[BLOG] Wojtek / IIFYM - vol. 1

solaros

A co, a co?

Podbijam pytanie, bo chodziło o nowy rodzaj aktywności tak?

Niestety nie mogę zdradzić wszystkiego, wiąże mnie tajemnica - ale to ewidentnie dla dobra samej inicjatywy, bo w sumie żadne szczegóły nie są jeszcze ustalone. Dopowiem, że jedno zadanie ma charakter mocno wewnętrzny, zajmujące i twórcze dla mnie,: praca przy opracowywaniu składu suplementów, mam kilka pomysłów na suple, które myslę że można byłoby zrealizować: drugie zadanie będzie powiązane z pracą "zewnętrzną" na forum lub na portalu PT lub w inej przestrzeni internetowej. Co do suplementów to w kręgu moich zainteresowań jak wiadomo są ergogeniczne właciwosci niektórych prod żywnościowych . Poza tym za wartosciową uznaję teorię progu leucynowego (jutro art o tym na pt) i chciałbym tę wiedzę wykorzystać w praktyce.
No i już moją ambicją jest stworzenie placówki szkoleniowej, w któej można byłoby nabywać systematycznie wiedzę praktyczną wg okreslonego programu.

Jesli jednak chcemy o tym pogadać, to zapraszma do mojego dziennika, chociaż teoretycznie zaden dziennik to nie miejsce na takie dyskusje, to jednak prędzej już mój niżWojtka

Wojtek z mojej strony skoniec spamu u Ciebie

faftaq

Wojtek z mojej strony skoniec spamu u Ciebie

Szkoda :'-(

Tadziu widze systematycznie do przodu
podziwiam cie z organizacja czasu

WojtekA4

kuba_n

a Wojtek chyba się zaczytał książce na maxa

A Wojtek jest na bieżąco i czyta kazdy wpis :)
Poza tym dba o kortyzol i regeneracje
Pisać nie ma co, dieta, trening i praca bez nowości.
Teraz tydzień za granica - wiec kolejna próba ogarnięcia wyjazdowej miski.

Ważne ze pomimo "redukcyjnej" diety, która w ujęciu tygodniowym juz raczej na redukcyjna nie wyglada, to siła do przodu.
Sobotnie trening zdecydowanie sa moimi ulubionymi.
3 serie, 3-6 powtórzeń.
Przerwy 2-3min.
Cały trening 70-80min.
Ciężar maksymalny.
Pomimo tego, ze człowiek nie poci sie, to jednak satysfakcja po takich sesjach jest ogromna
Kazdy mój trening mógłby tak wyglądać.

trzeba mieć zdrowe stawy

Wojtek po powrocie spinasz poslady i wracasz do wpisów, bo się pogniewamy.

J/w

W tym roku juz raczej nie odgrzebie sie z dziennikiem. Ale walczę. Aktualnie z mocnym przeziębieniem, wyjazdem, praca od rana do nocy, wyjazdowa miska i jakimś treningiem. Ale tak mnie wszystko boli, ze chyba troche zluzuje z treningiem co by sie całkowicie nie rozłożyć. Miska wyjazdowa: rano białko + tłuszcz, obiad podobnie, kolacja tez mniej wiecej tak. Chyba ze wpadnie trening to dodam wieczorem troche węgli.

Tak czy inaczej narzekać nie moge, bo ludzie których poznaje i nigdy w życiu na oczy ich nie widziałem pytają mnie o staż na siłowni a do tego jeszcze komplementy od płci pięknej na temat sylwetki nie pozostają mi obojętne. Także cos tam sie dzieje. Nawet nie wiecie jaka to jest motywacyjna bomba dla człowieka który przez tyle lat wstydził sie spojrzeć w lustro....

Tymczasem idę szukać śledzi z curry i zjeść dobrej wołowiny odrobine

P.S.
Wszystkie dzienniki śledzę i zdjęcie Pani Oreo w dzienniku Tadzia chciałem zgłosić jako nadużycie. Ta Pani mi Oreo podaje wiec nie wiem co robi w dzienniku fafa

u ciebie jest w tyg u Tadzia w weekendy

Cza się dzielić