SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

DT Shadow aka Family Man - Tri, Ultra Running i Peskatarianizm

temat działu:

Po 35 roku życia

słowa kluczowe: , , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 729880

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 452 Napisanych postów 5813 Wiek 45 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 438654
riv-ger: mam wrodzoną niechęć do osób, które boją się pisać wprost, nie mówiąc już o mówieniu wprost, co oznacza, że mam również wrodzoną niechęć do Ciebie. Odpowiem jednak:

1. Dieta Scotta Jurka i Richa Rolla nie ma z tym powiązania. Nie podejmę mało subtelnej zaczepki.
2. Z pozoru fajny koleś - tego już w ogóle nie rozumiem. Operowanie na tym poziomie ogólności sprawia, że nie wiem, jak się do tego odnieść.
3. Nie nadaje się na płaską połówkę - przepraszam, ale zasiądź w komisji wyznaczającej limity czasowe. Przegłosuj krótszy limit czasu. Póki co - wybacz, ale nadaję się.
4. Shadow ze zdjęciem Rockiego - lubię to postać, bo w prosty, banalny, nieuczony i naiwny sposób pokazuje, że można przyjąć wiele ciosów i wstać.
5. Skąd parcie na bieg górski? Chyba nie czuję potrzeby się tłumaczyć.
6. Nie profanujmy biegów górskich - dobrze jest znać znaczenie słów, którymi się operuje, kolego riv-ger. Łac. profanatio = zbezczeszczenie, znieważenie. Ani biegi górskie nie są miejscem kultu, ani czynnością religijną, ani ja nie mam zamiaru tam nikogo obrażać. A jak wolontariuszowi za długo stać, być może, odpowiem w Twoim stylu - nie nadaje się na bieg górski i powinien stać na płaskiej piątce.

This is the best deal you can get.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 520 Napisanych postów 10132 Wiek 49 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 68495
Powiem tak: nie powinienem "biec " pierwszego maratonu. Absolutnie nie powinienem "biec" drugiego. Trzeci muszę mieć zaplanowany i w zasięgu, a nie tylko wymarzony i wyczerpany zębami.
Pierwszy raz jest tylko raz. Xzaar kiedyś tak napisał. Czasu nie cofnę, a rozdziewiczenie maratońskie powinno odbyć się w ludzkich warunkach, a nie być gwałtem zadanym przez ego całemu ciału.
Shadow wierzę, że dołączysz do zaszczytnego grona kozaków z wynikiem. Ja trawię swoje doświadczenia i wracam na początek. Za jakiś czas.
1

------------------------------------
Сила это способность
http://www.sfd.pl/Kettlebells_Sztanga_Bieganie_Sila_dla_cierpliwych_By_MaGor_Vol3-t1078817.html
------------------------------------
Spis treści i indeksy:
https://dl.dropboxusercontent.com/u/69665444/sfd/pub/dziennik/spis_tresci.html
------------------------------------
http://www.sfd.pl/Pomoc_dla_małego_Igorka__serdecznie_zapraszamy_!-t1022615.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 195 Napisanych postów 9906 Wiek 31 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 174402
Shadow już się zapisał, więc poniekąd jest "po ptokach" ;)

Osobiście też bym zaczekał na jakąś płaską, asfaltową trasę. Wg mnie trochę szybko się bierzesz za maraton, bo jakby nie patrzeć jesteś stosunkowo świeżakiem w bieganie (nie żebym ja był doświadczonym gościem ). Daj sobie trochę czasu. Biegasz 4 miesiące? W momencie maratonu będzie pół roku...

A teraz pojadę po sobie: zapomniał wół jak cielęciem był Sam przebiegłem połówkę po 2,5 miesiąca biegania. Z pekspektywy czasu uważam to za głupotę... Ale było, minęło. Czasu nie cofnę ;)

Mimo wszystko (tzn. odmiennego zdanie): powodzenia ;) Jak już ruszysz, to wiadomo, będę wirtualnie kciuki trzymał ;)
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 452 Napisanych postów 5813 Wiek 45 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 438654
Dzięki, MaGor, dzięki Kalikstat:)

Co do startu - pragnę zaznaczyć wyraźnie, że zdeklarowałem się trenować, jakbym miał pobiec, a ostateczną decyzję podjąć po Forest Run 19 września, co też jest w moim podpisie, czego kolega riv-gen raczył nie zauważyć.


