[BLOG] Wojtek / IIFYM - vol. 1

Ten sam mod co Tobie pisał?

Tak, ten sam

nie przejmuj sie rob swoje

WojtekA4

Tak, ten sam

dlatego wszystkich 'tnie' do kości - co trudne nie jest
ale w druga strone nigdy żadnego tzw. podopiecznego nie widziałem

pisaliśmy Ci juz o tym

abstrah**ąc bo to bullshit - ale jakby było prawdą - to co w sytuacji gdy ponownie % bf wzrośnie do 10%+?

redukcja?

problemy zaczynają sie w okolicy ~15%,kiedy mając 20%+ raczej za wszelką ceną odradzałbym robienie dalszej masy
ale 12-13% - oczywiście spokojną masę - mozna robic
kontrolować
ale robić
gdy jest te 15% zastanowić się czy nadal warto
ocenić progres

i tu rożnie bywa

Ja juz to wiem tylko odejmuje 100 od pewności siebie jak czyta sie non stop jak ktos neguje to co inni robią. Nieważne zreszta. Wiem ze to co robimy my jest idealne i tego sie trzymam. Skoro działa tzn ze jest w tym konkretnym przypadku dobre i tyle.

Ok, 2/3 Świąt zaliczone. Niestety ze względów osobistych-rodzinnych, to nie najlepszy czas dla nas, dlatego też chce zachowywać pozory normalności i nie odmawiam mamie - tego, co zawsze czyli jedzenia. Ale jem z umiarem, domowy obiad - kawałek ciasta i to wszystko. Bez objadania, bez zapychania. Kalorii pewnie mniej niż być powinno - a może na styk. Nie liczę. Nie przejmuje się tym. Od soboty znowu 100%. 3 dni lekkiego odstępstwa w ciągu roku chyba nie zrobi wiele złego - a nawet jeśli, to są dla mnie czasami sprawy ważniejsze.

Do rozpisek wrócę od soboty. Wszystkiego najlepszego dla wszystkich.

Koniec Świąt. Całe szczęście. Chociaż nie objadałem się, jadłem delikatnie, ale to co było na stole - czyli normalny obiad świąteczny, jakiegoś krokieta z barszczykiem, sałatkę z tuńczykiem, jajkiem i majonezem, kawałek sernika.

Nie wiem czy podlewanie się to nazywa, ale natychmiast zniknęły prześwitujące żebra ;)
Jutro VLC day. Zobaczę jak zareaguje. Zrobię dietę z DNT, ale obetnę węgle do minimum (<50g), a kalorie, które obniżę ucięciem ww podbije. Chyba tłuszczem.

Niestety całe święta ból brzucha, zmiana źródeł pokarmu i zonk.
Fatalne uczucie.
Tęsknie już za "moim" normalnym jedzeniem.

Zmieniony przez - WojtekA4 w dniu 2014-12-26 20:30:47

to są chyba mini zaburzenia odżywiania

w głowach za głęboka nam juz to siedzi,
kilka dni innych niz zawsze,nie do końca zaplanowanych i konczy sie psychicznie fatalnie

choć może i dobrze bo ciągnie nas do naszej normalności,'zdrowszego' zaplanowanego jedzenia


Zmieniony przez - solaros w dniu 2014-12-26 20:43:20

MUSCLE MASS - 27.12.2014 - P2M1D34



Czas postu: 16h
Czas uczty: 8h

Energia: 1983kcal
Białko: 174g
Tłuszcz: 78g
Węglowodany: 167g

1. Śniadanie: serek wiejski z pomidorem i kiełkami
2. Obiad: sałatka z jajkami i orzechami nerkowca + kefir i banan
3. Kolacja: spaghetti z wołowiną i parmezanem











Fajnie, że już można wrócić do "normalności".
Po 3 dniach bez pilnowania miski - ale tak jak pisałem, ograniczając się, dzisiaj powrót to rygoru.
Rygor w tym przypadku jest dla mnie przyjemnością.
Dzisiaj dieta z DNT - niskie WW.
Ale trening zaległy zrobiłem.
No właśnie - trening bardzo wyczerpujący.
Po 12 minutach orbitreka odpadłem. Nogi zaczęły mi się trząść.
Zabrakło energii.
Fajne jest to, że świąteczne smakołyki jakoś mnie nie wciągnęły.
Lepiej mi z moją codzienną miską - pod każdym względem.
Jutro pomiary - ciekawe co wyjdzie :D Zrobię je zgodnie z zasadami, ale mogą być one lekko wypaczone.

MUSCLE MASS - 28.12.2014 - P2M1D35



Czas postu: 16h
Czas uczty: 8h

Energia: 1903kcal
Białko: 189g
Tłuszcz: 73g
Węglowodany: 139g

1. Śniadanie: koktajl truskawkowo-bananowy
2. Obiad: sałatka z mięsem
3. śledzie + warzywa + pieczywo z masłem







DNT - tak więc z wypadł mi jeden dzień treningowy w tym tygodniu z całego cyklu.
Postaram się, aby kolejny tydzień wykonać w 100%.



Dzień bez historii.
Do obiadu powinienem zjeść sos na bazie majonezu i jogurtu.
Odpuściłem go, ponieważ Marta piekła zwykłe gofry i dwie suche sztuki zjadłem.

Zgodnie z zapowiedziami fafa, będziemy podnosić kalorie również w dni bez treningu.
To dobrze, bo dzisiaj chodziłem trochę głodny.

Aha, rano zrobiłem pomiary, jest dobrze, pas po tygodniu gdzie 3 dni bez trzymania miski pozostał bez zmian.
Talia w najwęższym miejscu -1cm.
Biceps lekko up.
Waga spadła i dzisiaj pierwszy raz od kilkunastu lat, jako pierwszą cyferkę na wadze zobaczyłem 8 :D