Wiem! Wiosłowanie w opadzie da się zrobić byle jak i można uniknąć kary, jaką bożek żeliwa wymierza zazwyczaj niedbalcom.

Dzisiaj dodałem pełną drabinę do dnia umiarkowanego. Postaram się żeby tak już zostało.

Dzień umiarkowany za mną:

5 x 1,2,3,4 czyli całość.
Wylosowane 4 minuty swingu z 24 kg. Przyjąłem z zadowoleniem w sumie. Byłem świeżo po wyjeździe do Lublina. Jak tylko podjechałem autem to zameldował się kolega od wczorajszego biegania, już przebrany i gotowy Musiałem odmówić Zrobiłem trening.

Jestem ewidentnie do przodu w stosunku do założeń.

Dlatego następny tydzień obciążenie w dół. Nawet może tylko dynamiczne 5 x 5 odpowiednio z 24, 28 i 32 (jak nie pójdzie press to p-Press), a potem powrót do ROP z 32. No i trochę nogi ruszę mocniej, a przy okazji łapy podgoję.
Niech się organizm uczy, że za sukces płacę odpoczynkiem Tydzień mnie nie zbawi, Potem spróbuję wejść szczebel wyżej w Hard Day.
W piątek nawet nie próbuję robić więcej niż dzisiaj.

Użyłem dzisiaj zamiast magnezji zasypki dla dzieci. Nie róbcie tego. Śliska jest jak diabeł. Jeszcze tylko mąka ziemniaczana została do testów. Przynajmniej tańsza.

Magor

Dlatego następny tydzień obciążenie w dół. Nawet może tylko dynamiczne 5 x 5 odpowiednio z 24, 28 i 32 (jak nie pójdzie press to p-Press), a potem powrót do ROP z 32.


A nie lepiej zostać z 32kg a zmniejszyć ilość drabin. Robić przez kilka tygodni do komfortowej granicy chodźby miała wynieść 5x(1-2) lub 5x(1,1,1,1,1).Wydłużyć trochę czas pomiędzy powtórzeniami lub nawet podzielić dzień ciężki z wyciskaniem na dwie ,tury w ciągu dnia.Miałem to samo z 32kg jak pędziłem z dodawaniem drabin to w pewnym momencie system się przegrzał i zamiast progresu był regres i niechęć do treningu. Jak dojdziesz do 36kg to będzie jeszcze gorzej. Ja już drugi miesiąc stoję z drabiną 5sx(1,2,3) w dni ciężkie. Raz udało mi się zrobić w pierwszej drabinie 1,2,3,4,5 i nastąpiło takie przegrzanie że kolejne drabiny to 1,2 potem 1,1,1 z ogromnym trudem. Drabiny to nie przelewki a jak dochodzi większy ciężar w clean press to aż czuć że zasysa energię z ciała.Piszę to byś wiedział że przegrzanie systemu w ROP się zdarza .
Możesz też na kilka tygodni odpocząć od programu i poćwiczyć ze sztangą. Tylko ROP to perfidny program. Możesz oszukać system i dojść do wyciśnięcia dużego ciężaru w clean press np.programem na siłę ale jestem pewien że nawet jak wyciśniesz 48kg to nie zrobisz drabin 5sX(1,2,3,4,5) z 28kg a co dopiero z 32 kg bo cię popali nie będziesz miał wytrzymałości na odpowiednim wysokim poziomie nie wytrzymają ścięgna ,mięśnie i układ serce-płuca. Dla mnie program ROP to perfidny bardzo inteligentny program na siłę i przede wszystkim na niezmordowaną żylastą wytrzymałość.Plus perfidne rwanie . By wykonać 200p w 10 min rwania to w dni w wymachami musisz dojść do bardzo wysokich wartości rzędu 25-30p na minutę a to oznacza 250-300 p w 10 min .A to jest ogrom pracy. Dlatego ROP zabiera tyle czasu a na efekty można pracować kilka lat w zależności od pułapu z którego się startuje. Dobry młody zawodnik siłowo-wytrzymałości typu zapaśnik może uporał by się z tym w kilka tygodni przeciętny mężczyzna po 40ce 1-2 lata. Tak myślę.

Cenne uwagi, bo w planach też ROP jest.

Nowyneo

Cenne uwagi, bo w planach też ROP jest.


Też miałem w planach i ugrzązłem już na 8 miesięcy. Co chcę zakończyć te cierpienie to za plecami słyszę chichot Pawełka jak mówi po Rusku "wiedziałem że z ciebie cienias i nie dasz rady chi,chi,chi". A czas leci.

To widzę że spokojnie cały 2015 rok można przeznaczyć na ogarnięcie celów w ROP'ie. Oczywiście, pewnie to pobożne życzenie ale połowa mojej wagi to prawie Bestia. Jak by nie spojrzał, bo i S&S lecę a tam Bestia się pojawia, zakup nieunikniony.

Podejmij wezwanie. Tylko musisz wiedzieć że będzie najpierw fajnie, potem nawet miło, potem ciężko,bardzo ciężko. A na końcu zauważysz że bierzesz udział w jakiejś dziwnej harówce coś na kształt roboty typu dzisiaj usypię kopiec z kamieni jutro to samo jak praca Flinstona w kamieniołomie. Ale zawsze jest szansa że to polubisz niewielka ale zawsze

Fajnie, miło, ciężko, ciężej. Brzmi interesująco Na czym utknąłeś jeśli można wiedzieć?