Dzisiaj powrót do 100% rezimu.
Złapałem sporo wody.
Jak widać niewiele nadprogramowych węgli od razu odbija sie na formie.
Nie chce myślec co by było gdybym popłynął z miska całkowicie.
Mam nadzieje, ze teraz 2 tyg LC zrobią robotę i juz koło środy woda ładnie zejdzie.
Od dzisiaj do środy włącznie ww ~30g, kcal ~1500, ładowanie będzie, ale na poziomie 300g węgli w piątek.
Musze szybko wrócić do formy, chociaż lustro teraz mowi ze jest fajnie, waga i pomiary nie.
Tak czy inaczej - jestem mega zadowolony, bo niby cofka jest, ale optycznie jej nie widać.
Psychicznie i fizycznie mocno sie zresetowałem.
Chociaż niewyspany jestem.
No i zmiana temperatury - z 25 stopni w nocy tam, tam 6,5 tutaj, wrrrr