------------------------------------
Сила это способность
http://www.sfd.pl/Kettlebells_Sztanga_Bieganie_Sila_dla_cierpliwych_By_MaGor_Vol3-t1078817.html
------------------------------------
Spis treści i indeksy:
https://dl.dropboxusercontent.com/u/69665444/sfd/pub/dziennik/spis_tresci.html
------------------------------------
http://www.sfd.pl/Pomoc_dla_małego_Igorka__serdecznie_zapraszamy_!-t1022615.html
Jesteś moim idolem
When you have to shoot...Shoot! Don't talk
Strava - https://www.strava.com/athletes/11696370
Czekam teraz na pełne relację
Shadow, a jak noga po wszystkim ?
Aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/[Stara_Gwardia]_DT/Lejjla-t988136.html
"Mięśnie są pojętne jak woły robocze.Jeśli ostrożnie,krok po kroku,
zwiększa się obciążenie,uczą się je znosić."
LejjlaShadow, a jak noga po wszystkim ?
Słyszałem, że starą wyrzucił i wkręcił nową
PB:
IM 140.6 Poznań 25.06.2017, 12:48:33 / IM 70.3 Gdynia 07.08.2016, 5h:23min:57s / JBL Triathlon Sieraków 28.05.2016 1/4 IM, 2h:33min:54s / Otyliada 12/13.03.2016 15km, 6h:28min / III PKO Maraton Rzeszowski 04.10.2015, 03h:55min:51s / Półmaraton Rzeszowski 06.04.2014, 1h:53min:03s / Trening 08.06.2017, 10km 47min:43s / Łańcucka Piątka 5km 11.06.2016, 22min:45s
Ronin78
Słyszałem, że starą wyrzucił i wkręcił nową
To ja poproszę namiary na dostawcę. Taka wiedza zawszę się przyda
Aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/[Stara_Gwardia]_DT/Lejjla-t988136.html
"Mięśnie są pojętne jak woły robocze.Jeśli ostrożnie,krok po kroku,
zwiększa się obciążenie,uczą się je znosić."
Po dość udanym starcie w półmaratonie trailowym w Łebie, podczas którego zakochałem się w bieganiu po górkach
w pięknych okolicznościach przyrody obiecałem sobie - nie biegam już asfaltów. Szukałem jakiegoś biegu trochę dłuższego niż 21 km, wybór padł na... 46 km po kaszubach ;)
Szczęśliwie udało mi się dogadać z Kolegami z forum - co kilka osób, to nie jedna. Byliśmy umówieni na start z Ajronem i Heinzem. Okres przygotowań miał być intensywny, a okazał się całkowitą klapą - kontuzja kostki, nie wyleczona do dnia dzisiejszego, wyłączyła mnie z biegania na cały marzec. Po pierdyliardzie wizyt, badań zmieniłem trochę technikę biegu, żeby w ogóle móc biegać i w kwietniu przeleciałem treningowo ok 120 km. Tylko. Najdłuższe wybieganie przez marzec i kwiecień - 10 km. Najdłuższy bieg w życiu - 21 km.
Dlatego właśnie miałem posępną minę, gdy dojechaliśmy na miejsce ( zgarnąłem Ajrona i Heinza po drodze - szczere rozmowy Polaków w aucie koiły przedstartowego nerwa ). W życiu nie przebiegłem więcej niż półmaraton, kostka mi się rozsypuje, a ja się porywam na 46km po górkach. Nie byłem pewien, czy zmieszczę się w limicie, nie wiedziałem, jak się zachowa organizm powyżej dwudziestki. Z wątpliwościami zacząłem truchtać obok Kolegów po wystrzale startera.
Wydaje mi się, że przyjęliśmy inną strategię od początku - Ajron zaplanował w miarę stałe tempo, my z Heinzem chcieliśmy gonić. Jak się dowiedziałem około 30 km od Heinza - planował złamać 5:30 i udało Ci się - gratulacje:) Znaczy się, miał osobistą motywację, żeby zapyierdalać. Ja też - wiedziałem, że moja osobista kostka mnie zaatakuje, nie wiedziałem tylko, na którym kilometrze. Chciałem ich zrobić jak najwięcej do tego czasu.