Zmieniony przez - shadow78 w dniu 2015-08-20 17:26:05

This is the best deal you can get.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 48 Napisanych postów 885 Wiek 41 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 17458
Prawdę powiedziawszy też nie powinnam biegać w ogóle, bo przecie "co ty dziecko robisz", " miejsce kobiety jest w domu", "w lesie w nocy jest niebezpiecznie", "jejku, a jak się zmęczysz ?", "a jak ci się coś stanie?", 'weź się za szydełkowanie", "jakaś baba niewyżyta, ze po nocach z chłopami po lesie gania", "na co ci to było, teraz tyłem po schodach chodzisz" , "młoda i głupia", " na starość jej odwaliło" .. zycie:)
A ja sobie hasam, wolniej, szybciej, czasami slalomem po kilkunastu godzinach, ale zawsze z bananem na pyszczku :)

Wróćmy do meritum. Warto zwrócić uwagę na mocny core, tułów jest praktycznie nieruchomy – stabilizuje postawe, kończyny górne i dolne pracują. Ruch biegowy swobodny, niewymuszony, aczkolwiek kotrolowany pod kątem stabilności, lekki, niehamujący, nieuszywniający w stawach.

Salomon team:




Kilian Jornet:





opis techniki Scott Jurek:




Troszkę więcej zbiegania również w wersji hard jak i piękna historia ….




Dobre zbliżenia na ustawienia stóp, ale i widok z perspektywy:




Tu moja prywatna motywacja. Ten film towarzyszył mi jeszcze przed pierwszą myślą o ultra… wydawali mi się tacy wolni, nieograniczeni, nieosiągalni…. Nadal tacy są i ja jestem bliżej i bliżej…




A na sam koniec…” przykre” konsekwencje, czyli co dzieje się z człowiekiem po zdobyciu góry:D (koniecznie z dzwiękiem)


1

" - Tato.... - ciągnąłem słabym głosem. - Nie jestem pewien co robić, ledwie mogę się ruszać..
- Synu.... - powiedział z nagłą determinacją. - jeśli nie możesz biec, idź. Jeśli nie możesz iść, czołgaj się. Rób to, co musisz i nigdy, przenigdy się nie poddawaj.

Zamknął oczy i mocno mnie uścisnął. Wyciągnąłem rękę i położyłem dłoń na jego ramieniu.
- Tak zrobię, tato - wymamrotałem. - Nie poddam się.
Rozluźnił uścisk, a wtedy moja głowa bezwładnie opadła na brzuch. Rozłożyłem ręce i nogi a potem postąpiłem tak, jak radził - zacząłem się czołgać."

http://www.sfd.pl/Spawareczka_wychodzi_z_krzaków-t1033235-s9.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 100 Napisanych postów 1142 Wiek 51 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 8681
Powiem tak - każdy ma prawo popełniać własne błędy. I każdy ma prawo się na nich uczyć ;) A osobiście wpienia mnie określanie, że jak ktoś biega na przykład powyżej 6:00 / km, to już nie biega, tylko maszeruje ;) Dla mnie z reguły oznacza to wtedy zadufanego w siebie bubka, który z reguły zapomniał, jak sam startował od truchtu...

