[BLOG] Wojtek / IIFYM - vol. 1

Jeśli chodzi o rowerek stacjonarny - odpada. Nie lubię.
Rower - tak, ale nie pozwoli mi raczej wejść na takie obroty jak te 20 minut biegu w terenie.
Wystarczy, że dodam, że aby osiągnąć tętno 160 to np na bieżni muszę naprawdę padać na r..j :)
Tutaj przez 20 minut av. HR 164ud/min.
Zresztą jak widać powyżej - przez 17 minut przebywałem w maksymalnej strefie tętna.

Jeśli zaś idzie o sprzęt - nie jestem specem - Xzaar z tego forum zna się na tych zabawkach i wszystkich algorytmach itp. Wiem od niego (on polecił mi mój zegarek), że ten sprzęt pokazuje jedne z najbardziej precyzyjnych danych w sporcie.
Jedna tylko rzecz - moje strefy tętna ustawione są na oko. Tutaj przydałyby się badania w laboratorium sportowym - a następnie konfiguracja systemu zgodnie z takimi danymi.
Wtedy analityka treningu była by bliska idealnej.

Cardio zacząłem w tym tygodniu - więc efektów jeszcze nie widzę, ale obwody mocno poleciały.

I właśnie jak to jest z tym cardio. Gdzie nie popatrzę to o cardio piszą, że jest to niska intensywność 60-70% HRMmax. Jak Ty miałeś średnie 164 to Twój HRMax to 234, pewnie nie, jeżeli nie to czy można to jeszcze nazwać cardio. Ogólnie to swoje HRM liczę w granicach 200 to żeby biegać cardio mam utrzymywać puls w granicach 140+/- 5 to ja bym musiał chyba dość intensywnie iść. :)

Ja do 180 jeszcze nie dobilem - a juz wiele razy miałem gwiazdki przed oczami. Nazewnictwo u mnie mało profesjonalne bo nie wiem jak nazwać trening w strefie na pograniczu wysiłku tlenowego i beztlenowego.

Dzisiaj Malsymalne tętno jakie osiągnąłem to było 175 i juz miałem błogostan kiedy odplywasz tracąc kontakt z rzeczywistością

to ja nie wiem, może z moim pulsometrem jest coś nie tak , albo zemną. Ostatnio poszalałem z tempem i wyszło 5:20 min/km ale tętno to wychodził tak
1km - 151

Ogólnie to wszędzie jest napisane żeby mieć to tempo "konwersacyjne" i wtedy osiąga się te magiczne 60-70% : ) nie mam pulsometru i biegam bez kompana więc do siebie gadał nie będę ale wydaje mi się, że takie krótsze ale intensywniejsze biegi, które jak Wojtek napisał potrafią człowieka "odciąć" są korzystniejsze niżeli podręcznikowe cardio o niskiej intensywności : ) widzę to np. podczas przyspieszania na boisku.

Zmieniony przez - seanmils w dniu 2015-06-08 00:05:11

eh, enter przez przypadek wcisnąłem. 2km - 178, 3km - 181, 4km - 181 z tym, że do pełnych 4 nie dotrwałem i dałem spokój przy 3,3km. Mój max osiągniętego kiedyś tętna to końcówka biegu i przez pewien czas utrzymywane 195-196, dobrze, że jadłem trzy godziny przed biegiem

Zmieniony przez - mjudu w dniu 2015-06-08 00:09:56

mjudu - na to jakie masz tętno wpływa wiele aspektów. Wytrenowanie, baza, itp. Ja rok temu przy wadze +120 w czasie spaceru wchodzilem na takie zakresy tętna jakie teraz mam przy mocnym bieganiu. Rozmawialem z Xzaarem kiedyś o tym i stwierdził ze chyba jestem ogólnie tak skonstruowany ze mój max to te 180-185. I nie ma opcji żebym miał więcej w bieganiu dosyc istotny wskaźnik to EPOC, czym wyższy tym organizm dłużej czerpie z treningu po jego zakończeniu. U mnie po takich 20 mocnych minutach EPOC podchodzi pod 200, a gdybym biegł tempem konwersacyjnym to nie wiem czy po godzinie taki wynik bym uzyskał. Moje podejście jest takie: jak najwiecej w jak najkrótszym czasie

Poniedziałek (DT):

Miska:
100%

1. Serek wiejski + migdały + owoce
2. Sałatka z awokado i grillowanym indykiem
3. Wołowina + ziemniaki + owoce

B: 167g
T: 80g
W: 127g
Energia: 1910kcal

Trening:
Nogi + brzuch.
Przysiady, przysiady, prostowanie.
Zwis wolny w najszerszym chwycie 4x20s
Podciąganie nóg w zwisie.
Allaszki 4x25 (sztabki 95kg).
Wallslide - 1x15, 3x5. Uuuu, nie sądziłem, że takie bolesne to jest. Nie potrafię łokci prowadzić przy ścianie.

Suple:
Wit. C, D, K oraz Omega3

Heheh oto chodzi ze im bardziej boli tym większa wada.
Jak nie boli a robisz dobrze to wady brak.
Mnie tak naqrwia że szkoda gadać.

6-8x.

Spróbuj przytrzymać na dole na 2-4 sekundy.
Zobaczysz wtedy.
Masz 4punkty styczności
Biodra
Łopatki
Łokcie i nadgarstki.
W dolnej fazie dociskaj do ściany i trzymaj.
Nie na siłę ale bolic będzie bo ma bolic.