[BLOG] Wojtek / IIFYM - vol. 1

Tanio.

Btw
Nie pij białka po trenie po idzie w gliko.

W zaleceniach od Tadzia mam zapisane, żeby białko wypić bezpośrednio po treningu.
Ale jak z nim rozmawiałem to generalnie sugerował posiłki potreningowe około 30min.
I teraz nie wiem czy białko też, czy białko bezpośrednio = natychmiast :)

Bardzo ciekaw jestem do jakiego konsensusu dojdziecie z tym białkiem ?
Ps. Ja chlipię mojego Sciteca od razu po.

Fan, ale to tez zależy od celu treningu. Myśle ze gdyby nie chodziło o to, ze mój trening to wypłukanie gliko, to Sol by o tym nie wspomniał. Z wielu względów białko w formie szejka jest ok po treningu, nie obciąża układu pokarmowego, ale pite winno być mniej więcej te 30 min po zakończeniu treningu. Ja tez jestem ciekaw czy te 30min zmienia miejsce do którego trafiają te proteiny.

To był sarkazm.
Apropo wątku w innym blogu (SnicKa)


Zmieniony przez - solaros w dniu 2015-07-06 15:37:02

Eh eh eh Solarosie, Solarosie....
Nie jestem na bieżąco :) A w pierwszej chwili pomyślałem o tajmingu, żeby nie walić prosto po zejściu z siłki ;)

Pierwszy dzień kolejnego tygodnia UD2 by faf za mną.
Poniedziałek i wtorek sa najtrudniejszymi dniami ze względu na ciężki trening.

Dzisiejszy trening znowu dal mi konkretnie popalić.
Było cieżko, bardzo cieżko.

Natomiast pozytyw jest taki, ze zrobiłem wszystko tak jak powinienem, czyli posiłek 2h przed treningiem.
Sama sesja bardzo dobrze weszła.

No i teraz najważniejsze.
W lustrze IMO grube zmiany.
Co prawda waga up, obwody w sumie bez zmian, ale różnice widać gołym okiem.
Juz nawet dzisiaj sobie pomyślałem - mam gdzieś pomiary, lustro mówi ze jest dobrze.
Ale natychmiast pomyślałem, ze często widzimy co chcemy widzieć i lepiej kontrolować wszystko

Tak czy inaczej to ładowanie było wg mnie bardzo udane i to tak naprawdę bez porządnego wypłukania.

To chyba tyle.
Aha, trening trwał 1:30h - czas netto - bez rozgrzewki.

z tym wypłukaniem to sprawa mocno kontrowersyjna
tj. ile trzeba zrobić aby był wypłukany
potem ile trzeba zjeść

kazdy trening wypłukuje gliko
i wcale nie potrzeba robic 1500serii
ba
czasami efekt jest wręcz odwrotny
mało gliko = większe palenie mięcha

No właśnie.
W ub tygodniu zrobiłem dużo mniej aby teoretycznie gliko wypłukać w porównaniu do dwóch tygodni wstecz.
A wydaje mi sie, ze efekt naprawdę dużo lepszy.
Problem mam taki, ze dwa tygodnie temu kupione gacie, lecą mi z dooopy.
Ewidentne leci z bioder, ud, ramion.
Ale to mnie tak zaj**...ie motywuje, ze zaczynam sie obawiać czy nie wpadam w jakiś dziwny ciąg...

Z ładowaniami będziemy jeszcze kombinować.
Tak jak Tadziu pisał, pewnie dołożymy ww w pierwszych dniach kosztem weekendu.

Aha, co zapadło mi w pamięci ze szkolenia.
110% zaangażowania może być powodem stagnacji.
Była kupa śmiechu z tego, ale jak sobie pomyślałem, to jestem taki sam.
Wszystko idzie na gramy.
Tylko mnie sprawia to przyjemność, wiec może nie podnosi mi to kortyzolu. Hehehe
Ale takie ładowanie to tez mocne odbicie dla mózgu. Nie ma dwóch zdań.

nie ma 110%
nawet nie ma 101%
to tylko świadczy że nie robiliśmy wcześniej na 100% a na 90 czy 99

zbytni przesadyzm może być powodem stagnacji