Maraton górski to nie jest maraton. To coś diametralnie innego, i ktoś nawet biegający szybko "po płaskim" nie ma pojęcia, jak zachowałby się w górach / terenie. Z tego co pamiętam, Xzaar przeżył to w zeszłym roku. I Shadow porywa się z motyką na słońce, ale ma do tego prawo: jest już dużym chłopcem, spróbuje się w tym forest run i zdecyduje. I może Go te Beskidy zmielą, ale to będzie też cenne doświadczenie, które Go w jakiś sposób ukształtuje. Ja osobiście odradzam, do czego mam również prawo, a On ma prawo nie posłuchać ;)

A tak ogólnie, to wczoraj byłem na treningu połówki zielonogórskiej. 10 km zrobiliśmy po 5:47 / min. Jednocześnie cały czas gadając ze znajomymi ;) I tak sobie pomyślałem, że dwa lata temu moje tempo konwersacyjne było pewnie coś koło 8 min / km. Tak a'propos dyskusji o wolnym tempie podczas treningów - większość kilometrów od tego czasu przebiegłem wolno, wplatając oczywiście treningi specjalistyczne. I myślę, że treningi w na zasadzie 80/20 - czyli 80% wolnego bieganie i 20% ognia z tyłka dają radę - trzeba tylko pracować tak nie miesiąc - dwa, ale rok - dwa... I tej cierpliwości niestety jeszcze brakuje gospodarzowi wątku ;)

edit: akurat dzisiejszy wpis: http://biegamwgorach.pl/doswiadczaj/

A na rozluźnienie łydy polecam film o moim marzeniu - najlepiej na dużym ekranie i z dźwiękiem :)







Zmieniony przez - ajronmen w dniu 2015-08-21 10:17:27
1

Mój dziennik:
http://www.sfd.pl/_DT_ajronmen__cel:_Bieg_Ultra_Granią_Tatr_2017_-t1040169.html

"Think of EVERY workout not as a workout but as a recharge." Ja ;)

"I owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa" ;)

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 452 Napisanych postów 5813 Wiek 45 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 438654
@Spawareczka: bardzo, bardzo dziękuję Ci za filmy. Jak Ci ludzie biegają!!! Można się zapatrzeć na tą lekkość i zwinność. W zbiegach jakby muskali ziemię stopami, ja mógłbym wbijać paliki w ziemię z każdym uderzeniem stopy... Oglądam każdy film po kilka razy, dodatkowo wyświetlają się kolejne, też ciekawe. Super - mam co oglądać na kilka wieczorów.

Niezłe teksty słyszałaś - te o szydełkowaniu czy miejscu kobiety. Dobrze, że masz odporność na takie słowa. Miejsce kobiety jest przecież tam, gdzie Ona chce być:)

@Ajronmen: ja nawet trochę na to liczę, że Beskidy utrą mi nosa i mnie zmielą:) Z treningami 80/20 staram się, bardzo się staram. Ponoć dojrzałość przychodzi z wiekiem, mam nadzieję, że ze stażem biegowym też.

Nigdy nie będę zawodnikiem pro, nie będę startował, aby zdobyć jakieś nagrody, kasę, dostać puchar. Bieganie dla mnie to przygoda.

Wyobrażacie sobie przygodę w stylu: doskonale wiem, co mnie spotka i jestem na to dość dobrze przygotowany. Mam szczegółowy plan na każdy kilometr, a ciocia dowiezie mi ciepłą herbatę na 11 i 24 km. Generalnie, będę biegł 5:55 / km. ??? Bo mnie, szczerze pisząc, średnio nęci taki ubaw. Wracając do sportu kilka miesięcy temu zastanawiałem się, co wybrać - czy wrócić do tenisa ziemnego, czy zacząć coś nowego? Stwierdziłem, że zacznę od czegoś nowego, od czegoś, czego szczerze nienawidziłem i co sprawiało mi największy kłopot. Wybór był łatwy - bieganie :)

Ps. O biegu granią Tatr też myślałem, ale chyba na razie odpuszczę

Dziś odrobinkę dłuższe wybieganie, jedyne, co mi doskwiera, to trochę kolana.


