GINEKOMASTIA cz. 4

To pewnie małe gino i krótki zabieg - ale masz mało czasu bo przeważnie do 3 miesięcy się wszystko goi a ćwiczyć można po 8 tyg. Powodzenia

Czy jest ktos kto jest nie zadowolony po zabiegu u Burdy?

Ja. Mialem robiony zabieg chyba w czerwcu 2016 roku do dzis prawy sutek spuchniety, mimo utraty 9kg wagi dalej jest jakas nieszczesna faldka. Redukuje dalej z mysla ze to zginie ale im mniej tluszczu tym bardziej czuje ze to jednak chyba zrost go wypycha, ale znow sutel jest od dolu jakby podwiniety a zrost mam u gory po prawej stronie. Po uniesieniu rak do gory sut jest plaski. Tak samo po odchyleniu reki do gory. No i burda robi nie potrzebnie skaryfikacje wokul sutka mowie niepotrzebnie bo na dole sutka gdzie mialem dziury blizny sa ledwo zauwazalne a u gory zrobily sie duze :/ bede myslal o jakis laserowym zabiegu moze cos upiekszyc to. Dodam ze jestem strasznym pedantem...

Brałem udział już w dyskusji w tym wątku, ale napiszę jeszcze raz - tym razem króciutką historię mojego gino - dla niezdecydowanych ;)
Ważę 79 kg przy 187 cm, nie jestem gruby czy jak tutaj pisano "zalany lub podlany" ale też nie mam sylwetki atlety ;) z gino problemem mniej więcej od 10 lat, wraz z okresem dojrzewanie. Pierwsze co zrobiłem to udałem się do lekarza rodzinnego swojego, powiedziałem, że podejrzewam, że mam to cholerstwo. Wymacał mnie po czym powiedział, że chyba mam rację (większość osób tu pisząc mówiła, że lekarz rodzinny podobno ich spławiał - u mnie wręcz przeciwnie) i dał mi skierowanie do poradni chirurgicznej. W poradni chirurgicznej zrobili mi USG piersi, na którym wyszło, że jest gino a następnie USG jąder aby upewnić się, czy tam nic się nie dzieje (podobno gino często łączy się też z jakimiś problemami na jądrach). Na szczęście okazało się, że jedyny problem to ta ginekomastia. Ciąg dalszy w następnym poście (tu już się nie mieści :/)

Lekarz w poradni chirurgicznej powiedział, że może dać mi skierowanie na operacje do szpitala na NFZ, ja jednak po dokładnej lekturze tego wątku wolałem zrobić to w Kielcach. Operację miałem u doktora Burdy, czas oczekiwania trzy tygodnie. Ku mojemu zdziwieniu doktor wyciąg praktycznie samo gino, tzn tłuszczu było bardzo mało. Potem wizyta u swojego doktora rodzinnego w celu zdjęcia szwów (kawałek do Kielc jechałem) i teraz już powoli staram się wracać powoli do normalnego życia, choć jeszcze człowiek jest lekko "unieruchomiony". Tak więc panowie - nie wahać się i wycinać to jak najszybciej! Zdaje sobie sprawę jaki to jest niesamowity problem psychiczny bo sam się z tym męczyłem...oprócz tego lekarz rodzinny powiedział mi, że gino nieleczone może przerodzić się w nowotwór, nie daj Boże przerzuty na klatkę piersiową...
Pozdrawiam i życzę wszystkim powodzenia w walce z tym gównem! ;)

Jak myslicie, jest sie czym martwic? W zasadzie jest to moj kompleks od x lat, 5 lat temu zrzucilem ponad 40 kg wagi. Pod sutkami wyczuwam minimalne kulki, zdjecie ma prawie 2 lata, duzo cwicze ostatnimi czasy lecz problem nadal wystepuje. Ciezko stwierdzic czy sie zmieniejszaja czy nie, na pewno przy roznicy temepartur. W pozycji bocznej piersi lekko odstaja, lecz tak jak mowilem od ponad roku regularnie cwicze i bezwatpienia wyczuwam tam rowniez "miesnie", boje sie ze nie tylko je... czy jest powod do strachu? Jaka szansa ze jest to lipo a nie ginekomastia? Kulki pod sutkami = ginekomastia 100%?





Zmieniony przez - kvbvsek w dniu 2017-04-14 11:37:49

Dorzucam zdjecie zrobione w rok zakonczenia diety, wiec ma 5 lat.

Możesz coś tam mieć...na moje oko to nie gino, jak nie masz daleko do Kielc to jedz i zapytaj. Konsultacja u Rylskiego 100zl.

Możesz coś tam mieć...na moje oko to nie gino, jak nie masz daleko do Kielc to jedz i zapytaj. Konsultacja u Rylskiego 100zl. Jest jeszcze inne forum na którym siedzą lekarze wrzuć tam foty najlepiej. Najbardziej ogarnięty w temacie dr. Chęciński.

Mi tez to nie przypomina gino, wg zdjec z tego forum i opisow, niepokoi mnie jedynie wielkosc sutka i te minimalne kuleczki pod nimi.