GINEKOMASTIA cz. 4

Dokłądnie , natomiast dla potwierdzenia tego należałoby wybrać się do lekarza i przeprowadzić badania.

Czyli z tego co przeczytałem... Wizyta u endykrologa sie kłania, aby przedstawić sytuację. Czeka mnie USG piersi, z wynikiem którego mogę się ewentualnie dopytywać czy zabieg może być refundowany, na mój koszt albo jakiś inny sposób? Zabieg planuję dopiero w połowie 2018 dlatego nie wiem, czy jest sens już działać, chociaż niektóre terminy sięgają roku.

Powiedzcie mi jedną rzecz... oczywiście z treningami na siłowni na 4 tyg trzeba dać sobie spokój, a co ze sztukami walki? Czasem można nieźle oberwać. Jak ktoś z całym impetem wjedzie w klate to gino nie wróci? haha

nie wroci jesli bedzie wyciety caly gruczol, czytalem ze z NFZ nie raz usuwaja tylko czesc, powiedzmy 80 - 90 %, kop w klate nie ma nic do rzeczy ale napewno bedziesz musial przerwac treningi na 2-3 tygodnie bo bedziesz mial szwy ;) Najpierw endokrynolog, pozniej poradnia a na koncu zabieg, jesli masz duzo czasu to na NFZ jak najbardziej , jesli nie to prywatnie, ja tez najpierw probowalem zalatwic na NFZ ale odpuscilem bo za duzo czasu by mnie to kosztowalo ;)

Leci czwarty tydzień od zabiegu, jak trzy przeleciały bez bólu i wszystko się pięknie na zewnątrz zagoiło tak jakieś trzy dni temu zaczął się lekki szczypiący ból, no i niestety to co przeżywa chyba każdy po tym zabiegu - pojawiły się zrosty, które czuć pod sutkami i sprawiają wrażenie takich grud jak przy gino, wk***iające to z deka bo cycki zaczynają znowu delikatnie odstawać. Nie ma oczywiście takiej tragedii jak przed zabiegiem, ale kto miał to g**** to zrozumie. Masuje to ścierwo po kilka razy dziennie jak kazał doktor, mam nadzieję, że po kilku miesiącach i planowanej redukcji cycki w końcu będą wyglądać jak u normalnego człeka. Jak żyć? Jak żyć?:) Blizny pod sutkami praktycznie niewidocznie, panowie z kliniki mają dobrą rękę do szycia.

Czyli już niedługo będziesz zdejmować kaftanik? :) hym ja też to czuję u siebie , pod prawym i mam go większego niż lewego no ale właśnie jak żyć, nie protestując, tak żyć ;) może z czasem zejdzie :)

Myślę, że donoszę do końca przyszłego tygodnia, jakoś mi specjalnie nie przeszkadza, na początku była masakra, uwierało, niewygodnie, a teraz to się nawet dziwnie czuje jak ściągnę, he he. Ktoś tutaj wrzucał filmik jak chirurg pokazuje jak masować klatę po zabiegu i używał takiego wałka podobnego do malarskiego, odgapiłem i walcuje cycki butelką po browarze, trzeba sobie jakoś radzić.:D W głowie jak zwykle siedzi obawa, że przez te zrosty zawsze sutki będą nawet jakoś lekko wystawać przez podkoszulkę, wprawdzie doktor mówił, że w razie W to zrobimy poprawki, ale przecież w nieskończoność operował nie będzie jak ciągle zrosty będą psuć efekt. Masakra z tymi cyckami. Najlepsze jest to, że nikt nigdy ze mnie beki nie robił z tego powodu, a ja w głowie sobie robiłem jazdy, że każdy widzi, psycha to najbardziej siada przy tym gównie.

heh to tez jakis pomysl ;) Dokladnie glownie problem lezy w psychice, mi tez jakos specjalnie nikt nic nie mowil na ten temat a mimo wszystko mnie to tak razilo ze musialem sie tego gowna pozbyc, tylko mam nadzieje ze te zgrubienia pod sutkami zejda ;)

Najgorsze jest to że ja nie widzę teraz różnicy jak sprzed zabiegu, a tego dnia co mi to wycinal wyglądało to dużo lepiej więc może po prostu to opuchlizna bądź moje przeraźliwienie

Witam. Mam tego raka od 3 podstawówki i szczerze powiem, że psuje mi to życie. Na basen NIE, Nad morze NIE, Przebrać się na WF NIE.

do Burdy terminy na za 3 tygodnie jesli ktos by chcial na ostatni gwizdek przed wakacjami (ja!)... choc jesli pogoda sie utrzyma to nawet lepiej.