This is the best deal you can get.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 452 Napisanych postów 5813 Wiek 45 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 438654
A, i jeszcze. Dzwoniłem do organizatora Maratonu Beskidy, p. Dudka - przemiły człowiek. Poświęcił mi kilka minut swojego czasu i porozmawialiśmy chwilę o trasie, biegu i moim ewentualnym starcie.
Z Jego perspektywy zagrożenie jest jedno i bardzo poważne - że po maratonie w górach będę mieć awersję do biegania po płaskim i po asfalcie:) Tak bardziej poważnie z rozmowy wynikło, że:
- nie ma limitu czasu;
- dobrze by było, gdybym wyrobił się z pierwszymi 35 km w 6 godzin, bo na tyle mają wsparcie służb zamykających drogi. Ostatnie 7 km biegnie tak, że nie zahacza o żadną publiczną trasę, więc można biec, ile się chce.

This is the best deal you can get.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 3 Wiek 46 lat Na forum 8 lat Przeczytanych tematów 59
Moim celem nie były zaczepki słowne ani chęć obrażania autora DT. Z wrodzoną niechęcią sobie jakoś poradzę.:) Sam dziennik bardzo ciekawy.Można się wiele dowiedzieć i nauczyć.Sam zaczynam biegać - moim celem jest złamanie 2 w połówce.Później może Maraton.Tutaj marzę o złamaniu 4.Wydaje mi iż kondycyjnie jesteśmy na podobnym poziomie stąd pytanie o parcie na Górski... jestem laikiem ale zgadzam się w zupełności z Panem Skarżyńskim - http://czasnabieganie.pl/okiem-mistrza-ultramaratonczyk-znaczy-heros.-czyzby-,artykul,591483,1,12575.html  Przepraszam i obiecuję nie niepokoić więcej autora DT.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 452 Napisanych postów 5813 Wiek 45 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 438654
riv-ger
jestem laikiem ale zgadzam się w zupełności z Panem Skarżyńskim - http://czasnabieganie.pl/okiem-mistrza-ultramaratonczyk-znaczy-heros.-czyzby-,artykul,591483,1,12575.html  Przepraszam i obiecuję nie niepokoić więcej autora DT.


Fragment artykułu z linku:

(maraton) - To wyzwanie wręcz łatwe, więc tych dobiegających do mety w czasie około 5 godzin (jeśli przebiegną cały dystans, a nie pokonają go marszobiegiem) zaliczam do maratońskich… przedszkolaków. Ot, to najniższy stopień maratońskiego wtajemniczenia. Zaś ci, którzy zdążą do mety kilka minut przed upływem 4 godzin, to ledwie maratońscy gimnazjaliści. To nie żadna kpina, bo chociaż wiadomo, że dla większości populacji już tylko ukończenie maratonu jest tym wspomnianym na wstępie nadludzkim wyczynem, to jednak w świecie biegaczy taki „wyczyn” to przeskoczenie nad poprzeczką zawieszoną baaardzo nisko – mało wartościowy.

Z tą filozofią jest mi nie po drodze, jako amatorowi. Z tą natomiast - tak:

Gdy zaczęłam przygodę z bieganiem moim celem było ukończenie płaskiego maratonu poniżej 3 godzin. Ale nie był to cel, który wypływa ze mnie, nie było to moje marzenie, które samo się we mnie wykrystalizowało. Był to cel narzucony z zewnątrz przez mojego ówczesnego trenera. Przez dwa lata startowałam głównie w biegach ulicznych, napędzana ambicją zrobienia kolejnej życiówki na piątkę, dyszkę, w półmaratonie i maratonie. Wyjeżdżałam jednak od czasu do czasu pobiegać w górach i tam zostawało moje serce, gdy wracałam do Warszawy.

Trening stricte sportowy znam. Nie będę wracał do 1000 uderzeń w tą samą chusteczkę, chyba, że będę chciał wygrać jakiś puchar. Na razie nie chcę:) I zaglądaj tu, jeśli masz ochotę, a najlepiej - załóż też DT i podążaj swoją drogą. Powodzenia.

This is the best deal you can get.

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

DT nadine , pół roku str.26

Następny temat

mam problem z dieta POMOCY

WHEY premium