Poranne historie znacie. Po południu ROP - dzień ciężki.
Wylosowałem całe 10 minut ciężkich wymachów po drabinach. Jakoś poszło. 10 minut to próg solidnego zmęczenia. Pikawa rozsadzała mi klatkę. Wychodziło około 20-25 wymachów na minutę (około 5-10 sekund odpoczynku) z odważnikiem 28 kg. Jednorącz.
Drabiny mocno złachały mi skórę na dłoniach. Magnezja trochę pomogła. I tak bolało. Dwa dni z pumeksem i kremami powinno pomóc.
Odważnika od poniedziałku nie zmieniam. Do martwego i wyciskania dokładam coś na stałe, no i jak poczuję pewność to incydentalnie spróbuję wytarmosić coś więcej. Ale bez napinki.
Miska dzisiaj uratowana, ale kolacja musiała być wzmocniona, bo znowu byłoby chudo. A trochę dzisiaj atrakcji miałem. Walczę z synem i każde napięcie brzucha kończy się skurczem
No i to by było na tyle Jutro wypoczywam.
Mam krótkie wideo (skrót z całego dnia). Przy długich przerwach i dostępie do telefonu mogę więcej nagrywać.
Zmieniony przez - MaGor w dniu 2014-05-30 23:47:46
------------------------------------
Сила это способность
http://www.sfd.pl/Kettlebells_Sztanga_Bieganie_Sila_dla_cierpliwych_By_MaGor_Vol3-t1078817.html
------------------------------------
Spis treści i indeksy:
https://dl.dropboxusercontent.com/u/69665444/sfd/pub/dziennik/spis_tresci.html
------------------------------------
http://www.sfd.pl/Pomoc_dla_małego_Igorka__serdecznie_zapraszamy_!-t1022615.html