lodzianin1 - niestety, zgadza się :) - z innych mąk, niż pszenna trudno zrobić dobre naleśniki, bo bez glutenu się kruszą , nie są elastyczne... Kilka razy coś kombinowałam, ale dałam spokój, bo dziecko i tak wolało normalne. Doszłam do wniosku, że raz na czas nic się nie stanie, jak będzie coś w 100% z białej mąki. Inne rzeczy: jakieś placki, ciasta, gofry z mąki gryczanej i owsianej też często uzupełniam dodatkiem białej mąki, bo o wiele lepiej wychodzą, nie są takie zbite, kruche itd. Wiem, że można do bezglutenowych wyrobów używać kleiku z siemienia lnianego lub mąki ziemniaczanej , ale jeszcze nie próbowałam.
Na razie wychodzę z założenia, że skoro nie mam jakichś szczególnych powodów do wykluczania glutenu, to go będę wykorzystywać... Jeśli wyrób jest powiedzmy w 2/3 czy w połowie złożony z maki gryczanej, owsianej, to i tak jest nieźle pod względem wartości odżywczych, jest to sycące, ma błonnik i nie napędza tak apetytu, jak coś w 100% z białej mąki. A ja nie katuję siebie i rodziny jakimiś ciężkozjadliwymi , topornymi, ale 100% "czystymi" produktami.
Powiedzmy pełnoziarnista
razowa mąka pszenna ma ok.18% otrębów, reszta to biała mąka. Dla porównania, jeśli użyję 1:1 maki gryczanej i pszennej, to uważam, że i tak jest tam więcej wartości, niż w tej pszennej razowej...
Muszę jeszcze wypróbować te ryżowe, skoro kerad37 poleca...