I tak lecieliśmy pierwsze 12,5 km do pierwszego punktu na pełnym luziku ( międzyczas ok. 1:23 ). Heinz mnie zaskoczył - nie zdążyłem polać dobrze łba wodą, a on już zasuwa dalej. I słusznie:) Od tego punktu Ajron zostawał za nami - raz czy drugi poczekaliśmy na Ciebie, Ajron, żeby Cię zobaczyć chociaż gdzieś na widnokręgu, że żyjesz, potem uznaliśmy, że realizujesz swoją strategię i pognaliśmy dalej, na drugi punkt, też na luzaka, z czasem 2:43 - 24,10 km. Tu już usiedliśmy na chwilkę, jakieś cztery - pięć minut. Czułem się dość świeży i pełen werwy, zejście z trasy nie było opcją. I tak zostawiłem numer do organizatora w samochodzie ;)
Lecimy na 3 punkt - do 30 km wszystko super, powoli czuję, że kostka zaczyna do mnie gadać. Nie byłem w konwersjacyjnym nastroju, więc biegłem dalej, trochę wolniej - ale pilnując czasu. Wiedziałem już, że zrobiłem swoje w pierwszych godzinach, dając sobie zapas - teraz tylko bronić czasu. Heinz poleciał do przodu gdzieś na 31 km, ja biegłem swoje. Mitycznej ściany nie napotkałem, za to przewyższenia, których za cholerę nie wyczyta się z profilu trasy, zaczęły dawać solidnie w kość. Na 32 km solidne górki - podbieg pod wyciąg narciarski. Jakoś zleciało, punkt 3 - 35,42 km - czas 4:14.
Miałem zapas, wiedziałem, że biegnę na zmieszczenie się w limicie, a nie na żaden super wynik, odpoczynek. Przebimbałem około 6-7 minut i pobiegłem na ostatnią pętlę. Tutaj tak naprawdę zaczął się bieg dla mnie - ostatnia dyszka z kawałekiem na około jeziora. Trasa w górę i w dół, ale częściej w górę. To zadziwiające, jak organizatorzy złamali prawa fizyki - zawsze myślałem, że jak będzie pod górę, to będzie i w dół. No niekoniecznie ;) Oszczędzę Wam szczegółów, ale z kostką musiałem już podjąć dialog i wycyrklować tempo, żeby idealnie się zmieścić w czasie. Świński trucht, kilkanaście kroków marszu, świński trucht i tak do końca. Zostało mi tyle sił na szczęście, żeby wbiec na metę, gdzie czekała na mnie Żonka, Ajron i Heinz.
Pierwszy maraton i malutkie ultra za mną :)
Dzisiaj mam się dobrze, zaskakująco dobrze. Nawet zaczynam powoli sikać ;)
Dziękuję wszystkim z Was, zarówno tym, którzy mnie motywowali, jak i tym, którzy mnie ostrzegali:) Udało mi się znaleźć równowagę pomiędzy tymi opiniami. Szczególne dzięki raz jeszcze dla chłopaków z trasy - Ajrona i Heinza - za wsparcie i rozmowy. Special thanx to Xzaar, który dzwoniąc do mnie i wysyłając smsy, dodawał mi sił.
Ps. Bieg organizacyjnie super. W limice ukończyły 52 osoby.
Ps. 1. Lejjla, kostka... jest na swoim miejscu :)
This is the best deal you can get.
Ile go ten bieg kosztował i jaki rachunek jeszcze Mu wystawi to pewnie tylko dla Jego wiedzy zostanie.
Mnie się wydawało na 31 kilometrze, że jest "po chłopie" a jednak się podniósł.
Gratulacje
PS1. Numer do organizatora miałem też i ja...ale przecież nie było takiej opcji, nieprawdaż? :)
PS2: Spokojnie po trasie tego biegu można się puścić rowerem z gwarancją ciszy, spokoju i pięknych widoków w dość odludnej okolicy.
