[BLOG] Wojtek / IIFYM - vol. 1

Zraziłem sie kiedyś miętowa czekolada. Kupiłem z braku laku. Ale pewnie wrócę bo w porównaniu do hiteca którego wygrałem to scitec faktycznie kosmiczne. szkoda ze nie ma jakichś sampli smaków. U mnie muszę jeszcze brać pod uwagę preferencje zony bo tez korzysta.

akurat na to bym sie nie skusił
ale za to inne miksy czekoladowe do tej pory jakie miałem to poezja w smaku
a 4star protein - vanilia cos tam - piłbym z 5x dziennie

Lepiej sie czuje, to i lepszy jakościowo dzien.
Kolejny dzien z ww <150g.
Jest ok, czuje sie bardzo dobrze.

Trening nóg dzisiaj.
Mało siły. Zrzucam to na kark niskiej podaży energii.
Generalnie na <2K kcal niewiele mozna siły zbudować
Ale serie przysiadów 100kg szły.
Dziś GBC + brzuch.

Po treningu to co tygrysy lubią najbardziej.
Ryż + owoce + białko z mlekiem.
Inne jedzenie może dla mnie nie istnieć
Kolacja indyk + ziemniaki.

Też ostatnio staram się taki mix jeść po treningu albo po prostu w trakcie dnia, żeby spożyć dużą dawkę węgli ze smakiem i bez żadnej męki :) ryż + owoce + białko = kilka minut i po temacie :)

u mnie to wchodzi jakieś 45 minut po treningu.
A potem posiłek potreningowy właściwy.

Tak wygląda natomiast rozkład BTW aktualnie:
4 dni treningowe + 3 dni nie treningowe.

Scitec zaj**iste smaki ma.

Widzę, że mocno z kcal zjechałeś. Nie odczuwasz że mniej jedzenia jest?

Nie, dzięki temu, że węgle są przesunięte na wieczór, czuje się pod tym względem lepiej niż jak było więcej kcal i węgle były rozłożone w ciągu całego dnia. Póki co, nie czuje się nawet głodny. :)

Jak tam meso? Próbowałeś? :)

Mizerna ta miska.Jesz to w ramach IF czy przez cały dzień.

przy 2000kcal dużo nie może być z samej zasady