Szacuny
452
Napisanych postów
5813
Wiek
45 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
438654
Marcel_197
ja mialem problem z bieganiem po piasku. Nabawilem sie zapalenia rozciegna. Rozciagasz sie po tym biegu?
A w życiu. W ogóle się nie rozciągam, ani przed, ani po biegu... To źle?
Przed chwilą wróciłem z wieczornej dyszki. Feralnej dyszki. Od 3 km złapała mnie, za przeproszeniem, biegunka i jedyne co, to walczyłem z bólem brzucha. Po 7 km wpadłem do Novotelu ( zegar - pauza ) i skorzystałem z ich ustrojstwa. Pomogło na 500m. Dobiegłem swoje 10km i wróciłem do domu, a chciałem dzisiaj dłużej:( Co robicie w takich sytuacjach? Ciśniecie na skręconych kiszkach, do domu, czy w krzaki co kilometr?
Szacuny
48
Napisanych postów
885
Wiek
41 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
17458
shadow78
Marcel_197
ja mialem problem z bieganiem po piasku. Nabawilem sie zapalenia rozciegna. Rozciagasz sie po tym biegu?
A w życiu. W ogóle się nie rozciągam, ani przed, ani po biegu... To źle?
Przed chwilą wróciłem z wieczornej dyszki. Feralnej dyszki. Od 3 km złapała mnie, za przeproszeniem, biegunka i jedyne co, to walczyłem z bólem brzucha. Po 7 km wpadłem do Novotelu ( zegar - pauza ) i skorzystałem z ich ustrojstwa. Pomogło na 500m. Dobiegłem swoje 10km i wróciłem do domu, a chciałem dzisiaj dłużej:( Co robicie w takich sytuacjach? Ciśniecie na skręconych kiszkach, do domu, czy w krzaki co kilometr?
hehe.. no cóż:) Bez chusteczek ani rusz. Wybacz, ale nic nie popsuje mi treningu. Załatwiam sprawę jak najszybciej i lecę dalej. Na zawody mam zawsze jakiś "stoperan" i przy ewentualnych przebojach daje sobie szansę, a jeśli organizm mi się buntuje i zaliczam krzakoterapię po raz wtóry - biorę prochy.
" - Tato.... - ciągnąłem słabym głosem. - Nie jestem pewien co robić, ledwie mogę się ruszać..
- Synu.... - powiedział z nagłą determinacją. - jeśli nie możesz biec, idź. Jeśli nie możesz iść, czołgaj się. Rób to, co musisz i nigdy, przenigdy się nie poddawaj.
Zamknął oczy i mocno mnie uścisnął. Wyciągnąłem rękę i położyłem dłoń na jego ramieniu.
- Tak zrobię, tato - wymamrotałem. - Nie poddam się.
Rozluźnił uścisk, a wtedy moja głowa bezwładnie opadła na brzuch. Rozłożyłem ręce i nogi a potem postąpiłem tak, jak radził - zacząłem się czołgać."
Szacuny
520
Napisanych postów
10132
Wiek
49 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
68495
Rozciąganie ważniejsze od rozgrzewki. He he he Miłość i sraczka przychodzą znienacka Kiedyś mówili: klątwa MaGora Dwa kilometry w nogach i perystaltyka jelit puka do drzwi. A jakie miewałem przygody... Ile trzeba kreatywności żeby wyjść z honorem z takiej sytuacji w zabudowie miejskiej obcego miasta... Spoko. Przywykniesz. Błonnika nie jedz zbyt dużo... A czekaj... Ty w tych szczypiorkach to nie masz za bardzo wyboru!
Szacuny
195
Napisanych postów
9906
Wiek
31 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
174402
1. Niestety też przez to przechodziłem na wakacjach. A rozbiło się głównie - nie o jakość jedzenia - a o ilość (każda substancja w nadmiarze jest trucizną). Polak na all incusiv
2. Chyba i mnie dopadła klątwa pulsometru - naelektryzował się... Nie wiem, czy to przypadek, czy coś jest na rzeczy - ale jakby w strojach rowerowych (koszulki z krótkim rękawem, te najtańsze) z Decathlonu to się objawia. Ale też nie zawsze. Wadliwy materiał?
Szacuny
109
Napisanych postów
3897
Wiek
48 lat
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
76176
Rozciąganie jest bardzo istotne. Z tego co wiem... bardziej po biegu. Przed biegiem dynamiczna rozgrzewka (jakieś skipy, wymachy etc). Po biegu, nawet kilka minut rozciągania (w tym achillesów) sprawi cuda. Nie zaniedbuj... sam staram się nie odpuszczać tej części treningu.
Podsumowanie I fazy redukcji: http://www.sfd.pl/Redukcja_ze_105kg__podsumowanie_str._170-t966196-s170.html Rekordy osobiste w Tri: 1/8 IM: 1h23’30’’: Pszczyna 2014 // 1/4 IM: 2h28’59’’: Radłów 17/07/2016 // 1/2 IM: 4h59'40'Lisbon 2018: IM Kopenhagen 2017: 11h48' Dystans Olimpijski: 2h32'04’’: 5150 Warszawa 11/06/2017
Szacuny
520
Napisanych postów
10132
Wiek
49 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
68495
kalikstat
2. Chyba i mnie dopadła klątwa pulsometru - naelektryzował się... Nie wiem, czy to przypadek, czy coś jest na rzeczy - ale jakby w strojach rowerowych (koszulki z krótkim rękawem, te najtańsze) z Decathlonu to się objawia. Ale też nie zawsze. Wadliwy materiał?
Na 100% elektrostatyka.
Mój eksperyment. Możesz powtórzyć. Pomaga pranie ciuchów w płynie antyelektrostatycznym. Zauważ, że na początku pasek po prostu leży na koszulce, a i tak jest około 120 BPM. Koszulka ma pamięć
Szacuny
195
Napisanych postów
9906
Wiek
31 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
174402
Pamiętam ten filmik jak wrzucałeś :)
A naelektryzował się na bank - bo może nie jestem w jakiejś mega formie, ale tętno >200 na rowerze, po płaskim, pod wiatr - nie przystoi ;) Zwłaszcza, że oddychałem (może trochę ciężej) ale przez nos ;)
Zmieniony przez - kalikstat w dniu 2015-07-13 10:18:07
Szacuny
452
Napisanych postów
5813
Wiek
45 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
438654
Dzięki piękne za rady - od dziś stoperan i chusteczki nawilżane lądują w kieszeni.
Zapisałem się na dwa biegi na kaszubach z tego samego cyklu:
pierwszy na 11,5km 25 lipca, a drugi to półmaraton Stolema 8 sierpnia. Jak wszystko się ułoży po mojej myśli - dam radę pobiec. Trochę zawierucha zawodowo-rozwojowa, czas decyzji i tak się wszystko komplikuje nagle. Nic to.
Oczywiście - oba biegi - jako urozmaicenie treningu i podkręcenie tempa.
Zmieniony przez - shadow78 w dniu 2015-07-13 21:02:50