03.05.2016 I KRS Formoza Ultramaraton Kaszubski 46.3 km [5:20:15]
13.08.2016 Gorce Ultra-Trail 43 km [6:36:50]
18.02.2017 Trójmiejski Ultra Track 65 km [8:53:13]
22.04.2017 II KRS Formoza Ultramaraton Kaszubski 46.3 km [5:10:27] "Everyone has a plan until they get punched in the face" M.Tyson
PB:
IM 140.6 Poznań 25.06.2017, 12:48:33 / IM 70.3 Gdynia 07.08.2016, 5h:23min:57s / JBL Triathlon Sieraków 28.05.2016 1/4 IM, 2h:33min:54s / Otyliada 12/13.03.2016 15km, 6h:28min / III PKO Maraton Rzeszowski 04.10.2015, 03h:55min:51s / Półmaraton Rzeszowski 06.04.2014, 1h:53min:03s / Trening 08.06.2017, 10km 47min:43s / Łańcucka Piątka 5km 11.06.2016, 22min:45s
DT nadine , pół roku str.26
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- 66
- 67
- 68
- 69
- 70
- 71
- 72
- 73
- 74
- 75
- 76
- 77
- 78
- 79
- 80
- 81
- 82
- 83
- 84
- 85
- 86
- 87
- 88
- 89
- 90
- 91
- 92
- 93
- 94
- 95
- 96
- 97
- 98
- 99
- 100
- 101
- 102
- 103
- 104
- 105
- 106
- 107
- 108
- 109
- 110
- 111
- 112
- 113
- 114
- 115
- 116
- 117
- 118
- 119
- 120
- 121
- 122
- 123
- 124
- 125
- 126
- 127
- 128
- 129
- 130
- 131
- 132
- 133
- 134
- 135
- 136
- 137
- 138
- 139
- 140
- 141
- 142
- 143
- 144
- 145
- 146
- 147
- 148
- 149
- 150
- 151
- 152
- 153
- 154
- 155
- 156
- 157
- 158
- 159
- 160
- 161
- 162
- 163
- 164
- 165
- 166
- 167
- 168
- 169
- 170
- 171
- 172
- 173
- 174
- 175
- 176
- 177
- 178
- 179
- 180
- 181
- 182
- 183
- 184
- 185
- 186
- 187
- 188
- 189
- 190
- 191
- 192
- 193
- 194
- 195
- 196
- 197
- 198
- 199
- 200
- 201
- 202
- 203
- 204
- 205
- 206
- 207
- 208
- 209
- 210
- 211
- 212
- 213
- 214
- 215
- 216
- 217
- 218
- 219
- 220
- 221
- 222
- 223
- 224
- 225
- 226
- 227
- 228
- 229
- 230
- 231
- 232
- 233
- 234
- 235
- 236
- 237
- 238
- 239
- 240
- 241
- 242
- 243
- 244
- 245
- 246
- 247
- 248
- 249
- 250
- 251
- 252
- 253
- 254
- 255
- 256
- 257
- 258
- 259
- 260
- 261
- 262
- 263
- 264
- 265
- 266
- 267
- 268
- 269
- 270
- 271
- 272
- 273
- 274
- 275
- 276
- 277
- 278
- 279
- 280
- 281
- 282
- 283
- 284
- 285
- 286
- 287
- 288
- 289
- 290
- 291
- 292
- 293
- 294
- 295
- 296
- 297
- 298
- 299
- 300
- 301
- 302
- 303
- 304
- 305
- 306
- 307
- 308
- 309
- 310
- 311
- 312
- 313
- 314
- 315
- 316
- 317
- 318
- 319
- 320
- 321
- 322
- 323
- 324
- 325
- 326
- 327
- 328
- 329
- 330
- 331
- 332
- 333
- 334
- 335
- 336
- 337
- 338
- 339
- 340
- 341
- 342
- 343
- 344
- 345
- 346
- 347
- 348
- 349
- 350
- 351
- 352
- 353
- 354
- 355
- 356
- 357
- 358
- 359
- 360
- 361
- 362
- 363
- 364
- 365
- 366
- 367
- 368
- 369
- 370
- 371
- 372
- 373
- 374
- 375
- 376
- 377
- 378
- 379
- 380
- 381
- 382
- 383
- 384
- 385
- 386
- 387
- 388
- 389
- 390
- 391
- 392
- 393
- 394
- 395
- 396
- 397
- 398
- 399
- 400
- 401
- 402
- 403
- 404
- 405
- 406
- 407
- 408
- 409
- 410
- 411
- 412
- 413
- 414
- 415
- 416
- 417
- 418
- 419
- 420
- 421
- 422
- 423
- 424
- 425
- 426
- 427
- 428
- 429
- 430
- 431
- 432
- 433
- 434
- ...
- 435