[BLOG] Wojtek / IIFYM - vol. 1

O kutwa, szto to? Fajowe musi być

Dzisiaj znalazłem i sie zastanawiam czy by sie przydało do czegoś. Fajny skład w sumie.

Wiesz ze Boss nie lubi masełka

Mhm. Ale te pianki - same węgle )

wiesz pianki pewnie idą zamiast planków podobnie jak oeroby zamiast aerobów

gdzie żeś znalzłam te pianki Skippy? Fajterze ;)

Oglądam i patrzę... Zupełnie jakby się grzybiarz chwalił na forum dla grzybiarzy, że naj**ał cały kosz muchomorów Fuj... Organizm zmetabolizuje wszystko. Tylko nie bardzo będzie wiedział co tym zrobić. Problem. Rzymian zabił jeden pierwiastek, z którego zrobili sobie rury wodociągowe. My do diety upychamy kilka tysięcy związków chemicznych i cieszymy się, że takie wszystko smaczne. Fuj... Jedzenie przetworzone przestaje być pożywieniem. Howgh!

Jak można masełka nie lubieć jak jutro promocja w Lidlu?
Mnie odrzucają takie słodko-piankowe tematy, ale może stały obok jakieś kulturystyczne browary?

Te marshmallow sztos w smaku!

Na tym polega problem dzisiejszych diet.
Kiedy istnieje pogląd że każda ilość przetworzego jedzenia powoduje choroby lub przybliża nas do zgonu.

Nie ma co popadać w skrajności.

Stąd niedaleka droga do kurczaka z brązowym ryżem i brokulem, kiedy ten cudowny Kurczak i brokul ma czasami więcej szkodliwych substancji niż te pianki / przetworzona żywność.
Tam chociaż jemy świadomi tego co jemu,część osób je napakowanego sterydami i antybiotykami kurczaczka na nieświadomce

Mało tego, są zwolennicy organic /bio.
Kiedy badania pokazują że ~30-40% ma coś wspólnego z organic /bio (czy jak to zwia) reszta obok organic nawet nie leżała.
Są firmy które świetnie się wpasowaly w panujące trędy i nabijaja portfele.

Kończąc
Należy rozróżnić granicę kiedy
Przetworzona żywność to dodatek do menu.
A kiedy ta sama żywność to baza menu.

I naprawdę oddam wiele jak ktoś mi pokaże że dodatek rzędu 10-20% 'syfu' dla zdrowej,wysportowanej osoby, której pozostałe 80% menu to produkty 'zdrowe',te 20% śmieci zrobi krzywdę nawet w dalekiej przyszłości.

Żyjemy w takich czasach jakich żyjemy, woda, powietrze, wszystko jest skażone,wszelką hodowla zwierząt na uboj jest skierowana na maksymalny zysk a to = sterydy, antybiotyki, najtańsze pasze,stresogenne środowisko.
Co z tego że jemy niby zdrowe produkty skoro te produkty same nie są w 100% zdrowe/czyste.
Więc jak ktoś myśli że jak kupuje chude mięsko i świeże warzywa w hipermarkeciei super zdrowo się odżywia to grubo się myli....niestety.

Dopóki sami nie uprawiany i nie hodujemy na (uwaga) bezludnej wyspie, wszelkie rozterki typu czy mogę zjeść łyżkę masła orzechowego czy posmarować biały chleb nutella są bezowocne i całkowicie niepotrzebne.



Zmieniony przez - solaros w dniu 2015-11-18 09:48:53

Zmieniony przez - solaros w dniu 2015-11-18 09:50:12